Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.telbank.pl!news.task.gda.pl!news.man.szczecin.pl!not-for
-mail
From: Dominika Widawska <d...@m...szczecin.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: USC [bylo: Re: kobiece oswiadczyny? dlugie!]
Date: Wed, 27 Nov 2002 14:19:49 +0100
Organization: http://aci.com.pl/
Lines: 74
Message-ID: <3...@m...szczecin.pl>
References: <arvhm2$c2q$1@news.onet.pl> <BA090B3C.29AA2%nela@teleinformatica.com.pl>
<arvj34$pri$1@news.tpi.pl> <1...@2...17.138.62>
<s...@o...slodki.domek> <as0737$14i$1@foka.acn.pl>
<s...@o...slodki.domek> <as22on$8q7$1@news.tpi.pl>
<3...@m...szczecin.pl> <as2ev7$j9i$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: avocado.man.szczecin.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: zeus.man.szczecin.pl 1038403158 1463 212.14.1.73 (27 Nov 2002 13:19:18 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...man.szczecin.pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 27 Nov 2002 13:19:18 +0000 (UTC)
X-Mailer: Mozilla 4.7 [en] (Win98; I)
X-Accept-Language: pl,en
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:26449
Ukryj nagłówki
"Hanka Skwarczyńska" wrote:
>
> Mnie po prostu jakoś wewnętrznie nie
> pasuje ta właśnie serdeczność urzędnika państwowego.
W naszym przypadku serdecznosc pani z USC byla adekwatna do
zaistnialej miedzy nami wiezi, zamienilismy bowiem pare milych
zdan w UM i potem rozmawialismy chwile przed slubem.
> Nie wiem,
> czy potrafię to jasno wytłumaczyć, ale chodzi mi o to, że od
> strony "państwowej" ślub cywilny jest dla mnie zwykłą umową
> między dwojgiem ludzi i jak urzędnik się urzędowo cieszy ;), to
> to jakieś takie dziwne jest.
I tu pies pogrzebany - dla mnie zwyklosc tej umowy jest tozsama
niezaleznie od formy. To zwykla umowa.
A czy cieszy sie w mojej sprawie urzednik, sprzedawca,
policjant, czy tez moze konduktor - niewazne, grunt, zebysmy
byli wobec siebie mili i mieli mile wspomnienia.
> W końcu notariusz, u którego
> podpisywałam akt kupna ziemi, nie gratulował mi i nie życzył
> przyjemnego mieszkania :)
A nam ostatnio notariusz zyczyl... ;-)
I jesli notariusz (czy ktokolwiek) ma ochote i okazje "zdjac
maske formalnosci", i pokazac kawalek siebie, np. swoje poczucie
humoru, to ja sie bardzo ciesze, bo nie lubie byc traktowana
bezosobowo.
> > [...] Ale nie podejrzewam Cie, ze krytykujac
>
> Zaraz krytykując :) Nie o to mi chodziło, po prostu _do_ _mnie_
> ta stylistyka nie trafia.
Ja mysle, ze kazdy slub inny i inna ma w efekcie stylistyke.
> > slub cywilny wyrazasz
> > zachwyt dla koscielnego.
> Tak z definicji to nie. Tylko na ślubie kościelnym ta cała
> "ideologiczna" otoczka jest bardzo na miejscu, w końcu o to
> chodzi, a nie o tę białą kieckę, nie?
Z tego, co widzialam, to chodzi o te otoczke i kiecke zwykle.
Gdy slysze kazania i zyczenia ksiezy na slubach znajomych, i
widze, ze potulnie przytakujac tego sluchaja, to mnie zatyka, bo
to jawna hipokryzja.
> Ja mam chyba po prostu
> "rozwarstwiony" pogląd na ślub (cywilny, czyli umowa z jakimiś
> tam skutkami prawnymi, kościelny, czyli przeżycie duchowe, i
> "część artystyczna", czyli wszelkie rytuały, kostiumy i
> dekoracje, to są dla mnie trzy oddzielne kawałki) i jeśli te
> warstwy zaczynają się mieszać, to robi mi się dziwnie :)
Na to wychodzi, ze on zlozenie rozwarstwiony. Twoje prawo. Wcale
nie sadze, ze zle, ze Ci sie rozwarstwia.
Mnie sie zreszta tez rozwarstwia, dlatego wlasnie sluby
koscielne mnie nie zachwycaja. W moim srodowisku zwykle czesc
artystyczna realizowana jest w miejscu przezyc duchowych.
Moim zdaniem ta "zwykla umowa" nie wymaga wielkiej pompy (jesli
sie nie ma ochoty skorzystac z pretekstu).
Nie widze niczego niestosownego w tym, by zawrzec ja w milej
atmosferze.
Z racji braku zapotrzebowania na przezycia duchowe i rozbudowana
oprawe artystyczna wybralismy opisana opcje.
Okazalo sie (na miejscu), ze moze ona przybrac "akuratna" wg nas
forme. I wlasciwie tylko to chcialam Ci przekazac - ze nie musi
byc pierwszomajowo. :-)
Dominika
|