Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Teatr"Gniew Dzieci" ciekawe kiedy w Łodzi?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Teatr"Gniew Dzieci" ciekawe kiedy w Łodzi?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 248


« poprzedni wątek następny wątek »

101. Data: 2012-12-15 10:54:36

Temat: Re: Teatr"Gniew Dzieci" ciekawe kiedy w Łodzi?
Od: "Ren@t@" <r...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ikselka" napisała w wiadomości
news:1ixla0qkzp9jm$.hww7blfppaho$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sat, 15 Dec 2012 00:07:55 +0100, Fragile napisał(a):
>
>> Dnia Fri, 14 Dec 2012 22:49:27 +0100, Ikselka napisał(a):
>>
>>> Dnia Fri, 14 Dec 2012 22:35:56 +0100, Agnieszka napisał(a):
>>>
>>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości grup
>>>> dyskusyjnych:w...@4...ne
t...
>>>>>
>>>>> Raczej szczęśliwe zrządzenie dla Ciebie, bowiem gdybyś się dodzwoniła,
>>>>> to
>>>>> (zakładając szczerość Twych deklaracji o BEZWARUNKOWYM pomaganiu)
>>>>
>>>> Ależ głupiutka Ikselko. Ja NIGDZIE nie pisałam o bezwarunkowej pomocy.
>>>> Nigdzie. Ja pisałam o śmianiu się w twarz i zamykaniu przed
>>>> potrzebującym
>>>> drzwi.
(...)
"(...)jeśli ktoś przyjdzie doniego brudny i głodny oraz zmęczony i poprosi
>>> o strawę i nocleg, to o ile mu ich udzieli, BĘDZIE STAWIAŁ WARUNKI -
>>> przynajmniej umycia się i zachowania zgodnego z przyjętymi w jego domu
>>> normami... A jeżeli przybysz odmówi, zarzucając gospodarzowi zbyt ostrą
>>> ingerencję w jego życie, to zaiste, gospodarz ma prawo go nie przyjąć i
>>> serdecznie sie uśmieje z pretensji..."
>>>
>>>> Ja oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie rozumiesz. Bo żyjesz
>>>> zamknięta w czterech ścianach własnej arogancji i samouwielbienia. Ale
>>>> nie
>>>> wszyscy tak mają. Są tacy, którzy potrafią ochronić swoją prywatność i
>>>> jednocześnie pomóc potrzebującemu.

Do Agnieszki:
Czyli jednak pomagać na własnych warunkach a nie na warunkach osoby
pukającej do drzwi.
Bo o to IMHO chodziło Ikselce w jej przykładzie uzasadniającym dlaczego
komunia w KRK nie jest dla wszystkich i dlaczego KRK wyznacza warunki
godnego jej przyjmowania (bo nie oszukujmy się - jeżeli się ktoś uprze to
Najświętszy Sakrament będzie w stanie przyjąć świętokradzko - nie spotkałam
się z praktyką wymagania przedstawienia zaświadczenia o pozostawaniiu w
łasce uświęcającej, bo i na jakiej zasadzie go wystawiać. Tak wiem - w
niektórych wypadkach wymagane są "kartki od spowiedzi" ale takie kartki
zaświadczają tylko o odbytej rozmowie przy konfesjonale a nie gwarantują że
była to ważna spowiedź, jedynie że zostały przez petenta zachowane pozory
ważności i warunków uzyskania rozgrzeszenia).

