Data: 2003-04-04 22:41:49
Temat: Re: Teoria Plonka - było Re: ANKIETA - /.../
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Mefisto" w news:b6kfeb$1f4$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
/.../
> Uwierzysz mi, jak napiszę, że rzeczywiście obserwowałem? I często
> zastanawiałem się nad źródłami cyklicznych konfliktów.
Tak. Tobie uwierzę :).
> Najoczywistszymi wydają mi się diametralnie odmienne systemy
> wartości dyskutantów, ale także duma. Niepoślednim też błędne
> przypisywanie interlokutorowi jakichś intencji, projekcje własnego
> sposobu myślenia. A już najciekawsze sa spory spowodowane
> nieporozumieniami semantycznymi - odmiennym rozumieniem jakiegoś
> sformułowania. Jestem ciekaw na przykład, co się rozwinie z wątku
> "Naiwna", bo już tam czuję przez skórę starcie przynajmniej dwóch
> sposobów rozumienia tego pojęcia.
Pamiętasz Anię Lipek? Wielu UGD ją wówczas plonkowało.
Wydaje mi się, ze nie ma w tej próbie klasyfikacji tego, co było
powodem tamtych plonków. Chyba, że uznamy odmienność
systemów wartości...;). Najczęściej chyba plonkowana jest arogancja,
buta, uporczywe nieprzestrzeganie reguł, obscena...
Inne przypadki są klasą samą dla siebie, i wymagają analiz
indywidualnych ;).
> > Wątpię czy tego kiedykolwiek się doczekamy - skoro większość
> > psycholubnych woli rozmawiać o homoseksualistach lub
> > przeszczepach tkanek ;)).
>
> Do KF z nimi ;)
:))). To mimo wszystko niewłaściwe posunięcie ;)).
> > Za główny powód takich "walk kogucich" uznałbym /.../
> A ja bym dodał chęć błyśnięcia własnym zdaniem, pochwalenia się
> nim. I gorzki zawód, gdy nie słychać zachwytów.
> Wiesz ile razy byłem wściekły, gdy moje błyskotliwe, niekiedy
> wieloletnie przemyślenia były zwyczajnie ignorowane? Oj, nauka
> pokory trudna jest :)
Tak. I do tego niestety trzeba boleśnie dojrzeć ;).
> > Ale to jest poziom - nazwijmy to - zerowy.
> > Na poziomie pierwszym pojawiają się potrzeby związane z
> > potwierdzaniem własnej wartości.
> Odwróciłbym kolejność poziomów. Własna autoreklama jest chyba
> bardziej podstawowa od prób spojrzenia na swój problem z zewnątrz.
> A na pewno zawsze towarzyszy chcęci zwykłego nawiązania kontaktu,
> choć nie zawsze się ją uświadamia.
Poziomy wyobraziłem sobie jako kolejne piętra piramidy, gdzie
na zerowym będzie największa ilość osobników, a im wyżej tym
ich mniej. Sądzisz, że większość motywuje swą aktywność potrzebą
autoreklamy?
> > I tutaj już jest potencjalne pole do iskrzenia, gdyż /.../
> I nie dziwota, bo jak się publice głosi PRAWDY, to nie po to, by
> ktoś je podważał :) Ciężko przejść do wykładania do szukania luk w
> swoim własnym poglądzie.
Tu też masz rację... Ale tego właśnie można się tu, na grupie nauczyć ;)).
> OK, to mój ostatni post dzisiaj. Za bardzo czuję się zachwycony
> własną mądrością ;)))
> Odczekam z tydzień i sprawdzę, czy będę jeszcze się chciał do nich
> przyznać.
:)).
Ja również będe się ograniczał. Wystarczy.
Trzeba zrobic miejsce innym ;))
> Pozdrowienia
> Mefisto
Pozdrawiam
All
|