Nie wiem czy o taki krem smietankowy chodzi- ale mam 2 sposoby na lekkie
smietanowe kremy.
1) Wymaga "usztywniacza" do smietanki- nie wiem czy jest dostepny w Polsce
- siostra przywozi mi z Hamburga - Oetkera - wystarczy dodac to cudo do
ubitej smietanki (naturalnej czy tez Sniezki lub podobnej) - do tego w
zaleznosci od upodoban: cukier waniliowy do smaku, kakao itp. Taki krem
"trzyma sie" 3 dni (wiecej nie wytrwal z powodu pozarcia tortu przez kilku
milosnikow slodyczy).
2) Przy braku "usztywniacza" - do ubitej smietanki dodaje troche zelatyny
- na porcje z 1/2 litra smietanki rozpuszczam w 1/2 - 3/4 szkl. goracej
wody 1/2 opakowania zelatynki przeznaczonej na 1/2 litra wody. Gdy
zelatyna ostudzi sie dodaje ja do ubitej smietanki szybko mieszajac aby
uniknac grudek.
To wersja na krem smietanowy lub z kakao. Gdy chce owocowy to zamiast
zelatyny biore galaretke owocowa - i analogicznie. Jezeli w kremie maja
byc owoce to biore mniej wody- krem musi byc bardziej gesty.
Jak do tej pory nie zdazylo sie, aby zamiast lekkiego kremu powstala masa
betonowa ;-)

powodzenia i pozdrowienia

Mdana