Data: 2008-09-11 22:56:24
Temat: Re: Ubiór szkolny, co można a czego nie? ;)
Od: " Iwon(K)a" <i...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Harun al Rashid <a...@o...pl> napisał(a):
> > czyli co jest zalosne w piciu parunastu ml?
> >
> Od 5-10 (bliżej 5) do parunastu droga daleka (znowu przekłamujesz moje
> wypowiedzi). Ilość jest żałosna, bo nawet nie dam rady spłukać soli z
> języka. Co się nie najesz, to się nie naliżesz.
no tak..
> W niektórych, na końcu akapitu wymieniłam jedną. Do większości nie pasuje,
> bo zamiast smak podkreślić jedynie go tłumi, lub za bardzo kontrastuje -
ale
> to wyłącznie kwestia doboru wina podobno. Jesteśmy dość wybredni i akurat
te
> ponoć komponujące się dobrze nie podeszły nam smakiem.
to co ma podkreslic to wino, smak potrawy czy smak ...wina?
>
> >> O raz dodać swój niepowtarzalny aromat do reszty
> >> kompozycji posiłku. Jak kwaśne mleko.
> >
> > kwasane meleko jest posilkiem, jego czescia.
>
> Jak wino.
teraz juz posilek?? bo przed chwila smak podkreslalo? skoro wino jest
posilkiem tos niezly pijak....
>
> > To jak kotlet do ziemniaka,
> > tyle tylko ze jest lekki, zimny, i przy okazji gasi pragnienie- dobry
wiec
> > na lato.
> >Nie ma za zadanie podkreslic smaku, bo sam ma w sobie dosc wyrazny
> > smak i srednio podkresla smak ziemniakow, co najwyzej je zabija.
> Pozwolę sobie pozostać przy swoim zdaniu. Kwaśnie mleko podkreśla smak
> ziemniaków. Nie gasze nim pragnienia, podobnie jak nie używam do tego
wina.
> Do tego na moim stole króluje jesienią i wczesnym latem.
kwasne mleko podkresla smak ziemniakow?? :)))))))a to sie ubawilam. To
jakies bezsmakowe to kwasne mleko masz....
>
> >> Ale już rozumiem, skąd uznanie za
> >> lekarstwo :). Zatem objasniam: są kuchnie, w ktorych wino podawane jest
> >> nawet do zupy i chleba z oliwą.
> >
> > sa to kuchnie kiedy bardzo czesto wino jest rozupszczane woda.
> >
> A co to ma wspólnego z naszą rozmową? Przestań rozrywać akapity, mam pisać
> jedną myśl jednym ciągłym zdaniem, żeby dotarło, że powyższe stwierdzenie
ma
> nierozerwalny związek z objaśnieniem, które od niego odłączyłaś? .
ma wiele z nasza rozmowa, bo wino z woda sluzy do popijania a nie do
podkerslenia smaku, to bez rozcienczania pomoaga w trawieniu. A robizjam,
zeby zajac sie poszczegolnymi przykladami.
> > wino ma za zadanie poprawic trawienie, bo alkohol w nim zawarty emuluje
> > lepiej tluszcze, co poprawia trawienie. I podkreslenie smaku to sobie
> > mozesz
> > wsadzic w swoje mrzonki (o ile dobrze sobie z tegos prawy nei zdajesz,
> > tylko
> > teraz udajesz z tym smakiem) lub niemrawe tlumaczenia- niemrawe, bo sama
> > podkreslilas, ze podajesz je do pokaromow ciezkostrawnych- czyli wiez
juz
> > o
> > trawieniu......
>
> Mówisz mi, jakie zadania ma serwowane u mnie pożywienie? :))))
mowie, do czego sluzy wino miedzy posiklami ciezkostrawnymi, bo sama tego
sfromulowania uzylas. To, ze Ty tego nie wiesz, mimo ze stwierdzenia
uzywasz, pokazuje jak sie "znasz" na winie, ktore pijesz.
> Smak wina to mrzonki?
> Pokolenia winiarzy właśnie wykonały obrót w grobie w niemym zdumieniu.
> Rozumiem, że można być zupełnym laikiem, na kiperów patrzeć podejrzliwie,
> ale chwalić się tym nie wypada. :-/
nie smak wina, a smak potraw. Podobno podkresla smak potaraw
(ciezkostrawnych).......
