Data: 2005-07-14 12:19:13
Temat: Re: Umiejętność
Od: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Przemysław Dębski" w news:db55nh$1iq$1@inews.gazeta.pl...
/.../
> Chłopie, skąd ty masz taki warsztat ??. Patix przebadany, Ks.Robak
> przebadany, P.D. przebadany :)) No nie wiem ... z tak wielkim doświadczeniem
> nie wypada mi się spierać, tymbardziej ... że skoro jest diagnoza, to
> zapewne podmiotu badanie musiało się odbyć
Diagnoza? Badanie? To jakaś obsesja?!
Czy Ty czasem blisko szpitala nie mieszkasz??;)
Może nad jakim zozem??;)
Chcesz może te diagnozy przybliżyć do szybki? Przybliż - zobaczymy
co tam zobaczyłeś ;))) A raczej każdy zobaczy, co zobaczy.
> - co w sposób oczywisty przeczy
> mojej bzdurnej teori iż badać można jedynie siebie :))Pozostaje jeno
> kwestia, czy diagnoza jest pochodną wiedzy lekarza, czy stanu pacjenta ...
> :)) Ale jaki jest sztukmistż karzdy widzi :)
Każden jeden widzi - jeśli już. Ten, co to ma gały do patrzenia i tak dalej,
sądząc wedle słów świętych.
Diagnoza? Z pewnością pochodną i wiedzy i stanu.
Ale może lepiej tu używać "opinia", "pogląd", "zdanie"... Masz jakieś szczególne
wytyczne co do ich wygłaszania? Podziel się :)).
Warsztat? A co to u Ciebie jest warsztat? Niektórzy warsztatem nazywają
wyposażenie damsko - męskie, bo to do obu płci się chyba nadaje.
W tym ogólnym ujęciu, warsztatów tutaj dostatek, i każdy w użyciu, więc -
dziwisz się? Moim zdaniem, nie trzeba się dziwić, tylko można
(jeśli warsztat pozwala) pytać,
co rusza psem.
Ale widzę, że wołami nie wyciągnę ;)))
I żółwie tez chyba na nic ;)
> Mówiłeś ostatnio, że Ty tylko tory układasz, a gdzie pociąg jeździ to już
> nie Twoja sprawa. :))
No nie... to już prawie diagnoza ?;)).
Ale jeśli już... - jaki sens w układaniu torów bez informacji zwrotnej, czy są
używane? Poza tym - choć najwyraźniej nieświadomie ;))), układasz tory
tak samo, a może nawet bardziej.
To może warto dostrzec w tym (jak zabawa to zabawa) dwie wraże korporacje
o sprzecznych interesach?;). Gdzieś tam ostatnio postawiłeś stację pod nazwą
"władza absolutna" (ech te koleiny) i sprowadziłeś tam kilka pociagów.
Prowokując radykalizmy. Fajna budowla. A jaka nośna....
Będzie może podsumowanie?;) Panie budowniczy?;)
/.../
> Ależ ja nie pretenduję :)
No tak. To prawda. Nie mam po prostu na czym zęba zawiesić...
więc się na erzatze rzucam :))). Może chociaż tę diagnozę uzupełnisz? ;)
/.../
A teraz będzie painter Chełmofański :).
> Ciekawi mnie kwestia punktu zaczepienia - która nieraz jest przez Ciebie
> poruszana :) Jak sama nazwa wskazuje - punkt zaczepienia jest w czymś
> zaczepiony i można się do niego zaczepić :) Jak też wiadomo, silne szarpanie
> punktu zaczepienia może doprowadzić do wyrwania na światło dzienne,
> nieszczęsnego czegoś do czego ów punkt jest przytwierdzony ...
flaki? z olejem?
> pomijając już
> nieistotną kwestię z czego wyrwania :) No i co w tym dziwnego ? :) Jak
> wiadomo ziemia jest płaska i oparta na dwóch wielkich żółwiach ...
to by sie zgadzało...
> które
> doskonale widać za każdym razem, gdy wyrwie się kawał gleby poprzez punkt
> zaczepienia :) Jak zwykle, pozostaje wciąż nieustalona kwestia, czy fakt
> niespadania ziemi w otchłań piekielną, jest pochodną podtrzymywania jej
> przez żółwie, czy też pochodną wiedzy rwacza o tym co przez dziure widzi :))
No właśnie. Mimo więc, iż nie pretendujesz, też się tam tych ochłapów nieco
narwałeś, i zapewne stąd moje niecne podchody... by i z Ciebie coś wyrwać ;))
Wybacz proszę te nieznośne natręctwa ;)))
> A jak wiadomo, trzeba umieć odróżnić badanie pana_dziury, od cech dziury ...
> tylko trzeba na łeb uważać, bo jak się za głęboko wsadzi to żółwie mogą
> odgryźć :))
A więc badałeś i wiesz.
Czy to tylko czcze spekulacje i mydlenie ocząt margosi?
A może ... po takim odgryzieniu wyrasta nowy łeb??
To by chyba nie było złe rozwiązanie. Wprawdzie dość wstrząsające,
ociekające karminowo, strzępiaste... ale w dzisiejszych czasach ... to już
niemal normalka - naciskasz guzik "naprawianie" i po kilku mlaskach
jesteś jak nowy. I co pokolenie to jakby Visage doskonalsza :)).
Żyć nie umierać - odgryzać ile sił w szczękach ;))
W zasadzie... nie wiadomo tylko, czy to jeszcze żółwie, czy może już
ulica. Po drugiej stronie tego płaskiego oczywiście :))))....
/.../
> Jak to jak dla kogo ? :))
No nie wiem - tak mi się jakoś dziwnie posklejało. Mały Franki ;))
To jak będzie - zrobisz mi wreszcie te diagnozę, czy mam się nadal wgryzać
bezskutecznie?
:)).
> Na post po zbóju zaprosił
> P.D.
>
;)
pitball
|