« poprzedni wątek | następny wątek » |
81. Data: 2010-02-08 21:55:25
Temat: Re: Uczciwość małżeńska
Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hkq0ub$om8$1@news.onet.pl...
>> chyba się trochę zapominasz
>> nie jesteś tu od tego by mówić mi z kim mam gadać
>
> A ty od tego, żeby kogoś głupio oceniać i nastawiać innych wrogo.
> Zaproponowałem ci tylko rozwiązanie adekwatne do twojej szkodliwości i
> ograniczenia.
> ENder
nie rozśmieszaj mnie
pajacu ;)
jak jest koń każdy widzi
nie interesują mnie Twoje propozycje
bo jeszcze nic ciekawego nie zaproponowałeś
kiwiko
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
82. Data: 2010-02-08 22:00:49
Temat: Re: Uczciwość małżeńskaDnia Mon, 08 Feb 2010 21:33:10 +0100, Przemysław Dębski napisał(a):
> Qrczak pisze:
>> W Usenecie Przemysław Dębski <p...@g...pl> tak oto plecie:
>
>>> Z powyższych wychodzi iż emanacją człowieczeństwa u kobiety jest męskość
>>> ;) Aż się boje zastanawiać na czym czlowieczeństwo samców polega ;)
>>
>>
>> Nie chcesz wiedzieć.
>
> Chcę, chcę, chcę !!! Wiedzieć !!!
> W zamian mogę zdradzić
> jak się odkurza
> w razie odmowy ostrzegam
> zdradzę jak się wyciera kurze !
>
> Na post po zbóju zaprosił
> P.D.
Qrze???
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
83. Data: 2010-02-08 22:02:40
Temat: Re: Uczciwość małżeńskaEnder pisze:
> Bez obrazy, ale na zewnątrz, w moich przykładach gram trochę w innej
> lidze, stąd różnice w podejściu.
> Chyba nikt tu nie jest aż tak mało samokrytyczny, aby się porównywać z
> doktorem nauk medycznych lub ludźmi podobnego pokroju, prawda?
> Owszem, liczę tutaj na niektórych, zwłaszcza bardziej na empatię niż na
> mónia i wolałbym nie zakłócać ew. spojrzenia na problem niepotrzebną
> sympatią do mnie. Może przez to z ich motywacją jest troszkę kiepsko,
> ale i tak nie ma tu żadnych gwarancji.
> I pisałem już o tym przecież kilka razy.
> Brzmi to zbyt niewiarygodnie?
> ENder
Czegoś nie rozumiem w powyższym.
Inną ligę w realu postawioną w kontekście wykształcenia pani doktor
rozumiem jako życie na jakimś wyższym poziomie intelektualnym niż tu
panuje. Dobrze kombinuję ?
Dalej piszesz, że liczysz tu na empatię nie na mónia. W domyśle
rozumiem, że mónia masz na codzień w realu.
OK. Dotąd się zagadza.
Ale skoro liczysz na empatię, to przecież wiąże się to z odbiorem
empocjonalnym.
I jako takiego, odbioru emocjonalnego masz ci tu dostatek.
A ty im od idiotów - co najmniej jak byś się spodziewał iż rozmawiasz z
doktorami nauk, którzy okazali się niedoukami ;)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
84. Data: 2010-02-08 22:05:54
Temat: Re: Uczciwość małżeńskaDnia Mon, 08 Feb 2010 22:10:59 +0100, Paulinka napisał(a):
> Przemysław Dębski pisze:
>> Czy w ramach uczciwości małżeńskiej oraz bycia jednym ciałem i jedną
>> duszą, leży wyznanie iż ma się chęć do skoku w bok ?
>
> To tak samo jak z flirtowaniem. Większość z nas flirtuje, ale jakoś
> specjalnie o tym nie opowiada partnerowi, bo i po co?
Zaraz, mów za siebie: ja flirtuję tylko w obecności MŚK, więc nawet
opowiadać nie muszę :-)
On nie flirtuje nigdy, to JA mam zawsze fory :-)
> Jeżeli partnerowi się ufa, to nie trzeba sobie opowiadać o fantazjach na
> temat romansu, bo na fantazjach się sprawa kończy. Człowiek to seksualne
> zwierzę.
