Data: 2007-10-30 20:37:05
Temat: Re: Tesciowie/rodzice zakres praw
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
ps pisze:
> Dnia Tue, 30 Oct 2007 14:50:21 +0100, Jagna W. napisał(a):
>
>> Jednak nie
>> potrafie sobie wyobrazić sytuacji, gdyby mój mąż ewidentnie nie miał racji,
>> kłócił się z moją mamą, a ja z kamienną twarzą (choć wewnątrz gotowałoby się
>> we mnie) broniła jego wiedząc jednocześnie jaką przykrość robię innej
>> kochanej osobie (czyli mamie). Dla mnie to obłuda. Na szczęście nie stałam
>> przed takim dylematem i obym nie stanęła.
>
> A odwracajac sytuacje, wiesz ze Twoi rodzice ewidentnie nie maja racji,
> stosuja sztuczki, aby celowo spowodowac konflikt, a Ty dla zasady stajesz
> po Ich stronie, wiedzac, ze tak robic nie powinni, Jak nazwac taka
> sytuacje??
Lojalność to podstawa udanego związku. Ja i tż zawsze stajemy po tej
samej stronie barykady, a fakty rozliczamy tylko w cztery oczy i to jak
na razie bardzo skutecznie działa. Rodziców można bardzo szybko
udobruchać byle czym, a związek musi mieć mocne podstawy.
--
Paulinka
Najlepiej podstawiają nogi karły, to ich strefa.
S.J.Lec
|