>>>> Tak, wiem, że nadal nie rozumiesz. I nie
>>>> zrozumiesz. Nie zrozumiesz także tego, że autentycznie chciałam
>>>> zadzwonić,
>>>> żeby dowiedzieć się, jak można im pomóc. Ale się nie dodzwonię, bo
>>>> miałaś
>>>> nieszczęście wygrzebać w necie akurat nieaktualne dane. Co w połączeniu
>>>> z
>>>> twoimi deklaracjami (chcę podać namiar, potrzebujemy pomocy...) zrobiło
>>>> z
>>>> ciebie jawnie cyniczną oszustkę i podszywaczkę. I dlatego temat
>>>> charytatywności, pomocy i podobne w kontaktach z tobą NIE ISTNIEJĄ. Z
>>>> oszustami nie warto na takie obszary wchodzić. Tyle.
>>>>
>>>> Agnieszka
>>>
>>> Bardzo ciekawy wywód.
>>> Kontakt podałam umyślnie "ślepy" - wytłumaczyłam dlaczego.
>>> Nawet nie chcesz wymienić orientacyjnej liczby twoich "pomocy", czyni
>>> Cię
>>> to niewiarygodną.
>>>
>> A ja się z tym nie zgadzam. Właśnie to czyni ją bardziej wiarygodną,
>
> Tylko dwuznaczną, nic więcej. Pisanie "tyle... ile" oznacza coś albo nic.

Owszem to oznacza ale też i powiedziane jest "niech nie wie prawica co czyni
lewica". Generalnie zalecane jest aby dobrymi uczynkami i dobroczynnością
nie chwalić się na prawo i lewo.
Reasumując obie z Agnieszką dyskutujecie tutaj w tym samym stylu: okopać się
na własnych pozycjach i dokopać rozmówcy, przy czym zrozumienie tego rozmócy
nie jest wymagane a wręcz szkodliwe ;). A obie w pewnym sensie macie rację -
tyle, że obie piszecie o czymś nieco innym.

>> a
>> również bardziej szczerą i bezinteresowną w udzielaniu pomocy. Szastanie
>> liczbami czy też ciągłe wspominanie o pomaganiu to egoizm w czystej
>> postaci, służacy autokreacji. Jest zaprzeczeniem bezinteresownego czynu,
>> a
>> z aktem chrześcijańskim służacym jedynie bezinteresownej pomocy bliżniemu
>> nie ma nic wspólnego.
>
> Ty także mylisz bezinteresowność pomocy z jej bezwarunkowością jak
> widzę...

IMHO nie. Agnieszka też nie. I Ty też nie.
Całe zamieszanie wynika stąd, że Agnieszka zobaczyła w Twojej wypowiedzi
malutką lukę (trudno pisać i się na każdym kroku asekurować wypisując
wszystkie możliwe wyjątki) pozwalającą na dokopanie Ci. A ponieważ ona sama
też się nie zasekurowała na wszystkich brzegach Ty zauważyłaś swoją szansę
na oddanie jej ciosu i ... dyskusja się rozwinęła. Oczywiście IMHO (tak na
wszeki wypadek, żeby się nie włączył tutaj np. Chiron i nie wmawiał mi że
wypowiadam się autoratywnie za wszystkich ;) ).

>>> A uważam, że liczba ta wynosi zero - dokładnie tyle.
>>>
>> Nic nam do tego :)
>
> Ależ mylisz się, ponieważ ta liczba pozbawia daną osobę prawa krytykowania
> innych.

Z tego, że nigdy z bliska nie rozmawiała z agresywnie nastawionym menelem
(prawdopodobnie - bo IMHO na to wygląda jej pisanie) jeszcze nie wynika, że
nigdy komuś takiemu nie pomogła (z bezpiecznej odległości oczywiście). A i
oczywiście, z tego że tak wynika z tego jej pisania jeszcze nie oznacza że
tak było - mogła podkolorować i nieco "dociążyć" w celu np. konkretniejszego
dokopania Ci.

> Pomijam już jej kompletny brak zrozumienia tego, o czym piszę...

IMHO Ty też wykazujesz symptomy braku zrozumienia o co jej chodzi. Być może
z powodów ja wyżej.

>>> Polecam wnikliwe przestudiowanie tego, co Ci napisałam o pomocy i
>>> Komunii -
>>> Twój atak na mnie nastąpił właśnie a propos niej. I nie kręć mi tu nie
>>> na
>>> temat.

IMHO atak nastąpił bo była okazja - powód okazji był nieistotny.


--

Renata


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


102. Data: 2012-12-15 11:27:24

Temat: Re: Teatr"Gniew Dzieci" ciekawe kiedy w Łodzi?
Od: "Ren@t@" <r...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Agnieszka" napisała w wiadomości
news:50cc535c$0$26687$65785112@news.neostrada.pl...
> Użytkownik "Ren@t@" <r...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:kahj2e$vh4$1@node2.news.atman.pl...
>>
(...)
>> Też przyznaję się do katolicyzmu więc się odezwę.
>> Ja w takiej sytuacji (pukający do drzwi brudny, prawdopodobnie głodny i
>> zmęczony ale też i prawdopodobnie agresywny człowiek) najprawdopodobniej
>> nie otworzyłabym drzwi. To prawdopodobieństwo nieotworzenia rośnie wraz
>> ze wzrostem upojenia alkoholowego (innych symptomów nieobliczalności)
>> pukającego.
>
> No cóż, to ja pozostanę w swojej naiwnej nadziei, że nie dla każdego
> katolika brudny, głodny i zmęczony podróżny = agresywny pijak.

Dla mnie też taka równość nie występuje. Np. pielgrzymujący na Jasną Górę
bywają głodnymi, zmęczonymi i brudnymi podróżnikami naogół jednak
nieagresywnymi (bo i wśród nich pewnie znajdują się tacy: agresywni, pijani
czy naćpani). I dla takowych (łagodnych pielgrzymów) drzwi wielu katolickich
(i nie tylko) domów (a częściej pewnie stodół) stoją otworem (co też pewnie
dla przyjmujących czasami kończy się źle). Kwestia prawdopodobieństwa
wystąpienia zagrożenia: każdy ma prawo oszacować je sam.
Będę się jednak upierać, że najprawdopodobniej osobie zdradzającej symptomy
nieobliczalności (np. pijanej) nie otworzę. Bo - może Cię zaskoczę ale dla
mnie agresywny =/= pijany(naćpany) ale już przyjmuję sobie na własne
potrzeby pijany(naćpany)=agresywny. Nic nie wiem na temat tego czy Ty to
sobie jakoś oceniasz i jak to się ma do tego kogo do swojego domu wpuszczasz
(bo być może Ty lub Twój mąż jesteście mistrzami Polski w karate lub
podobnych i bezpiecznie możecie wpuścić każdego, być może mieszkacie na
strzeżonym osiedlu i główną selekcję za was odbębnia ochrona, być może
prowadzisz prywatną noclegownię i kuchnię dla bezdomnych i masz gdzie szybko
i bezpiecznie skierować pukającego, być może ...). Może faktycznie jesteś
naiwna i bez dodatkowych atutów wpuścisz każdego kto zapuka do Twoich drzwi
mówiąc, że chce jedzenia i noclegu (bez względu na to jak się przy tym
będzie zachowywał) i może faktycznie masz przy tym tyle szczęścia, że nigdy
się to dla Ciebie i twojej rodziny (o ile ją masz) źle nie skończy (czego Ci
oczywiście życzę).

A tak przy okazji z czystego wścibstwa - to Ty jestes tą Agnieszką, która
dzięki zmywarce nie potrzebowała zlewu w kuchni?


--

Renata
Ps. A tak próbowałam się asekurować ;)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


103. Data: 2012-12-15 11:48:56

Temat: Re: Teatr"Gniew Dzieci" ciekawe kiedy w Łodzi?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 15 Dec 2012 02:38:47 +0100, Aicha napisał(a):

> W dniu 2012-12-13 02:02, Ikselka pisze:
>
>> Mógłby, miałoby, łamałaby, weszłoby. Trele morele.
>> A fakty?
>> Fakty są takie, że kiedy przez pewien czas miałam zalecone przez lekarza
>> tabletki hormonalne, w nigdy nie miałam problemu z ich wykupieniem.
>
> Ile lat temu?

Pięć jakieś, albo więcej, już nie pamiętam. Ale - zonk! - teraz znowu mam
przepisane - na 3 miesiące. I moja siostra również, ale przyjmuje je niemal
stale. Problemu z wykupieniem nie mamy żadnego. Ani nikt, o kim byśmy
wiedziały, że zażywa.
Tobie coś jest w głowę? - takie mam wrażenie. Może tabletki hormonalne by
Ci pomogły na to też, nie wiem, ale może warto spróbować?