Romans to nie to samo, co flirt.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
85. Data: 2010-02-08 22:07:56
Temat: Re: Uczciwość małżeńskaDnia Mon, 08 Feb 2010 22:26:53 +0100, Paulinka napisał(a):
> Ender pisze:
>> Paulinka pisze:
>>> Przemysław Dębski pisze:
>>>> Czy w ramach uczciwości małżeńskiej oraz bycia jednym ciałem i jedną
>>>> duszą, leży wyznanie iż ma się chęć do skoku w bok ?
>>>
>>> To tak samo jak z flirtowaniem. Większość z nas flirtuje, ale jakoś
>>> specjalnie o tym nie opowiada partnerowi, bo i po co?
>>> Jeżeli partnerowi się ufa, to nie trzeba sobie opowiadać o fantazjach
>>> na Człowiek to seksualne zwierzę.
>>
>> Nie zgadzam się.
>> Owszem jeśli tłamsi swoją seksualność, to nic dobrego z tego raczej nie
>> wynika, ale i tak do zwierzęcia jeszcze jemu trochę daleko.
>
> Fantazje można realizować w związku. Nudzą się ponoć nudni ludzie.
Paulina, bingo!
:-)
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
86. Data: 2010-02-08 22:08:39
Temat: Re: Uczciwość małżeńskaDnia Mon, 08 Feb 2010 22:36:51 +0100, Ender napisał(a):
> Paulinka pisze:
>> Ender pisze:
>>> Paulinka pisze:
>>>> Przemysław Dębski pisze:
>>>>> Czy w ramach uczciwości małżeńskiej oraz bycia jednym ciałem i jedną
>>>>> duszą, leży wyznanie iż ma się chęć do skoku w bok ?
>>>>
>>>> To tak samo jak z flirtowaniem. Większość z nas flirtuje, ale jakoś
>>>> specjalnie o tym nie opowiada partnerowi, bo i po co?
>>>> Jeżeli partnerowi się ufa, to nie trzeba sobie opowiadać o fantazjach
>>>> na Człowiek to seksualne zwierzę.
>>>
>>> Nie zgadzam się.
>>> Owszem jeśli tłamsi swoją seksualność, to nic dobrego z tego raczej
>>> nie wynika, ale i tak do zwierzęcia jeszcze jemu trochę daleko.
>>
>> Fantazje można realizować w związku. Nudzą się ponoć nudni ludzie.
>
> ok. można, prawie wszystkie ;-)
> ENder
A naqwet dokładnie wszystkie.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
87. Data: 2010-02-08 22:11:04
Temat: Re: Uczciwość małżeńskaDnia Mon, 08 Feb 2010 22:55:21 +0100, Paulinka napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Mon, 8 Feb 2010 14:50:13 +0100, Vilar napisał(a):
>>
>>> (Jedyną dysproporcję, którą odczuwam jako niesprawiedliwość, to fakt, że wy
>>> [Panowie] macie więcej obiektów do zawieszania oka, niż my...poszkodowane
>>> kobietki :-))))) ).
>>
>> Skąd ta konstatacja?
>
> Kobiety to jednak ładniejsza płeć :)
No nie wiem, mnie się jakoś nie podobają - oko zawieszam na setkach
mężczyzn, jakoś nie odczuwam niedostatku obiektów ;-)
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
88. Data: 2010-02-08 22:15:16
Temat: Re: Uczciwość małżeńskaOn 8 Lut, 22:01, Ender <e...@n...net> wrote:
> Stalker pisze:
>
> > Ender pisze:
>
> >>> To jeszcze musisz się dużo nauczyć jeśli chodzi o trudna sztukę
> >>> prowadzenia konwersacji...
>
> >> Wiesz, głupio mądrzyć sie to nie jest żadna sztuka i ja też potrafię,
>
> > Potrafisz, to fakt, świetnie to w twoich postach widać...