> Czekaj, czekaj, wielbicielka jedzenia przemysłowego z mikrofalówki? To ja
> przepraszam, trudno łysego przekonac do zalet grzebienia, do końca życia
> będzie twierdził, że jemu do drapania się po czaszcze starczą pazury. :DDD
dlaczego znow klamiesz? zeby ze mnei sie posmiac, czy z siebie zrobic
posmiewisko?? w ktorym miejscu i na jakiej podstwie wysunelas wniosek ze
jestem wielbicielka jedzenia przemyslowego z mikrofalowki? a moze alhohol
zabil pare szarych komorek- i teraz o winie do potraw tyle wiesz, ile sie
napijesz??
> >> Kluczowe określenie - pijak.
> > kluczowe okreslenie- libacja.
>
> Tu się chyba zacznie crtl c + ctrl v " Pijatyka (l.poj.) nie jest wyłączną
> domeną pijaków i nie implikuje z
> automatu lądowania pod stołem."
chyba sie zacznie, bo juz napisalam, ze nie musi implikowac, jak sie
pijakowi uda od stolu bez przewrotki odejsc od stolu. A ze pijakom zdarzaja
sie libacje, czylu pijatyka, to chyba tez zadna nowosc. Wiec nie ma co
imlikowac jako jedynego rozwiazania, a mozliwego.
>
> >> Zaczynam mieś wrażenie, że toczę debatę z Córą Amerykańskiej Rewolucji.
> >> :DDDD
> >
> > a ja, ze z Corka Polskiego Przemyslu Alkoholowego.
> >
> Wypraszam sobie, żadnego polskiego! W alkoholach jestem internacjonalną
> szowinistką. :)
ale zapal masz polski....
>
> >> Nie użyłam zwrotu 'NICZYM nieskrępowana libacja' tylko libacja
> > nieskrępowana
> >> karmieniem.
> >
> > owszem. I cos to zmienia w zkaresie definicji "libacji"?
> >
> Zmienia w zakresie 'niczym', które to słówko usiłowałaś chyłkiem
wprowadzić.
owszem, przez pomylke i sorki za to. I prosze nie dopatruj sie swoich
technik dyskusji wobec mnie.
> >
> >>Pozostają jeszcze zasady dobrego wychowania na przykład i
> >> podstawowej kultury, które wykluczają 'niczym nieskrępowane' zachowania,
> >> nieważne czy spowodowane alkoholem czy zwykłą głupawką.
> >
> > wybacz, ale piszesz komlpetne bzdury. Zasady dobrego wychowania przestaja
> > obowiazywac w czasie spozywania alkoholu- i to jest fizjologia.
>
> ROTFL
> A po namyśle - współczuję, naprawdę.
> Nie wiem i nie chcę się nawet domyslać kto wpoił Ci podobnie przekonanie.
no, jacys glupi profesorowie na toksykologii..wspolczuj sobie. Naprawde.
> Szukam w pamięci imprezy z kudźmi leżącymi pod stołem i nie znajduję.
Takoż
> 'odblokowania wszelkich hamulców'... pewnie za każdym razem miałam amnezję
> poalkoholową? :))
caly szkopul polega na tym, ze pijany czlowiek, mysli ze ma rozum calkiem
pod kontrola (dlatego tak wielu siada za kolka samochodow, bo zdaje im sie,
ze sa kompletnie trzezwi)
(...)
> Jaka śliczna racjonalizacja...
> Sprawdziłaś to kiedyś w pratyce, pijąc dla odmiany w towarzystwie ludzi
> kulturalnych?
jaka prawdziwa prawda. Sprawdzili za mnie. Poczytac mozna nie tylko w
toksykologii. To nie tajemna wiedza. Widac ja jak wielu niesmialym po
kieliszku powraca odwaga, myslisz, ze skad sie to bierze?
http://www.chemcases.com/alcohol/alc-07.htm
The answer is that alcohol can cause disinhibition, i.e. inhibits cells and
circuits in the brain which themselves are normally inhibitory.
plus ilustracja "behavior and blood acohol concentration" gdzie w czwartym
rzedzie napisane jest "reduced social inhibition".
no ale co tam, Ty i tak poskrobiesz sie po glowie, napiszesz pare klamstw,
posmiejesz sie z nich, i podkreslisz smak potrawy ciezkostrawneych winem,
nie wiedzac zupelnie tak na prawde o co to chodzi....
i.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|