Data: 2004-06-16 12:31:55
Temat: Re: Uczucia- warunkiem bycia w zwišzku? [dosyć długie]
Od: Dunia <d...@n...o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Basia Z. wrote:
> Szczerze mówiąc bardzo nie chcialabym aby mój TŻ poszedł do prostytutki.
> To już chyba wolałabym żeby marzył o koleżance z pracy.
No i o to chodzilo. Ze kazdego co innego boli.
>
> No oczywiscie że to jest dobra wola partnera.
> Ale chodzi mi o to, że równiez a priori nie można takiego "winowajcy"
> potępiać.
A mialas wrazenie, ktos tu e-mailetke potepil ?
Napisala tu, a wiec przyzwolila na wyrazanie przez nas naszego zdania.
aok stwierdzil, ze wg. niego to jest zdrada, ja sie zgadzam z tym
pogladem. Do potepiania jeszcze droga daleka.
> A czy uważasz że w opisywanej sytuacji e-mailetka była nieuczciwa ?
Wiesz, teraz poguglowalam i widze, ze mi sie dwie sytuacje z zycia
e-mailetki zlaly w jedna.
Bo calkiem niedawno pisala o internetowym przyjacielu, z ktorym sprawy
(wirtualnie) dosc daleko zaszly.
Czyli - jak widac - ona nie wyciaga wnioskow, dalej cos kombinuje za
plecami meza, czyli IMHO jest nieuczciwa.
I niewazne, ze takie znajomosci zrywa, wazne, ze je w ogole nawiazuje.
A z tego, co pisala, jej maz nie jest lepszy.
Wiec jak na wzajemnej nieuczciwosci (i nudzie) budowac jakikolwiek
zwiazek ?
Dunia
--
Why does Sea World have a seafood restaurant? I'm halfway through my
fishburger and I realize, Oh my God. I could be eating a slow learner.
Lynda Montgomery
|