>
> >> ale nie oto mi idzie ;-)
>
> > A tego już nie widać
>
> Dobra, przepraszam za te stwierdzenie.
> Jednak naprawdę zastanawia mnie, czy ktoś z małżonków
> zastanawiał się w ogóle, co oznaczają słowa jego przysięgi:
> 'na złe i w chorobie'
> i do jakich doszedł wtedy wniosków?
> Czy potem życie jakoś je zweryfikowało?
> ENder
''bez obrazy" ''przepraszam za stwierdzenie'' fąfą
enderciu-senderciu od kiedy ty taki kulturalny się uczyniłeś?
raptem tak zacząłeś cienko piszczeć?!
a moze powiedz audytorium czego tu szukasz, tak naprawdę, miedzy
głupotkami
ograniczonkami, złosliwościami idiotkami itede
skoro w realu jestes niedoścignionym w każdym
aspekcie życia i bycia bosem.
jedyne co tu dla mnie zaprezentowałeś dydaktycznego, to to, ze ludzi
można na dzień dobry potraktowac "z buta" zmieszac z blotem a potem
umiejętnie
przekabacić ich (sposób postrzegania a na dodatek ciągle sie domagać
deklaracji sympatii dla tego typu zachowań na swoja korzyść) jak
głupie owce do których
i je niestety sie zaliczałam. fajne doświadczonko, na ile można sie
posunąć w chamstwie łodzianym w elokwencje póki ktoś nie wygarnie ci z
pod wątroby w stylu ''brudnej zośki" hę?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
89. Data: 2010-02-08 22:16:09
Temat: Re: Uczciwość małżeńskaXL pisze:
> Dnia Mon, 08 Feb 2010 22:10:59 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> Przemysław Dębski pisze:
>>> Czy w ramach uczciwości małżeńskiej oraz bycia jednym ciałem i jedną
>>> duszą, leży wyznanie iż ma się chęć do skoku w bok ?
>> To tak samo jak z flirtowaniem. Większość z nas flirtuje, ale jakoś
>> specjalnie o tym nie opowiada partnerowi, bo i po co?
>
> Zaraz, mów za siebie: ja flirtuję tylko w obecności MŚK, więc nawet
> opowiadać nie muszę :-)
> On nie flirtuje nigdy, to JA mam zawsze fory :-)
Czemu nie flirtuje? To taka naturalna zabawa dorosłych ludzi.
A może flirtuje, jak Cię nie ma?
>> Jeżeli partnerowi się ufa, to nie trzeba sobie opowiadać o fantazjach na
>> temat romansu, bo na fantazjach się sprawa kończy. Człowiek to seksualne
>> zwierzę.
>
> Romans to nie to samo, co flirt.
Nigdy nie twierdziłam inaczej.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
90. Data: 2010-02-08 22:18:05
Temat: Re: Uczciwość małżeńskaDnia Mon, 08 Feb 2010 23:16:03 +0100, Ender napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Mon, 08 Feb 2010 22:10:59 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Przemysław Dębski pisze:
>>>> Czy w ramach uczciwości małżeńskiej oraz bycia jednym ciałem i jedną
>>>> duszą, leży wyznanie iż ma się chęć do skoku w bok ?
>>> To tak samo jak z flirtowaniem. Większość z nas flirtuje, ale jakoś
>>> specjalnie o tym nie opowiada partnerowi, bo i po co?
>>
>> Zaraz, mów za siebie: ja flirtuję tylko w obecności MŚK, więc nawet
>> opowiadać nie muszę :-)
>> On nie flirtuje nigdy, to JA mam zawsze fory :-)
>>
>>
>>> Jeżeli partnerowi się ufa, to nie trzeba sobie opowiadać o fantazjach na
>>> temat romansu, bo na fantazjach się sprawa kończy. Człowiek to seksualne
>>> zwierzę.
>>
>> Romans to nie to samo, co flirt.
>
> A gdzie jest granica?
Tam, gdzie niewinny flirt z kimś ze wspólnego!!! towarzystwa przestaje być
podnietą dla obojga w związku.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |