Data: 2005-05-25 08:02:31
Temat: Re: Tusz do rzęs Pierre Arthes XXL - odszczekuję :)
Od: "hihi" <h...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Kruszyzna" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d71b6j$jko$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Wycofuję się ze wszystkiego negatywnego, co kiedykolwiek o nim
> powiedziałam. Tusz jest świetny. Kupiłam go kiedyś, potem miałam jeszcze
> kilka maskar i teraz wróciłam z podkulonym ogonem. _Wyraźny_ efekt
> pogrubienia już przy pierwszym pociągnięciu rzęs, a potem jest już tylko
> lepiej. Aby uzyskać to, co chciałam, wystarczą mi trzy pociągnięcia,
> czyli tak samo jak w przypadku Bourjois Volume Glamour. Nie osypuje się
> jak na razie (bo zaczyna to robić po około 3 miesiącach), nie skleja
> rzęs, wydłuża je i pogrubia. Mam wszystko, czego chciałam za całe 13,50
> zł. I chyba na razie przy tym tuszu zostanę.
Krusz, Ty o tym tuszu to pisałaś już kilka razy chyba i ja po każdym Twoim
wywodzie brałam się za szukanie go. Niestety bezskuteczne, co mnie strasznie
denerwuje, szczególnie w świetle tego, że maybelline sky curved coś
tam(wychwalany pod niebiosa przez większość znanych mi kobiet jakoś mi nie
podpasował...) właśnie kończy swój żywot, zresztą dość krótki, na Pump Up
the Volume Burżuja się nie szarpnę, a Rimmela, którego kiedyś tu polecałam
kupiłabym tylko zafoliowanego, a dostać takiego nie mogę... GDZIE(?!?!) Ty
ten tusz kupujesz?Hm? Bo ja w potrzebie. Nagłej! Zdesperowana niemalże;-)
hiver, bez tuszu, ze spódnicą z popsutym zamkiem...a tak ciepło dziś;(
|