>
> http://wiadomosci.dlastudenta.pl/artykul/W_aptece_ni
e_sprzedadza_srodkow_antykoncepcyjnych,80386.html
> 2012-04-17
> Posłowie pracują nad ustawą, w której znajdzie się zapis, że farmaceuta
> będzie mógł odmówić sprzedaży np. leku antykoncepcyjnego.

Czy Ty rozróżniasz sens tego, co czytasz, od tego, co się faktycznie na
świecie wydarza?
Czy jesteś w stanie odgraniczyć sobie logicznie, że "możliwość odmówienia"
to nie jest "ZAKAZ SPRZEDAZY"?

--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


104. Data: 2012-12-15 11:55:14

Temat: Re: Teatr"Gniew Dzieci" ciekawe kiedy w Łodzi?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 15 Dec 2012 11:20:28 +0100, Ren@t@ napisał(a):

> Użytkownik "Agnieszka" napisała w wiadomości
> news:50c86e77$0$1301$65785112@news.neostrada.pl...
>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:1jr1fvkupzehf$.ddp084f2qds5.dlg@40tude.net...
>>>
>>> Najlepiej jeśli podam przykład bliższy autorowi: jeśli ktoś przyjdzie do
>>> niego brudny i głodny oraz zmęczony i poprosi o strawę i nocleg, to o ile
>>> mu ich udzieli, BĘDZIE STAWIAŁ WARUNKI - przynajmniej umycia się i
>>> zachowania zgodnego z przyjętymi w jego domu normami... A jeżeli przybysz
>>> odmówi, zarzucając gospodarzowi zbyt ostrą ingerencję w jego życie, to
>>> zaiste, gospodarz ma prawo go nie przyjąć i serdecznie sie uśmieje z
>>> pretensji...
>>
>> I będzie się śmiał jeszcze długo po tym, jak następnego dnia przy jego
>> furtce służby odnajdą zwłoki zamarzniętego wędrowca. Ot katolickie
>> podejście.
>
> Też przyznaję się do katolicyzmu więc się odezwę.
> Ja w takiej sytuacji (pukający do drzwi brudny, prawdopodobnie głodny i
> zmęczony ale też i prawdopodobnie agresywny człowiek) najprawdopodobniej nie
> otworzyłabym drzwi. To prawdopodobieństwo nieotworzenia rośnie wraz ze
> wzrostem upojenia alkoholowego (innych symptomów nieobliczalności)
> pukającego.
> Na coś ciepłego do picia i jedzenia oraz ewentualnie ciepłą odzież pewnie
> mógłby liczyć (o ile miałabym to w domu i jeżeli przekazanie tego nie
> wiązałoby się ze zbyt dużym ryzykiem wtargnięcia intruza do domu - ale też
> pewności nie mam) na wpuszczenie do domu nie.
> Mam dwóch małych synów - i wolałabym oglądać zamrznięte zwłoki takiego
> człowieka pod swoimi drzwiami niż zwłoki moich dzieci w moim domu (czy
> choćby odwiedzać te dzieci w szpitalu bo "gość" je pobił/zgwałcił/czymś
> zaraził/potwornie przestraszył). Nie pretenduję do miana świętej. Ba nawet
> nie widzę tutaj sprzeczności z nakazem "będziesz miłował bliźniego swego tak
> jak siebie samego" - ponieważ nic tam nie ma o tym, że mam tego bliźniego
> traktować lepiej niż siebie i swoją rodzinę. Śmiać bym się nie śmiała ale
> też i zapewne wyrzuty sumienia (po podjęciu takiej a nie innej decyzji) by
> mnie nie męczyły.

