Data: 2004-04-18 21:12:27
Temat: Re: Udziec z indyka
Od: "waldek" <x...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
likaon wrote:
> Użytkownik "waldek" <x...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:c5uda4$225$1@inews.gazeta.pl...
> [...]
>> ===
> 1.Tnij niepotrzebne cytaty
===
Wszystko co niezbędne wyciąłem, czli nic.
Czasem powtórne przeczytanie przepisu może dać do myślenia.
===
> 2. Jak rozmawiasz o jedzeniu, to nie komentuj poprzez chorobę swego
> woreczka żółciowego.
===
???
===
>
> 3.> Marynowanie kotletów z drobiu i to jeszcze przez noc jest
> (o)błędem. W
>> dodatku zestaw przypraw jak w horrorze z Hiczkoka.
> Suspens Hitchkocka był mistrzowski. I tu także ma swoją paralelę.
> Wszelkie eksperymenty kulinarne mają coś z suspensu.
>
>> Dziwne, że w ogóle było to jadalne. "smak mięsa i sosu nie powałał"
>> to chyba najmniej, co mogłeś o tym powiedzieć.
> Było jadalne i to chyba nieźle, bo zniknęło z półmiska przy
> wielokrotnym dobieraniu przez gości. "Nie powalało" oznacza, że
> brakowało mu pewnej barwy smaku, który po zjedzeniu potrawy powraca
> na podniebieniu czyniąc wspomnienie jedzenia wartością artystyczną.
===
To rzeczywiście bardzo dziwne. Z praktyki wiem, że *ten* udziec powinien być
niejadalny. Tyle, że ja świadomie eksperymentuję, często decydując się na
wyrzucenie "dzieła" w przypadku porażki. Parę lat temu systematycznie
szukałem nowych dróg w kwestii przyrządzania drobiu. Twój szalony przepis to
mały pikuś, w porównaniu z tym, co wyczyniałem. Zniszczyłem przy tym
bezpowrotnie kilkanaście sztuk drobiu.
Ale dopracowałem się pewnych zasad, których fragment przytoczyłem w moim
poprzednim poście. I tyle. Bez żadnych złośliwości, choć stanowczo.
===
>
>> Jak nie czujesz drobiu, to zacznij od czegoś prościutkego.
>> Rozbite filety posól, natrzyj tylko słodką i ostrą papryką i już.
>> Gwarantuję, że zjesz ze smakiem.
> 4. Nie lubię papryki z drobiem. Uważam ją za plebejskie i komusze
> traktowanie mięsa z drobiu.
===
Kwestia smaku. To była tylko propozycja. Jeden nie lubi kminku, inny
czosnku, itd.. Dałem propozycję kilku innych sposobów doprawiania drobiu (na
początek). Ja uważam ostrą paprykę za podstawę smaku drobiu. Ale to ja. Ty
nie musisz.
===
>
> 5. > I nic nie trzeba marynować.
> Tu już była kiedyś dyskusja, co to jest marynowanie... nie warto do
> tego wracać.
===
Nie chodzi o słowo, chodzi o ideę. Drób wysmarowany i przechowywany w tym
stanie przez dłuższy czas tak bardzo zmienia szlachetny smak i aromat ziół
oraz innych przypraw, że gotowy produkt traci, zamiast zyskiwać na smaku (są
baaardzo nieliczne wyjątki). Dlatego z reguły nie powinno się tego robić
(chyba, że masz *naprawdę* sprawdzony przepis).
===
>
> A ja nadal nie mam odpowiedzi, jak przygotować udźce indycze.
> Nie tak! - ALE JAK?
===
No cóż. Masz problem chłopie.
Podałbym jeden z moich przepisów. Jednak, jeśli nie masz doświadczenia z
dawkowaniem przypraw, może wyjść Ci niestrawne badziewie. Jeśli czytasz
profesjonalne przepisy, to pewnie zauważyłeś, że dawkowanie składników
podaje się co do grama. Ja mam wagę w dłoni, więc nie mogę Ci napisać ile
gramów tymianku dosypać.
Przyprawianie dodatkami wymienionymi przeze mnie w poprzednim poście nie
było przypadkowe. Jest na tyle bezpieczne, że można poszleć z dawkowaniem.
Ale gdy wkroczysz na mocniejsze smakowo przyprawy to zalecam dużą ostrożność
lub powstrzymanie się.
W szczególności nie polecam do drobiu: cząbru, majeranku, pieprzu (dużo
lepszy kajen), suszonych/wędzonych śliwek, musztardy, ciemnego sosu sojowego
w ilości większej niż łyżeczka na kilogram, ziela angielskiego itd..
Polecam: ostre odmiany papryki (zwłaszcza do pieczenia), białe wino w
umiarkowanych dawkach, czosnek w połączeniu z miodem, niewielkie ilości
tymianku i/lub estragonu, rozmaryn (genialny, ale rozważnie), delikatne
owoce (nie gorzkniejące przy obróbce termicznej tak jak źle obrane
pomarańcze), imbir (dawkowanie z zastanowieniem), sos śliwkowy, do rolad -
sery, żurawina (boska), itd...
Próbuj :-)
waldek
===
> likaon
|