« poprzedni wątek | następny wątek » |
71. Data: 2010-02-08 20:28:50
Temat: Re: Uczciwość małżeńskaW Usenecie Ender <e...@n...net> tak oto plecie:
>
> Stalker pisze:
>> Ender pisze:
>>
>>> Powiedziałbym, że raczej spojrzenia przez oczy innych.
>>> Ale jak ktoś mówi że coś jest bebe, to chciałbym wiedzieć,
>>> co jest wg niego cacy.
>>> Czy w ogóle wie co mówi, bo czasem można się trochę jakby zreflektować,
>>> zamiast powtarzać coś mechanicznie za innymi ;-)
>>
>> To jeszcze musisz się dużo nauczyć jeśli chodzi o trudna sztukę
>> prowadzenia konwersacji...
>
> Wiesz, głupio mądrzyć sie to nie jest żadna sztuka i ja też potrafię,
> ale nie oto mi idzie ;-)
A może Twoje problemy z dochodzeniem mają swoją przyczynę poza usenetem?
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
72. Data: 2010-02-08 20:33:10
Temat: Re: Uczciwość małżeńskaQrczak pisze:
> W Usenecie Przemysław Dębski <p...@g...pl> tak oto plecie:
>> Z powyższych wychodzi iż emanacją człowieczeństwa u kobiety jest męskość
>> ;) Aż się boje zastanawiać na czym czlowieczeństwo samców polega ;)
>
>
> Nie chcesz wiedzieć.
Chcę, chcę, chcę !!! Wiedzieć !!!
W zamian mogę zdradzić
jak się odkurza
w razie odmowy ostrzegam
zdradzę jak się wyciera kurze !
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
73. Data: 2010-02-08 20:47:49
Temat: Re: Uczciwość małżeńskaEnder pisze:
>> To jeszcze musisz się dużo nauczyć jeśli chodzi o trudna sztukę
>> prowadzenia konwersacji...
>
> Wiesz, głupio mądrzyć sie to nie jest żadna sztuka i ja też potrafię,
Potrafisz, to fakt, świetnie to w twoich postach widać...
> ale nie oto mi idzie ;-)
A tego już nie widać
Stalker
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
74. Data: 2010-02-08 21:07:22
Temat: Re: Uczciwość małżeńskaOn 8 Lut, 22:01, Ender <e...@n...net> wrote:
> Jednak naprawdę zastanawia mnie, czy ktoś z małżonków
> zastanawiał się w ogóle, co oznaczają słowa jego przysięgi:
> 'na złe i w chorobie'
> i do jakich doszedł wtedy wniosków?
> Czy potem życie jakoś je zweryfikowało?
Gwoli scislosci:
http://www.slubyiwesela.com/przysiega/index.html
Przysięga w USC:
Zaczyna Pan Młody: "Świadomy praw i obowiązków wynikających z
założenia rodziny, uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek
małżeński z (imię Panny Młodej) i przyrzekam, że uczynię wszystko aby
nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe."
Po Panu Młodym te same słowa powtarza Panna Młoda...
Przysięga w Kościele:
Zaczyna Pan Młody: "Ja (imię Pana Młodego) biorę sobie Ciebie (imię
Panny Młodej) za żonę i ślubuję Ci miłość wierność i uczciwość
małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Pani
Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci."
Po Panu Młodym te same słowa powtarza Pann Młoda...
Przy wymianie obrączek Pan Młody mówi: "(imię Panny Młodej) przyjmij
tą obrączkę jako znak mojej miłości i wierności, w imię Ojca i Syna i
Ducha Świętego."
Po Panu Młodym te same słowa powtarza Panna Młoda...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
75. Data: 2010-02-08 21:10:59
Temat: Re: Uczciwość małżeńskaPrzemysław Dębski pisze:
> Czy w ramach uczciwości małżeńskiej oraz bycia jednym ciałem i jedną
> duszą, leży wyznanie iż ma się chęć do skoku w bok ?
To tak samo jak z flirtowaniem. Większość z nas flirtuje, ale jakoś
specjalnie o tym nie opowiada partnerowi, bo i po co?
Jeżeli partnerowi się ufa, to nie trzeba sobie opowiadać o fantazjach na
temat romansu, bo na fantazjach się sprawa kończy. Człowiek to seksualne
zwierzę.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
76. Data: 2010-02-08 21:26:53
Temat: Re: Uczciwość małżeńskaEnder pisze:
> Paulinka pisze:
>> Przemysław Dębski pisze:
>>> Czy w ramach uczciwości małżeńskiej oraz bycia jednym ciałem i jedną
>>> duszą, leży wyznanie iż ma się chęć do skoku w bok ?
