Data: 2007-09-27 14:08:07
Temat: Re: Trening umysłu
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:
>> Zniszczyc zycie?? Nie wydaje mi sie, by Dymna zniszczyla choc jedno
>> zycie.
> Nie twierdzę, że zniszczyła. Ale to jest możliwe. Dać nadzieję i wobec
> prozy życia nic poza tym - to czasem jest bardziej destrukcyjne, niż nam
> (dobroczyńcom we własnym wyobrażeniu) sie wydaje... Ale - oby jej się
> udało tylko pozytywnie.
Niedawanie nadziei w niczym sytuacji przecież nie poprawi potrzebujacemu, a
dodatkowo temu, co dawania zaniechał, może dołomotać sumienie! ;D
>> Czy jesli dam jedzenie jednemu bezdomnemu, to zniszczylam zycie/
>> zaglodzilam pozostalych bezdomnych?
> Nie o to chodzi, Fra. Jesteś jednak ode mnie sporo młodsza, nie idzie
> chyba wytłumaczyć, sama kiedyś zrozumiesz.
Ale ja jestem starszy. Rozumiem Cię lecz nie zgadzam się z takim podejściem.
:)
>> Nie mozemy pomoc calemu swiatu, ale czy to oznacza, ze mamy nie
>> pomagac tym, ktorzy sa obok nas, jesli tylko jestesmy w stanie im
>> pomoc?
> Pomagać - tak. Ale permanentnie. To trudne. Rzadko kogo na to stać - nawet
> mojego wiekiego serca (!) nie - zdaję sobie z tego sprawę, to się nazywa
> odpowiedzialność.
To rozumiem doskonale. Odpowiedzialność jest gwarantem, że "trudne" staje
się miłe, przyjemne i pożądane.
> Wiesz, to jest jak z dokarmianiem ptaków: jak raz zaczniesz, a jednego
> dnia zapomnisz, to ptak zużyje ostatnie siły na dolecenie do karmnika, a w
> momencie gdy zastaje go pustym, pada z głodu i zmęczenia, bo liczył
> ostatnią nadzieją na pomoc i sił brakło na szukanie innej. Ktoś mi to
> kiedyś powiedział i od tej pory nie dokarmiam ptaków... Zostawiam to
> ludziom megakonsekwentnym.
Ten przykład jest tylko jednym z wielu możliwych scenariuszy, które zależą
od tysięcy czynników innych niż Twoje podsypanie w karmiku. Ktoś podsunął Ci
szatańską jakąś sugestywną co prawda myśl (niedawno pisaliśmy o
łatwowierności;)). Niestety życie ptaka zależy najmniej od Twojego
karmienia. To samo mogą robić inni ludzie, kiedy Ty zapomnisz; może też
drapieżnik go zabić w drodze do karmika pełnego ziarna; oraz tysiące innych
zbiegów okoliczności może zaistnieć i każdy może mieć drastyczne skutki.
Nie powinno się patrzeć na świat jako liniową konsekwencję przyczyn i
skutków, tylko raczej jako sieć zależności. :)
Rozpisałem się, cholera! Znowu się mądrzę!... Paskudny zwyczaj ;)
--
pozdrawiam
michał
|