Śmiech oczywiscie był u mnie przenośnią, ponadto podkreślam, ze wcale nie
dotyczył CZŁOWIEKA, lecz jego ROSZCZENIOWYCH OCZEKIWAŃ.
Jednak we wszystkim innym chodziło mi dokładnie o to, co napisałaś. Kiedyś
już tutaj wyjaśniałam, że "Kochaj bliżniego swego jak siebie samego"
oznacza "kochaj go tyle co siebie, ale nie bardziej".

Jednak jak widać są na świecie ludzie, którzy przyjęliby takiego delikwenta
bezkrytycznie w swoje progi - i jednym z nich jest Agnieszka. Bez wątpienia
Matka Teresa przy niej to mała figura 333-)
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


105. Data: 2012-12-15 11:56:07

Temat: Re: Teatr"Gniew Dzieci" ciekawe kiedy w Łodzi?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 15 Dec 2012 11:54:36 +0100, Ren@t@ napisał(a):

> IMHO atak nastąpił bo była okazja - powód okazji był nieistotny.

Są ludzie, dla których każda okazja jest dobra, aby atakować. Cóż, chorzy.
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


106. Data: 2012-12-15 12:04:20

Temat: Re: Teatr"Gniew Dzieci" ciekawe kiedy w Łodzi?
Od: Aicha <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-12-15 11:54, Ren@t@ pisze:

> Czyli jednak pomagać na własnych warunkach a nie na warunkach osoby
> pukającej do drzwi.
> Bo o to IMHO chodziło Ikselce w jej przykładzie uzasadniającym dlaczego
> komunia w KRK nie jest dla wszystkich i dlaczego KRK wyznacza warunki
> godnego jej przyjmowania (bo nie oszukujmy się - jeżeli się ktoś uprze to
> Najświętszy Sakrament będzie w stanie przyjąć świętokradzko - nie spotkałam
> się z praktyką wymagania przedstawienia zaświadczenia o pozostawaniiu w
> łasce uświęcającej, bo i na jakiej zasadzie go wystawiać. Tak wiem - w
> niektórych wypadkach wymagane są "kartki od spowiedzi" ale takie kartki
> zaświadczają tylko o odbytej rozmowie przy konfesjonale a nie gwarantują że
> była to ważna spowiedź, jedynie że zostały przez petenta zachowane pozory
> ważności i warunków uzyskania rozgrzeszenia).

Ale po co o tym rozprawiać w ogóle? I po co ta biurokracja? Jeśli bóg
istnieje, to się sam rozliczy po swojemu ze świętokradcami i nie
potrzebuje adwokatów ani biurokratów na tym ziemskim padole :)
Chyba, że biurokracja jest mechanizmem samonapędzającym się (money makes
the world go round), a bóg miłosierny jej tylko zawadza :) No to wtedy
niech nam żyje karteczkololgia.

--
Pozdrawiam - Aicha

Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


107. Data: 2012-12-15 12:07:40

Temat: Re: Teatr"Gniew Dzieci" ciekawe kiedy w Łodzi?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 15 Dec 2012 13:04:20 +0100, Aicha napisał(a):

> Jeśli bóg
> istnieje, to się sam rozliczy po swojemu ze świętokradcami i nie
> potrzebuje adwokatów ani biurokratów na tym ziemskim padole :)

Nie wczuwaj się aż tak realistycznie w Boską postać :->
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


108. Data: 2012-12-15 12:19:53

Temat: Re: Teatr"Gniew Dzieci" ciekawe kiedy w Łodzi?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 15 Dec 2012 13:04:20 +0100, Aicha napisał(a):

> Jeśli bóg
> istnieje,

Nad istnieniem "boga" akurat możesz zastanawiać się do woli. Mój Bóg
istnieje, w co z Twoim "bogiem" - a któż to wie...
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


