Data: 2004-10-07 10:53:46
Temat: Re: Ultimatum
Od: " Pyzol" <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
m...@w...fr (Magdalena Nawrocka) napisał(a):
> Moja przyjaciolka wnerwila sie i po ponad dziesiecioletniej seperacji od
loza
> postawila swemu mezowi ostateczne ultimatum: rozwod albo wznowienie
> wspolzycia. Dotad zyli jak dwa golabki tyle, ze bez prutowania. Laczyly ich
> wspolne dzieci i wspolne pieniadze. Mozna i tak. Czy postapila slusznie?
Bylaby postapila slusznie, gdyby tak zareagowala wczesniej.
Po 10 latach, to jakos tak dziwnie.
A moze jednak najpierw do jakiejs rodzinnej poradni?
Kaska
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|