Data: 2005-05-25 08:46:51
Temat: Re: Tusz do rzęs Pierre Arthes XXL - odszczekuję :)
Od: Kruszyzna <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 5/25/2005 10:02 AM,Użytkownik hihi usiadł wygodnie i napisał:
> Krusz, Ty o tym tuszu to pisałaś już kilka razy chyba
O rany, no to skleroza mnie dopadła :)
> maybelline sky curved coś
> tam(wychwalany pod niebiosa przez większość znanych mi kobiet jakoś mi nie
> podpasował...)
O, to jesteśmy w jednej drużynie. Brrrrr, ta wykręcona szczotka...
> GDZIE(?!?!) Ty ten tusz kupujesz?Hm? Bo ja w potrzebie. Nagłej! Zdesperowana
niemalże;-)
W mojej nieśmiertelnej Arenie. Ale jest tylko na jednym stoisku. Od
głównego wejścia patrząc po lewej, drugie z kolei. Gdzie jeszcze?....
Hmmmm, zdaje się, że na targowisku na Zielińskiego go widziano. I tak
podrożał, bo był po 11,50 zł :) Żeby nie było tak różowo, powiem, że na
szczotę nabiera się za dużo tuszu. Mi to jakoś szczególnei nie
przeszkadza, ale dla kogoś może to być mankament. Widziałam jeszcze inny
tusz Pierre Arthes, jakiś wydłużający, ale nie próbowałam go.
Krusz.
--
Kruszyna
GG 3084947
"Primum non stresere..."
|