| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2010-02-08 14:06:27
Temat: Re: Uczciwość małżeńska"Vilar" <v...@U...TO.op.pl> wrote in message
news:hkp3m6$v5v$1@news.onet.pl...
> Tylko czemu tylko z połową???????
No kazdy dostaje polowe inwentaza, no chyba ze sad zadecyduje inaczej.
Chyba ze masz na mysli tzw. "wine".
Pozdrawiam,
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2010-02-08 14:10:21
Temat: Re: Uczciwość małżeńska
Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hkp5fh$4jk$3@news.onet.pl...
> Vilar pisze:
>> Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości news:hkp443>
>>> Wiesz co, żadna z kobiet, które znam w realu tak nie uważa.
>>> Jedna nawet ma nie chyba za frajera emocjonalnego.
>>> Co prawda nie wiedziały o sobie podczas wydawania tych opinii, ale
>>> przecież przez to są one tylko wiarygodniejsze.
>>> Masz po prostu tak biedną empatię, że twój związek to jedna wielka i
>>> pusta ściema.
>>> I żadnego pojęcia o związku, tylko puste i idealne frazesy.
>>> Przynajmniej taka jesteś właśnie na psp.
>>> I dla tego ten pustak emocjonalny cbnet do ciebie pisze, jak do żadnej
>>> innej emocjonalnej kobiety, które go przerażają.
>>> To po prostu jest fakt.
>>> ENder
>>>
>> Skąd ta nagła agresja?
>
> Bo głupia nie jesteś, za przeproszeniem,
> a wypowiadasz opnie nie dość, że pozbawione kompletnie krzty obiektywizmu,
> to jeszcze w kompletnym oderwaniu od rozsądku i naocznych faktów.
> Podaj chociażby jeden przykład ze swojego życia, kiedy wystąpił problem
> natury emocjonalnej i podeszłaś do niego zdroworozsądkowo?
> I uzasadnij ten wybór i zasadność tego podejścia.
> Jak jest problem, to się siedzi i myśli, a nie szaleje, wariuje lub
> prezentuje inne nieciekawe emocje.
> Tym chyba powinni się odróżniać ludzie dorośli od niedojrzałej młodzieży,
> prawda?
> ENder
>
> PS przepisałem, bo mi tu telefon dzwoni i poszło z literówkami
No dobra, przyznam się. Czasami mam niezdrowe ciągoty do podejścia do kogoś
i gwizdnięcia go znienacka w kostkę.
Na szczęście rzadko.
Więc przepraszam.
(Męczy mnie już to co właśnie kończę w ramach tyry, stąd te humorki)
Ale :-))))))))))))))))))), np. ani razu w Twoich wypowiedziach nie opisałeś
swoich emocji związanych z Twoją aktualną partnerką.
Wiesz, że ja np. lubisz (chociaż).
Albo, że jakby co, to będzie Ci jej brakowało.
Wszystkie te irracjonalne i nienamacalne sprawy, które w ostatecznym
rozrachunku są - jak się okazuje -najważniejsze.
A CB proszę się nie czepiać, bo to mój ulubiony ścichapęk.
MK
PS. I umówmy się, że nie będziemy już rozmawiać na temat Twojego związku,
skoków w bok i tematów pochodnych, bo wyssałeś już najbardziej cierpliwe
jednostki pisujące na grupę. A ja tyle cierpliwości nie mam (do czego
przyznaję się bez bicia). OK?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2010-02-08 14:11:07
Temat: Re: Uczciwość małżeńska
Użytkownik "Druch" <e...@n...com> napisał w wiadomości
news:hkp5m0$7ri$1@news.dialog.net.pl...
> "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> wrote in message
> news:hkoucv$9la$1@inews.gazeta.pl...
>> Czy w ramach uczciwości małżeńskiej oraz bycia jednym ciałem i jedną
>> duszą, leży wyznanie iż ma się chęć do skoku w bok ?
>
> Raczej nalezy wyznac w ramach uczciwosci.
> Dlaczego przyszlo Ci na mysl tak blahe pytanie?
> I dlaczego odpowiedz "tak" nie jest dla Ciebie oczywista? :)) :))
>
> Pozdrawiam,
> Duch
>
Bo on ewidentnie cos knuje.
Poczekajmy na rozwój wypadków.
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2010-02-08 14:43:37
Temat: Re: Uczciwość małżeńskaUżytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:hkp4qs$38p$1@news.onet.pl...
> Wiesz, dojrzały partner wie, że kusi :-) (bo jego też kusi).
> Ale wierzy, ma zaufanie (frazesy, czy podstawowe wartości?), że druga
> strona zachowa się po prostu uczciwie i dokona właściwego wyboru.
Z jakiegoś jednak powodu, żadna ze stron nie chce tej sprawy postawić jasno.