109. Data: 2012-12-15 13:18:52

Temat: Re: Teatr"Gniew Dzieci" ciekawe kiedy w Łodzi?
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ren@t@" <r...@w...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:kahmvu$3m9$...@n...news.atman.pl...
>
> Dla mnie też taka równość nie występuje. Np. pielgrzymujący na Jasną Górę
> bywają głodnymi, zmęczonymi i brudnymi podróżnikami naogół jednak
> nieagresywnymi (bo i wśród nich pewnie znajdują się tacy: agresywni,
> pijani czy naćpani). I dla takowych (łagodnych pielgrzymów) drzwi wielu
> katolickich (i nie tylko) domów (a częściej pewnie stodół) stoją otworem
> (co też pewnie dla przyjmujących czasami kończy się źle). Kwestia
> prawdopodobieństwa wystąpienia zagrożenia: każdy ma prawo oszacować je
> sam.
> Będę się jednak upierać, że najprawdopodobniej osobie zdradzającej
> symptomy nieobliczalności (np. pijanej) nie otworzę. Bo - może Cię
> zaskoczę ale dla mnie agresywny =/= pijany(naćpany) ale już przyjmuję
> sobie na własne potrzeby pijany(naćpany)=agresywny. Nic nie wiem na temat
> tego czy Ty to sobie jakoś oceniasz i jak to się ma do tego kogo do
> swojego domu wpuszczasz (bo być może Ty lub Twój mąż jesteście mistrzami
> Polski w karate lub podobnych i bezpiecznie możecie wpuścić każdego, być
> może mieszkacie na strzeżonym osiedlu i główną selekcję za was odbębnia
> ochrona, być może prowadzisz prywatną noclegownię i kuchnię dla bezdomnych
> i masz gdzie szybko i bezpiecznie skierować pukającego, być może ...).
> Może faktycznie jesteś naiwna i bez dodatkowych atutów wpuścisz każdego
> kto zapuka do Twoich drzwi mówiąc, że chce jedzenia i noclegu (bez względu
> na to jak się przy tym będzie zachowywał) i może faktycznie masz przy tym
> tyle szczęścia, że nigdy się to dla Ciebie i twojej rodziny (o ile ją
> masz) źle nie skończy (czego Ci oczywiście życzę).

Ależ ja naprawdę nigdzie nie pisałam, że wpuszczam do domu każdego jak leci
;-) Nie mówiąc o tym, że nie każdy pukający od razu domaga się noclegu na
swoich warunkach... A w przypadku Ikselki, no cóż, powodem zamknięcia drzwi
przed nosem może być na przykład homoseksualizm pukającego (sama kiedyś
deklarowała, że jakby (hipotetyczny) siostrzeniec-homoseksualista postanowił
z partnerem odwiedzić ciotunię w Wigilię, to by go pogoniła). Dlatego się
czepiłam, bo o ile jawna agresja i bezpośrednie zagrożenie są (powiedzmy)
uzasadnieniem dla zostawienia człowieka samemu sobie, to jej oczekiwanie
"respektowania norm" zdecydowanie za daleko wkracza w sferę prywatną
"gościa". I zbyt łatwym jest usprawiedliwieniem dla odmowy pomocy. A
pomijając wszystko inne, wyszła w tym wątku na oszustkę i podszywaczkę i
tego się będę trzymać.

BTW, noclegownie wymagają od chętnych na nocleg, by byli trzeźwi. Ale nawet
nietrzeźwym głodnym nie odmawiają posiłku. O wystawianiu ze śmiechem za
drzwi nie wspominając.

>
> A tak przy okazji z czystego wścibstwa - to Ty jestes tą Agnieszką, która
> dzięki zmywarce nie potrzebowała zlewu w kuchni?

Nie ja, tylko mój mąż. Ale faceci to w ogóle mają bardzo ograniczone
potrzeby ;-)

Agnieszka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


110. Data: 2012-12-15 13:20:34

Temat: Re: Teatr"Gniew Dzieci" ciekawe kiedy w Łodzi?
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ren@t@" <r...@w...pl> napisał w wiadomości
news:kahj2e$vh4$1@node2.news.atman.pl...
>
> Użytkownik "Agnieszka" napisała w wiadomości
> news:50c86e77$0$1301$65785112@news.neostrada.pl...
>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:1jr1fvkupzehf$.ddp084f2qds5.dlg@40tude.net...
>>>
>>> Najlepiej jeśli podam przykład bliższy autorowi: jeśli ktoś przyjdzie do
>>> niego brudny i głodny oraz zmęczony i poprosi o strawę i nocleg, to o
>>> ile
>>> mu ich udzieli, BĘDZIE STAWIAŁ WARUNKI - przynajmniej umycia się i
>>> zachowania zgodnego z przyjętymi w jego domu normami... A jeżeli
>>> przybysz
>>> odmówi, zarzucając gospodarzowi zbyt ostrą ingerencję w jego życie, to
>>> zaiste, gospodarz ma prawo go nie przyjąć i serdecznie sie uśmieje z
>>> pretensji...
>>
>> I będzie się śmiał jeszcze długo po tym, jak następnego dnia przy jego
>> furtce służby odnajdą zwłoki zamarzniętego wędrowca. Ot katolickie
>> podejście.
>
> Też przyznaję się do katolicyzmu więc się odezwę.
> Ja w takiej sytuacji (pukający do drzwi brudny, prawdopodobnie głodny i
> zmęczony ale też i prawdopodobnie agresywny człowiek) najprawdopodobniej
> nie otworzyłabym drzwi. To prawdopodobieństwo nieotworzenia rośnie wraz ze
> wzrostem upojenia alkoholowego (innych symptomów nieobliczalności)
> pukającego.
> Na coś ciepłego do picia i jedzenia oraz ewentualnie ciepłą odzież pewnie
> mógłby liczyć (o ile miałabym to w domu i jeżeli przekazanie tego nie
> wiązałoby się ze zbyt dużym ryzykiem wtargnięcia intruza do domu - ale też
> pewności nie mam) na wpuszczenie do domu nie.
> Mam dwóch małych synów - i wolałabym oglądać zamrznięte zwłoki takiego
> człowieka pod swoimi drzwiami niż zwłoki moich dzieci w moim domu (czy
> choćby odwiedzać te dzieci w szpitalu bo "gość" je pobił/zgwałcił/czymś
> zaraził/potwornie przestraszył). Nie pretenduję do miana świętej. Ba nawet
> nie widzę tutaj sprzeczności z nakazem "będziesz miłował bliźniego swego
> tak jak siebie samego" - ponieważ nic tam nie ma o tym, że mam tego
> bliźniego traktować lepiej niż siebie i swoją rodzinę. Śmiać bym się nie
> śmiała ale też i zapewne wyrzuty sumienia (po podjęciu takiej a nie innej
> decyzji) by mnie nie męczyły.
>

Ba! Wręcz grzechem jest miłowanie kogoś bardziej niż samego siebie. No poza
tym, że jest to awykonalne jednak:-)
Mieszkając w starym budownictwie- bez domofonu, zamykanych drzwi- często
pukali tacy bezdomni- szczególnie zimą. Prosiłem, żeby pozostał na klatce
schodowej- zaraz mu coś przyniosę- i przynosiłem, co tam miałem. Jednak na
wpuszczenie do domu bym się nie zdecydował.
Nie uważam jednak, że czymś złym- lepszym- gorszym jest wpuszczanie czy
niewpuszczanie bezdomnego. To wszystko powinno być dostosowane do tego, co
sami w danym momencie sobą reprezentujemy. Kiedyś do RM zadzwonił słuchacz i
opowiadał, jak szukał Chrystusa. Aż zobaczył go w oczach pewnego bezdomnego,
którego wpuścił do swojego domu a następnie pozwolił ze soba zamieszkać- aż
ten powrócił do normalnego życia. Tyle, że gdyby ktoś próbował coś takiego
zrobić wbrew sobie- taki "eksperyment" z całą pewnością skończył by się źle
dla dobroczyńcy. A może nawet tragicznie.

--
Demokracja to rządy osłów, prowadzonych przez hieny
Arystoteles

--

Chiron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 20 ... 25


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

A mówiłem że w domu macie najgorsze zło.
Aisza, a olo uzywa brzydkich slow :)
Co na to pis?
Katolicy sprzedają Polaków.
Jak osiągnąć życie wieczne??? Ważna informacja! :D

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą

zobacz wszyskie »