Data: 2007-10-03 08:51:21
Temat: Re: Trening umysłu
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Sky" napisał w wiadomości :
>> > A to akurat nie ma nic do rzeczy.
>> > "Karać" kogos za samą wypowiedź
>> > na twój temat to odbierać sobie
>> > szansę na weryfikację
>> > konfrontację
>> > z czyimś ewentualnie
>> > lepszym obrazem ciebie
>> > niż własny aktualnie posiadany...
>> No wybacz, ale w tym Twoim konkretnym zdaniu interpunkcja może nadać jemu
>> conajmniej dwa znaczenia do wyboru. Przyznam się, że nie jestem biegły w
>> zagłebianiu się w przypuszczenia, co ktoś chciał powiedzieć nie uzywając
>> znaków przestankjowych. Nie mówiącjuż o tym, że muszę poświęcać sporo
> czasu
>> na próbowanie rozszyfrowania przekazu. Szczerze mówię, że to mnie
>> zniechęca - choć wcale nie chcę byc niegrzeczny... ;)
>> Jeśli nie możesz zmusić się do napisania tego poprawnie, to spróbuj to
> może
>> wyprostować. Napisz to prościej! ;)
> Ale co prościej?
> Bo mi to nie jest potrzebne ;)
Na przykład nie stosując zdań złożonych. :)
A jeśli to nie jest Ci potrzebne, to pisz sobie, jak chcesz! ;D
>> > W zasadzie im w nas większy opór przed tym proponowanym nam obrazem
>> > jaki ktoś wobec nas prezentuje tym wieksze prawdopodobieństwo że
>> > akurat ma rację...
>> A to czemu? Nie ma takiej zależności. Opór może zależeć bardziej od
>> mojego
>> nastroju w danej chwili, od wiedzy, przeświadczenia, zaufania do oponenta
> i
>> kwielu innych rzeczy. Czyjaś racja nie zależy od niczyjego oporu.
> "Opieramy się" temu co budzi w nas poczucie zagrożenia -a to z kolei w
> psychice wskazuje na nierozwiązane problemy...więc racjo-nalne jest iść w
> tym kierunku
> i uważać że się ma rację tak własnie robiąc [czyli wiercąc dziurę w
> brzuchu]
> ;)
No, może ktoś sie tym kieruje, ale nie jest to zbyt mądre. Taka cecha
rozciąga się pomiędzy dyletanctwem życiowym albo tępym uporem. ;DDD
>> > To co nas nie dotyczy to nas nie dotyka [nie rusza-nie wzrusza]
>> Nie sądzisz, że to zależy od wrażliwości? Ludzie płaczą nawet na filmach.
> ;)
> Ale płaczą przecież wtedy kiedy ich coś rusza -a rusza dlatego że się z
> czymś utożsamiają -więc widzą[lub odczuwają] ze sobą związek danej
> postaci-sytuacji.
Co mogę pomyśleć o człowieku, którego mało co dotyka? ;D
Wszystko, co dotyka innych ludzi, dotyka też nas samych. Od wrażliwości zaś
zależeć będzie reakcja.
--
pozdrawiam
michał
|