Data: 2010-02-08 14:10:21
Temat: Re: Uczciwość małżeńska
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hkp5fh$4jk$3@news.onet.pl...
> Vilar pisze:
>> Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości news:hkp443>
>>> Wiesz co, żadna z kobiet, które znam w realu tak nie uważa.
>>> Jedna nawet ma nie chyba za frajera emocjonalnego.
>>> Co prawda nie wiedziały o sobie podczas wydawania tych opinii, ale
>>> przecież przez to są one tylko wiarygodniejsze.
>>> Masz po prostu tak biedną empatię, że twój związek to jedna wielka i
>>> pusta ściema.
>>> I żadnego pojęcia o związku, tylko puste i idealne frazesy.
>>> Przynajmniej taka jesteś właśnie na psp.
>>> I dla tego ten pustak emocjonalny cbnet do ciebie pisze, jak do żadnej
>>> innej emocjonalnej kobiety, które go przerażają.
>>> To po prostu jest fakt.
>>> ENder
>>>
>> Skąd ta nagła agresja?
>
> Bo głupia nie jesteś, za przeproszeniem,
> a wypowiadasz opnie nie dość, że pozbawione kompletnie krzty obiektywizmu,
> to jeszcze w kompletnym oderwaniu od rozsądku i naocznych faktów.
> Podaj chociażby jeden przykład ze swojego życia, kiedy wystąpił problem
> natury emocjonalnej i podeszłaś do niego zdroworozsądkowo?
> I uzasadnij ten wybór i zasadność tego podejścia.
> Jak jest problem, to się siedzi i myśli, a nie szaleje, wariuje lub
> prezentuje inne nieciekawe emocje.
> Tym chyba powinni się odróżniać ludzie dorośli od niedojrzałej młodzieży,
> prawda?
> ENder
>
> PS przepisałem, bo mi tu telefon dzwoni i poszło z literówkami
No dobra, przyznam się. Czasami mam niezdrowe ciągoty do podejścia do kogoś
i gwizdnięcia go znienacka w kostkę.
Na szczęście rzadko.
Więc przepraszam.
(Męczy mnie już to co właśnie kończę w ramach tyry, stąd te humorki)
Ale :-))))))))))))))))))), np. ani razu w Twoich wypowiedziach nie opisałeś
swoich emocji związanych z Twoją aktualną partnerką.
Wiesz, że ja np. lubisz (chociaż).
Albo, że jakby co, to będzie Ci jej brakowało.
Wszystkie te irracjonalne i nienamacalne sprawy, które w ostatecznym
rozrachunku są - jak się okazuje -najważniejsze.
A CB proszę się nie czepiać, bo to mój ulubiony ścichapęk.
MK
PS. I umówmy się, że nie będziemy już rozmawiać na temat Twojego związku,
skoków w bok i tematów pochodnych, bo wyssałeś już najbardziej cierpliwe
jednostki pisujące na grupę. A ja tyle cierpliwości nie mam (do czego
przyznaję się bez bicia). OK?
|