Data: 2004-04-19 18:12:23
Temat: Re: Udziec z indyka
Od: "waldek" <x...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
likaon wrote:
> Użytkownik "waldek" <x...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:c5ur33$avv$1@inews.gazeta.pl...
>> Wszystko co niezbędne wyciąłem, czli nic.
>> Czasem powtórne przeczytanie przepisu może dać do myślenia.
>> ===
> Przecież tam nie było przepisu.
===
A, to przepraszam, pewnie pomyliłem wątek.
===
> No jest tu kilka osób, którym wszystko się udaje łącznie z bażantem w
> piórach nadziewanym drozdami (tyle, że bażant to zdaje się
> zdeklasowany kurczak, a drozdy zastępują wyłapane na balkonie za
> pomocą odizolowanego przewodu elektrycznego sikorki).
===
Podrzuć ten przepis. Wygląda interesująco. No, chyba nie zmyślasz?
A tak na marginesie. Widziałeś (na pewno widziałeś) wróble siedzące na
odizolowanych przewodach wysokiego napięcia. Czy spałdł któryś, albo się
usmażył?
===
Podejrzewam, że
> to jednak jakieś doktory o których wiadomo, że sukcesy ich opromienia
> słońce, a porażki kryje ziemia.]
===
Wielu uznanych artystów przechowywało swoje knoty w szufladzie. To nie
umniejsza ich dorobku. Może i Tobie uda się kiedyś wyjąć ten udziec na
świało dziene.
===
> A ta waga w dłoni to taka wisząca, jak na targu w "Sami swoi"?
===
Nie. Podejrzewam, że mam to w genach. Ale uzyskam pewność dopiero po
sprawdzeniu DNA.
===
> Do drobiu... ale my tu mówimy o specyficznej części "drobiu" o udźcu
> indyczym...
> likaon
===
Po tym, co wysmażyłeś, to chyba bez znaczenia. Równie dobrze mogła to być
golonka.
Życzę kolejnych, ciekawych wątków, tylko nieco mniej nieprawdopodobnych. :-)
waldek
===
|