Data: 2005-10-18 14:50:56
Temat: Re: Teoria o'błędnego koła
Od: "tren R" <p...@b...plonk>
Pokaż wszystkie nagłówki
"... z Gormenghast" <a...@p...not.pl> napisał(a):
> Jednak to nie o tym. Twoja komórka jest większa ilościowo, bo Ty
> jesteś większy ilościowo. Jest też większa pod względem
> złożoności, bo Ty jesteś od kota większy pod względem złożoności.
nie przesadzałbym :)
wszak niewielkie są różnice między genotypem takiego cbneta a genotypem
świni.
> Jesteś większy również dlatego,
> że posiadasz unikalną zdolność do świadomego napędzania swego rozwoju, i
o ile tylko z niej korzystasz, bijesz kota na głowę.
to ciekawe.
na ile małpa która uczy się różnych rzeczy, uczy się komunikować, uczy się
samoświadomości (doświadczenie z plamą na czole) - na ile taka małpa ma
świadomość 'apędzania własnego rozwoju'. co to jest owo 'napędzanie'
zresztą? nauka?
> Niemniej, tak czy inaczej zarówno kot jak i homo myślący są
> ograniczeni. Wystarczy, że tego nie dostrzegasz, a już masz na to > dowód,
jak na dłoni
a moim zdaniem nie.
z ograniczeniami jest tak jak z rozbijaniem atomów na przykład.
rozbijamy je na coraz mniejsze kawałeczki, mówiąc przy każdym podziale, że
to już ten ostatni, ostateczny poziom materii. co ~kilka lat okazuje się,
że można zejść jeszcze głębiej.
:)
> No ale Ty się tylko ... przekomarzasz, choć do komara Ci jeszcze
> dalej niż do kota.
w przekomarzaniu się tkwi imho duży potencjał :)
jedni zabiją insekta, pac! pac! i po krzyku, inni posmarują się czymś czego
taki komar nie lubi, a jeszcze inni postawią lampę, do której ciekawski
komar wpadni i spali sobie skrzydełka. jeszcze inni nie są wrażliwi na
komarze kujki, a nawet lubią jak komary sobie wesoło bzykają :)
wynajdywanie sposobów na komary - oto jest wyzwanie.
zatem rola przepoczwarzania, a właściwie przekomarzania się to rola
inspirująca jak sądzę.
> Weź na przykład takich miłych panów,
> Bluzgacza, FKota i Kominka, którzy - jak widzę ;) - zgodną trójcą,
<cut...>
> - reszta towarzystwa nie widząc celu w rozwijaniu
> i uczeniu się tej specyficznej, onanistycznej działalności, wycofa się w
cień, bądź nawet w siną dal - czując się bezradna i niepotrzebna albo wręcz
wykorzystywana do niecnych,
> ociekających /.../ celów.
ej, nie dramatyzuj.
po primo nie porównywałbym tych łobuzów :)
po secundo nie uwzględniłes wszystkich opcji, wszystkich zachowań.
ograniczyłeś je. a rzeczywistość skrzeczy inaczej niż rozpisałeś partyturę.
> A to ograniczenie wynika z faktu, iż żadnemu ożywionemu nie są potrzebne
jakiekolwiek gadżety nie służące praktycznie w jego życiu. > Natura
eliminuje takie elementy z kodu i drogą kolejnych
> przybliżeń zostawia tylko te, które SŁUŻĄ. Lepiej lub gorzej, ale >
służą.
czemu służą włosy u niektórych ludzi i czemu natura je eliminuje?
>> w miarę doskonalenia metod pomiaru
>> przesuwa się suwak na skali "skończoność - nieskończoność". w tym
>> sęk, że nigdy nie jesteśmy bliżej tego drugiego końca.
>
> Nigdy? Moim zdaniem istnieją zjawiska fizyczne posiadające stale i wciąż
> tylko jeden kierunek. A jeśli tak, no to nie sposób nie zauważyć stałego
> "przesuwania się".
a jesteś w stanie powiedzieć ile jeszcze przed nami?
>> odpowiedziałem faktycznie 'nie w tym kierunku'. ale zgodnie 'z duchem
>> kierunku'. wypatruję znaków od głowy i serca - ot, proste.
>
> Prosto wymijające. Pytam się Ciebie, czego szukasz, a Ty mi
> odpowiadasz - szukam, oświetlając latarką.
nie.
zapytałes mnie czego szukam, a ja ci odpowiedziałem, że szukam mapy.
> OK - nie będę dręczył ;). Zakładam, że jesteś otwarty i cokolwiek
> pokazuje Ci się w świetle Twojej latarki, poddajesz to dynamicznej
> analizie, od jej wyników uzależniając swoje dalsze zainteresowanie.
> Taki rozumowo - sercowy pragmatyzm. Niepokoi mnie tylko tendencja
> do rozdzielania na czarne i białe i idące za tym akcje
> non'charytatywne.
ależ dręczysz mnie o tyle tylko, że muszę skracać przydługie imho wywody :)
przydługie jak dla nie uściślę.
i niechaj nie niepokoi cię moja tendencja do rozdzielania na czarne i
białe. dzięki takiej tendencji człowiek zmierza w dobrą stronę.
na mapie nie ma 16 stron świata i 32 podstron. mapa jest czarno biała.
niektórzy nie potrafią jej czytać, ale dla tych powstał gps i mapa w
komórce.
>> /.../ całe moje podejście do psp jest niefrasobliwe. raczej.
>
> Można i tak.
> Można inaczej?
ależ!
>> we wszystkim mozna zobaczyć wszystko. kwestia kąta patrzenia
>> i zmiennych, których nie znam(y).
>
> Sensownie powiedziane. A zatem, jak to się ma do ...
> kategorycznych opinii i sądów... weźmy to na przykładzie Twego
> niedawnego ulubionego "ciumoszenia"... bądź innego "leperowania"
'można zobaczyć' - czyżbyś nie widział różnicy między 'można' a 'jest'?
>> ja wyciagam wnioski wręcz przeciwne, ale po tobie takich
>> wniosków mógłbym się spodziewać :)
>
> Powinienem chyba porosić Cię o rozwinięcie tego ostatniego zdania.
> Tym bardziej, że zaczynają mi ciążyć te nieskasowane w moim
> czytniku listy, które - cokolwiek zrobię bądź nie zrobię, będą
> leżały tam na serwerach i czyniły zgniliznę wokół siebie ...
> Czego więc możesz się po mnie spodziewać i na jakiej podstawie.
> Bo jeśli wstrzemięźliwości w rozdzielaniu świata na czarny i
> biały, to nie ma problemu. Za długo żyję by brać aktywny udział w >
takich nieodpowiedzialnych zabawach.
wiek nie chroni przed głupotą :)
chodziło mi dokłądnie o tę twoją 'wstrzemięźliwość', któą ja wolę nazywać
'zamydlaniem'. :)
> Co więcej - jestem
> przekonany, że
> żadne "ratowanie własnej twarzy" (koleiny) tego nie
> usprawiedliwia.
w tym sęk, all, że ty nie masz twarzy...
--
http://trener.blog.pl - przemoc, seks, krew
|