Chyba jednak nie jest tak bajkowo jak opisujesz :)
> (Jedyną dysproporcję, którą odczuwam jako niesprawiedliwość, to fakt, że
> wy [Panowie] macie więcej obiektów do zawieszania oka, niż
> my...poszkodowane kobietki :-))))) ).
Powiem Ci szczerze, że śmieszy mnie gdy ktoś mówi iż kobiety nie są
wzrokowcami ;)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2010-02-08 14:50:22
Temat: Re: Uczciwość małżeńska
Użytkownik "Druch" <e...@n...com> napisał w wiadomości
news:hkp5m0$7ri$1@news.dialog.net.pl...
> "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> wrote in message
> news:hkoucv$9la$1@inews.gazeta.pl...
>> Czy w ramach uczciwości małżeńskiej oraz bycia jednym ciałem i jedną
>> duszą, leży wyznanie iż ma się chęć do skoku w bok ?
>
> Raczej nalezy wyznac w ramach uczciwosci.
> Dlaczego przyszlo Ci na mysl tak blahe pytanie?
> I dlaczego odpowiedz "tak" nie jest dla Ciebie oczywista? :)) :))
Czy zawsze zdecydowane tak wyrażasz w formie "raczej należy" ? ;))
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2010-02-08 14:58:44
Temat: Re: Uczciwość małżeńska
Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hkp88t$dfp$1@news.onet.pl...
> Przemysław Dębski pisze:
>> Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
>> news:hkp4qs$38p$1@news.onet.pl...
>>
>>> Wiesz, dojrzały partner wie, że kusi :-) (bo jego też kusi).
>>> Ale wierzy, ma zaufanie (frazesy, czy podstawowe wartości?), że druga
>>> strona zachowa się po prostu uczciwie i dokona właściwego wyboru.
>>
>> Z jakiegoś jednak powodu, żadna ze stron nie chce tej sprawy postawić
>> jasno. Chyba jednak nie jest tak bajkowo jak opisujesz :)
>
> Nie, po prostu Vilar posiada 2 uczciwości. Jedną względem siebie,
> a drogą wobec partnera i tą pierwszą uczciwość dopasowuje do tej drugiej.
> Gdy kiedyś się wyda, że partner był raz bardziej uczciwy wobec siebie,
> to powstanie uczucie krzywdy i straty.
> Straty uczciwości wobec siebie, która na darmo została poświęcona w imię
> tej drugiej.
> ENder
Słusznie moim zdaniem prawisz o zjawisku, tak to mniej więcej też widzę. Ale
skąd Ci się tu konkret w postaci Vilarki przyplątał - tego nie wiem.
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2010-02-08 14:58:56
Temat: Re: Uczciwość małżeńska
Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hkp88t$dfp$1@news.onet.pl...
> Przemysław Dębski pisze:
>> Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
>> news:hkp4qs$38p$1@news.onet.pl...
>>
>>> Wiesz, dojrzały partner wie, że kusi :-) (bo jego też kusi).
>>> Ale wierzy, ma zaufanie (frazesy, czy podstawowe wartości?), że druga
>>> strona zachowa się po prostu uczciwie i dokona właściwego wyboru.
>>
>> Z jakiegoś jednak powodu, żadna ze stron nie chce tej sprawy postawić
>> jasno. Chyba jednak nie jest tak bajkowo jak opisujesz :)
>
> Nie, po prostu Vilar posiada 2 uczciwości. Jedną względem siebie,
> a drogą wobec partnera i tą pierwszą uczciwość dopasowuje do tej drugiej.
> Gdy kiedyś się wyda, że partner był raz bardziej uczciwy wobec siebie,
> to powstanie uczucie krzywdy i straty.
> Straty uczciwości wobec siebie, która na darmo została poświęcona w imię
> tej drugiej.
> ENder
Ja jednak bardzo proszę, że gdy piszesz o sobie, to używaj swojego
imienia/nicka, a nie mojego.
Będę zobowiązana, MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2010-02-08 15:00:46
Temat: Re: Uczciwość małżeńska
Użytkownik "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hkp7uq$ets$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
> news:hkp4qs$38p$1@news.onet.pl...
>
>> Wiesz, dojrzały partner wie, że kusi :-) (bo jego też kusi).
>> Ale wierzy, ma zaufanie (frazesy, czy podstawowe wartości?), że druga
>> strona zachowa się po prostu uczciwie i dokona właściwego wyboru.
>
> Z jakiegoś jednak powodu, żadna ze stron nie chce tej sprawy postawić
> jasno. Chyba jednak nie jest tak bajkowo jak opisujesz :)
Hmm, a nie wiem.
