Data: 2005-01-08 18:56:23
Temat: Re: Tradycyjny model rodziny
Od: "Margola Sularczyk" <margola@won_spamie.ruczaj.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl> napisał w wiadomości
news:crp8ui$kcl$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "UlaD" <u...@a...net> napisał w wiadomości
> news:crp8a4$1q62$1@mamut1.aster.pl...
>>> > A moze w pelnej, szczesliwiej rodzinie, niekoniecznie z biologicznym
>>> > ojcem?
>>> > A z dochodzacym ojcem mialaby dobre stosunki, a nie patrzyla, jak
>>> > upadla
>>> > reszte rodziny?
>>> > (sorry Basia, moze przesadzilam, ale to bylo ogólnie)
>>>
>>> Znacznie mniej prawdopodobne.
>>
>> Dlaczego?
>
> Statystyka.
> Ponadto kolejne związki, jakie budują rozwodnicy także nie dają gwarancji
> trwałości, a więc i szczęścia.
Skąd czerpiesz swoje statystyki? w tych, które ja miałam okazję poznać,
najtrwalsze związki Polaków to właśnie te drugie. Nie pytam czepliwie,
raczej z ciekawości.
No i o przewadze dobrego ojczyma nad złym ojcem nie będę się wypowiadać,
psychologia już się na ten temat wypowiedziała. Oczywiscie, nie zmienia to
faktu, że najlepiej dla dziecka żyć w pełnej, udanej, pierwotnej rodzinie.
Jednak nie zawsze to możliwe. Reasumując: nie to dobre, co ładne na
zewnątrz, tylko to, co dobre naprawdę. Ach, jaka jestem mądra ;)
Margola
|