>>
>> To tak samo jak z flirtowaniem. Większość z nas flirtuje, ale jakoś
>> specjalnie o tym nie opowiada partnerowi, bo i po co?
>> Jeżeli partnerowi się ufa, to nie trzeba sobie opowiadać o fantazjach
>> na Człowiek to seksualne zwierzę.
>
> Nie zgadzam się.
> Owszem jeśli tłamsi swoją seksualność, to nic dobrego z tego raczej nie
> wynika, ale i tak do zwierzęcia jeszcze jemu trochę daleko.
Fantazje można realizować w związku. Nudzą się ponoć nudni ludzie.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
77. Data: 2010-02-08 21:43:43
Temat: Re: Uczciwość małżeńska
Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hkpngq$qvv$2@news.onet.pl...
> kiwiko pisze:
>
>> myślę, że on chce być wielkim prowokatorem
>> i dlatego to wszystko
>> zastanawiam się tylko co z tego ma
>> uciechę?
>
> Z racji tego, że jesteś ostro piznięta
> to gadaj z Edkiem,
> on lubi takie przypadki ;-)
> ENder
chyba się trochę zapominasz
nie jesteś tu od tego by mówić mi z kim mam gadać
kiwiko
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
78. Data: 2010-02-08 21:52:14
Temat: Re: Uczciwość małżeńskaDnia Mon, 8 Feb 2010 14:36:37 +0100, Przemysław Dębski napisał(a):
> Chodzi o pokusę. Pokusa sama z siebie i w swej naturze kusi by jej ulec -
> taka jest jej istota. Jedni sobie z pokusami radzą, inni im ulegają, ale
> jeśli ktoś mi powie iż z pokusą nigdy się nie spotkał ... to znaczy że za
> dużo przy kompie siedzi :)
Wiesz, dziwny jesteś. Niedawno właśnie MŚK wspominał z kuzynem młode lata
licealne, kiedy to wracało sie późno do domu i takie tam. Kuzyn opowiadał,
jak to dostawał od ojca op... za notoryczne spóźnianie się po wyznaczonej
późnowieczornej godzinie i jak to mecze z ojcem rozgrywał, aby nie dać się
stłamsić czy jakoś tak, więc wracał póżniej zawsze. Przynajmniej o 15
minut, żeby tylko nie wrócić o tej porze, o której miał wrócić. Opowiadał,
co to niby ojciec robił wtedy - a to że drzwi raz zamknął na klucz, więc
trzeba było ojca "ukarać" i przenocować u kolegi (telefonów komórkowych nie
było, stacjonarnego kolega nie miał) - a niech sobie staruszek nockę
"przehula" bezsenną, skoro taki wstrętny wobec czupurnego młodego
samczyka...
Na to MŚK: "Powiedz, a dlaczego koniecznie chciałeś później wracać? Ja
nigdy nie miałem potrzeby dokopywania ojcu".
Wielkie oczy kuzyna były jedyną odpowiedzią.
:>
> Pierwsze więc primo - uczciwość względem siebie - czyli kusi mnie - po
> prostu fakt. I teraz:
> Przedstawmy problem bardziej lajtowo. Czy ucziwe względem partnera jest
> udawanie że nie kusi ?
Kogo kusi, ten ma kiepskiego partnera - braki zawsze ludzie chca sobie
wyrównywać poza ukłądem, ztp.
Niektórych nie kusi. Po prostu.
Nie mylić z brakiem okazji do spotkania z pokusą.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
79. Data: 2010-02-08 21:53:02
Temat: Re: Uczciwość małżeńskaDnia Mon, 8 Feb 2010 14:50:13 +0100, Vilar napisał(a):
> (Jedyną dysproporcję, którą odczuwam jako niesprawiedliwość, to fakt, że wy
> [Panowie] macie więcej obiektów do zawieszania oka, niż my...poszkodowane
> kobietki :-))))) ).
Skąd ta konstatacja?
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
80. Data: 2010-02-08 21:55:21
Temat: Re: Uczciwość małżeńskaXL pisze:
> Dnia Mon, 8 Feb 2010 14:50:13 +0100, Vilar napisał(a):
>
>> (Jedyną dysproporcję, którą odczuwam jako niesprawiedliwość, to fakt, że wy
>> [Panowie] macie więcej obiektów do zawieszania oka, niż my...poszkodowane
>> kobietki :-))))) ).
>
> Skąd ta konstatacja?
Kobiety to jednak ładniejsza płeć :)
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |