Data: 2014-12-27 16:19:26
Temat: Re: Tulipany
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pan Dirko napisał:
>> Dumam sobie teraz, gdzie by to trzeba było taką cebulkę do ziemi wetknąć,
>> żeby akurat na Wielkanoc wykwitła. W krajach śródziemnomorskich już w
>> lutym pełno kwitnących narcyzów, żonkili, a też i tulipanów. Skoro one u
>> nas w maju, to gdzieś po drodze musi być miejsce, że akurat na Wielkanoc.
>
> Hejka. W szklarni.
> Pozdrawiam pędząco Ja...cki
Z pędzeniem to chyba tak, że najpierw trzeba trzymać takiego w chłodnym
mroku i poić go tam wodą, a dopiero potem uczynić mu więcej światła
i umiarkowanie więcej ciepła. Wtedy kwiat wyda. Rozumiem, że chodzi w tym
o to, żeby tak go skołować, tak mu we łbie namieszać, żeby mu się zdało,
że to wiosna. W szklarni na okrągło ciepłej, gdzie mu się horyzontów nie
zaciemnia, takie szachrajstwo może nie wyjść. Zwłaszcza zaś wtedy, gdy
tam też jasno będzie. Ten luty, to chyba dla takich najwcześniejsza pora
by zakwitnąć będąc powodowanym rocznym rytmem świetlno-termicznym.
U nas się to opóźnia z powodu przedłużającej się zimy. Żeby z kolei ładne
kwiatki wyszły na Boże Narodzenie, czyli żeby sprawy przyspieszć, to nie
szklarnia potrzebna, tylko jakaś piwnica czy wręcz chłodnia, by już wczesną
wiosną pokazać takim, gdzie raki zimują.
Jarek
--
Pędzi, pędzi kulig niczym błyskawica,
Hej, porwali te panny prosto od Kmicica.
|