Data: 2005-07-14 07:50:31
Temat: Re: Umiejętność
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl> napisał w wiadomości
news:db3vee.3vs4jan.1@gorm.h4bdb958a.invalid...
> Błaznów to tu było wielu. Powiem od razu, że nigdy nie był nim Patix,
> który
> ostatnio wyjechał na wakacje, a który coś wspominał o okazjonalnej roli
> weselisty.
> Najsławniejszym z błaznów był niejaki .... imienia jednak nie wspomnę bo
> mi
> automaty post wytną ;)))), niejaki o sześćdziesięciu adresach i kilkunastu
> nickach,
> ale on to przynajmniej miał (i nadal ma) swoją wielką koncepcję do
> przekazania,
> a swe błaznowanie tutaj traktował jako spulchnianie gleby przed zasiewem.
> To był dopiero sztukmistż (mistrz sztuk makiawelnych).
>
> Ale P.D.???
>
> P.D. robi tylko tzw. gupie miny - i wystawia berecik za grosz....
Chłopie, skąd ty masz taki warsztat ??. Patix przebadany, Ks.Robak
przebadany, P.D. przebadany :)) No nie wiem ... z tak wielkim doświadczeniem
nie wypada mi się spierać, tymbardziej ... że skoro jest diagnoza, to
zapewne podmiotu badanie musiało się odbyć - co w sposób oczywisty przeczy
mojej bzdurnej teori iż badać można jedynie siebie :))Pozostaje jeno
kwestia, czy diagnoza jest pochodną wiedzy lekarza, czy stanu pacjenta ...
:)) Ale jaki jest sztukmistż karzdy widzi :)
>> Jaja jak berety
>> hihihihihihi :)
>> meeeee, meeee :))
>
> Jaki ma to związek z :
>
>> > Czy zatem...
>> > nie warto się zastanowić nad mechanizmem radykalizacji postaw?
>> > Jego źródłami i skutkami?
Mówiłeś ostatnio, że Ty tylko tory układasz, a gdzie pociąg jeździ to już
nie Twoja sprawa. :))
> Nie pasujesz do roli błazna - samo liche błaznowanie, stańczykiem nie
> czyni.
> Tu trzeba wiedzieć - "dlaczego".
Ależ ja nie pretenduję :) Zdawało mi się, iż kiedyś użyłes takiego
określenia w stosunku do ... jakichś literek, które mozolnie wklepałem :))
Ale być może pamięć mnie zawodzi :)
Ciekawi mnie kwestia punktu zaczepienia - która nieraz jest przez Ciebie
poruszana :) Jak sama nazwa wskazuje - punkt zaczepienia jest w czymś
zaczepiony i można się do niego zaczepić :) Jak też wiadomo, silne szarpanie
punktu zaczepienia może doprowadzić do wyrwania na światło dzienne,
nieszczęsnego czegoś do czego ów punkt jest przytwierdzony ... pomijając już
nieistotną kwestię z czego wyrwania :) No i co w tym dziwnego ? :) Jak
wiadomo ziemia jest płaska i oparta na dwóch wielkich żółwiach ... które
doskonale widać za każdym razem, gdy wyrwie się kawał gleby poprzez punkt
zaczepienia :) Jak zwykle, pozostaje wciąż nieustalona kwestia, czy fakt
niespadania ziemi w otchłań piekielną, jest pochodną podtrzymywania jej
przez żółwie, czy też pochodną wiedzy rwacza o tym co przez dziure widzi :))
A jak wiadomo, trzeba umieć odróżnić badanie pana_dziury, od cech dziury ...
tylko trzeba na łeb uważać, bo jak się za głęboko wsadzi to żółwie mogą
odgryźć :))
> No i trzeba umieć odróżnić badanie "pana_kawy"
> od badania cech kawy,
> nie mówiąc o tym, ze cechy kawy mają swe arcy interesujące źródła.
> Jak dla kogo, oczywiście ;).
Jak to jak dla kogo ? :))
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
|