Data: 2010-02-08 15:08:02
Temat: Re: Uczciwość małżeńska
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hkp94e$g2o$1@news.onet.pl...
> Ender pisze:
>> Przemysław Dębski pisze:
>>> Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
>>> news:hkp4qs$38p$1@news.onet.pl...
>>>
>>>> Wiesz, dojrzały partner wie, że kusi :-) (bo jego też kusi).
>>>> Ale wierzy, ma zaufanie (frazesy, czy podstawowe wartości?), że druga
>>>> strona zachowa się po prostu uczciwie i dokona właściwego wyboru.
>>>
>>> Z jakiegoś jednak powodu, żadna ze stron nie chce tej sprawy postawić
>>> jasno. Chyba jednak nie jest tak bajkowo jak opisujesz :)
>>
>> Nie, po prostu Vilar posiada 2 uczciwości. Jedną względem siebie,
>> a drogą wobec partnera i tą pierwszą uczciwość dopasowuje do tej drugiej.
>> Gdy kiedyś się wyda, że partner był raz bardziej uczciwy wobec siebie,
>> to powstanie uczucie krzywdy i straty.
>> Straty uczciwości wobec siebie, która na darmo została poświęcona w imię
>> tej drugiej.
>
> Poza tym ze sprawą wierności w związku jest trochę tak jak z wiara
> katolicką.
> Weźmy najbardziej jaskrawy przypadek, życie zakonne.
> Czy Bóg komukolwiek kazał rezygnować z życia i świata, który stworzył dla
> człowieka? Czy kazał się jemu całe życie umartwiać i nie kochać drugiego
> człowieka?
> Duchowni sami to sobie narzucili wbrew wyraźnym oczekiwaniom Boskim.
> I poświęcają temu całe życie.
> A teraz rozpatrzmy przypadek, gdy naukowcy okryją wreszcie inne życie we
> wszechświecie, inną inteligencję i inne istoty zupełnie nie podobne do
> nas.
> Padnie mit o stworzeniu człowieka i okaże się, że wszystkie osoby duchowne
> i zakonne, młodzi mężczyźni i kobiety, poświęcili całe swoje życie
> kłamstwu, które sami sobie wmówili.
> I będą do innych mieć pretensję za zmarnowane życie w imię kłamstwa.
> A inni odpowiedzą: a kto wam kazał wierzyć, w dodatku wbrew logice i jej
> przesłankom.
> Nie wiedzieliście jaki jest człowiek i jaką rolę miał pełnić na ziemi?
> Jak miał żyć i jak się miłować?
> Konkludując, kiedy czyjeś życie pozbawione jest rozsądku, zwłaszcza w
> oczekiwaniach, to nawet kierując się najszlachetniejszymi emocjami żyje i
> każe innym żyć w kłamstwie.
> ENder
Wiesz, w sumie to nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi.
Chcesz się bzykać na boku, to się bzykaj.
Na cholerę Ci jakieś pokrętne usprawiedliwienia? Po co te zawiłe konstrukcje
logiczne i odwracanie 5 kotów ogonem?
Chyba, że ty uczciwa trąba jesteś (jak w sumie np. tu pisząca) i Twoje
libido by chciało, a sumienie gryzie (libido piszącej zostało gruntownie
wyhasane i nie musi latać i szukać weterynarzy po mieście). Ale to już jest
....wasza wewnętrzna sprawa :-))))) (coś się powtarzam).
MK
|