Data: 2004-08-26 21:04:13
Temat: Re: Twardziej!
Od: "Kaszycha" <k...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > > Czy ona szanuję jego ? - moim zdaniem tak
> >
> > Moim zdaniem nic na to nie wskazuje
>
> To że go kocha pomimo że jak sam pisze nie byl idealny, że chce byc z nim,
> nawet wtedy gdy pojawia sie jej pierwsza miłość pewnie cała w skrusze jak
to
> bardzo się zmienil.
Ale co to ma do szacunku?? Mówisz o miłości a nie o szacunku...
> ma szczęście
> trafił na mądrą kobietę.
Ciekwae czy jest wielu mężczyzn, którzy marzą o takim szczęściu????
>
> 1. R z jakiegoś powodu jest uzależniony od żony fizycznie (leży w szpitalu
> albo ciężko chory w domu, wywalili go z pracy)
> ona oświadcza mu że nie może być z takim fujarą i odchodzi
>
> 2. Żona oświadcza że przez 7 lat go zdradzała z EX bo miała taki plan aby
> nie dać sie skrzywdzić przez niego.
>
> 3. Żona R zdradza go od kilku lat z różnymi facetami
>
> 4. Po jednej z kłótni żona postanowiła spotkać sie z EX i na tym
spotkaniu
> go zdradziła
>
> 5. Raz zdarzyło jej się zdradzić R kilka lat temu
>
> Spotkanie z byłym R nie jest zdradą a jedynie pewnym naruszeniem wymogu
> szczerości.
Rozumiem- pozostaję przy swoim....
> Na czym polegała równowaga gdy R był zimny ?
Tu się zastanowię i odpowiem potem- bo jestem już zmęczona a nie chcę
napisać głupstwa
>>
> Myślisz że czułośc na siłe jest dalej czułością?
Myślę, że odpuszczenie walki jest grzechem zaniedbania....
> > I to jest to co mi z daleka zalatuje fałszem. Nie jestem pewna czy
> >
> > > A mi sie namalował obraz kobiety zagubionej i bardzo wiernej.
> >
> > Żartujesz prawda?
>
> Nie zartuje, tak ją widzę.
Nie wiem czy Ci współczuć czy zazdrościć
> > poświęcić aby to zmienić.
>
> A może tu zaczyna być Twój problem , nie wierzysz że ktoś może być wiernym
> nawet wtedy gdy czuje się tak jak ona.
Nie mówimy tu o moich problemach- jeśłi będę potzrebowac to napiszę. Dla
mnie najważniejsze być wierną SOBIE, ucziciwą przede wszystkim wobec siebie.
Odpowiadać na pytania czy zrobiła absolutnie wszystko aby ratowac związek
twierdząco
>
> Dziękuję, pięknie mi to wyjaśniłaś.
> Chyba dlatego właśnie zadrwiła byś z faceta który przynosi Ci kwiaty, tak
> jak napisałaś poprzednio.
Nie znasz mnie aby oceniac jakbym się zachowała w takiej sytuacji, no cóż-
argumentów brakuje????
>
> > > Gdyby chciała mu dokopać gwarantuję Ci że zrobiła by to.
> >
> > Jeśli dasz jej dobry pretekst.....
>
> A co ja mam z tym wspólnego?
Sorry- on da
>
>>
> Wiem że Ty byś tak zrobiła.
> Myślę jednak że R ma inna żonę.
>
Ach- Ty Jacku, wiesz co ja bym zrobiła???? Mieszkasz w moje głowie???
>
> > Dla mnie bezkrytyczne zaufanie to przejaw wygodnictwa albo głupoty i
droga
> > do klęski.
>
> To nie jest zaufanie tylko coś zupełnie innego.
A co???
> Czytasz powierzchownie
Może czas skończyć tę naszą duyskusję????
Kasia
>
> > Czy sądzisz, że jest
> > jeszcze jakiś kolejny Były i R tego nie zdzierży???
>
> Napisałem co myśle wiec nie zmieniaj moich słow
>
> Jacek
>
>
|