To chyba zależy od pary i od mnóstwa róznych czynników (dojrzałość,
umiejetności komunikacyjne. dystans do siebie, poczucie bezpeiczeństwa itd.)
>
>> (Jedyną dysproporcję, którą odczuwam jako niesprawiedliwość, to fakt, że
>> wy [Panowie] macie więcej obiektów do zawieszania oka, niż
>> my...poszkodowane kobietki :-))))) ).
>
> Powiem Ci szczerze, że śmieszy mnie gdy ktoś mówi iż kobiety nie są
> wzrokowcami ;)
Nie jesteśmy! Bo nie ma na czym oka zaczepić, to nie jesteśmy.
Jak jest - to jesteśmy.
Przecież to takie proste :-)))))), MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2010-02-08 15:02:35
Temat: Re: Uczciwość małżeńska
Użytkownik "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hkp8r6$i07$1@inews.gazeta.pl...
>
> Słusznie moim zdaniem prawisz o zjawisku, tak to mniej więcej też widzę.
> Ale skąd Ci się tu konkret w postaci Vilarki przyplątał - tego nie wiem.
>
> Na post po zbóju zaprosił
> P.D.
No właśnie też nie wiem,
bo jeszcze nie doszłam do etapu, kiedy to zacznę zanudzać was opowieściami
zawiłej historii swojego życia i wyciąganiem tasiemcowych i oczywiście
arcyciekawych wniosków.
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2010-02-08 15:08:02
Temat: Re: Uczciwość małżeńska
Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hkp94e$g2o$1@news.onet.pl...
> Ender pisze:
>> Przemysław Dębski pisze:
>>> Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
>>> news:hkp4qs$38p$1@news.onet.pl...
>>>
>>>> Wiesz, dojrzały partner wie, że kusi :-) (bo jego też kusi).
>>>> Ale wierzy, ma zaufanie (frazesy, czy podstawowe wartości?), że druga
>>>> strona zachowa się po prostu uczciwie i dokona właściwego wyboru.
>>>
>>> Z jakiegoś jednak powodu, żadna ze stron nie chce tej sprawy postawić
>>> jasno. Chyba jednak nie jest tak bajkowo jak opisujesz :)
>>
>> Nie, po prostu Vilar posiada 2 uczciwości. Jedną względem siebie,
>> a drogą wobec partnera i tą pierwszą uczciwość dopasowuje do tej drugiej.
>> Gdy kiedyś się wyda, że partner był raz bardziej uczciwy wobec siebie,
>> to powstanie uczucie krzywdy i straty.
>> Straty uczciwości wobec siebie, która na darmo została poświęcona w imię
>> tej drugiej.
>
> Poza tym ze sprawą wierności w związku jest trochę tak jak z wiara
> katolicką.
> Weźmy najbardziej jaskrawy przypadek, życie zakonne.
> Czy Bóg komukolwiek kazał rezygnować z życia i świata, który stworzył dla
> człowieka? Czy kazał się jemu całe życie umartwiać i nie kochać drugiego
> człowieka?
> Duchowni sami to sobie narzucili wbrew wyraźnym oczekiwaniom Boskim.
> I poświęcają temu całe życie.
> A teraz rozpatrzmy przypadek, gdy naukowcy okryją wreszcie inne życie we
> wszechświecie, inną inteligencję i inne istoty zupełnie nie podobne do
> nas.
> Padnie mit o stworzeniu człowieka i okaże się, że wszystkie osoby duchowne
> i zakonne, młodzi mężczyźni i kobiety, poświęcili całe swoje życie
> kłamstwu, które sami sobie wmówili.
> I będą do innych mieć pretensję za zmarnowane życie w imię kłamstwa.
> A inni odpowiedzą: a kto wam kazał wierzyć, w dodatku wbrew logice i jej
> przesłankom.
> Nie wiedzieliście jaki jest człowiek i jaką rolę miał pełnić na ziemi?
> Jak miał żyć i jak się miłować?
> Konkludując, kiedy czyjeś życie pozbawione jest rozsądku, zwłaszcza w
> oczekiwaniach, to nawet kierując się najszlachetniejszymi emocjami żyje i
> każe innym żyć w kłamstwie.
> ENder
Wiesz, w sumie to nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi.
Chcesz się bzykać na boku, to się bzykaj.
Na cholerę Ci jakieś pokrętne usprawiedliwienia? Po co te zawiłe konstrukcje
logiczne i odwracanie 5 kotów ogonem?
Chyba, że ty uczciwa trąba jesteś (jak w sumie np. tu pisząca) i Twoje
libido by chciało, a sumienie gryzie (libido piszącej zostało gruntownie
wyhasane i nie musi latać i szukać weterynarzy po mieście). Ale to już jest
....wasza wewnętrzna sprawa :-))))) (coś się powtarzam).
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |