Data: 2011-12-16 18:46:42
Temat: Re: Uplywajacy czas, a podejmowanie decyzji.
Od: "olo" <o...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "malkontent"
>
>> Nie można wywalić z jakiegoś modelu poznania jego fundamentalnego
>> założenia (paradygmat metodologii naukowej) i twierdzić że się jest
>> sympatykiem tego modelu i jego twórcy, sorry.
>
> skoro nie wolno ? to nie będę twierdził -
> tylko będę sobie myślał - tak cichutko - ok ?
>
OK, ale to będą paradygmaty własne a nie kuhnowskie :)
> ..
>>> zauważ , proszę,że mowa o badaniach historyka -a nie moich
>>> nawet jako badacze , w moim wyobrażeniu , sa oni
>>> ( historycy) jednak nieco konserwatywni
>> Acha, jesteś uprzedzony do historyków i odmawiasz im en masse prawo do
>> posiadania szerokich horyzontów poznawczych. To trochę rasistowskie
>> podejście ;)
>
> e... skąd
> to jakieś totalne nieporozumienie :))))
>
> sam na wejściu stwierdziłes ,że historycy to .....
>
Wymarzeni kandydaci do długotrwałych związków,
> jak ja im chciałem dodać trochę "polotu"
> to stwierdziłeś ,że ich nie stać na poprawną metodologie...
>
Veto, tylko na prowadzenie badań na szeroką skalę i to tylko w przypadku
pracy na posadzie nauczyciela :)
> wtedy zaugerowałem, że mają kolegów i jakoś dadzą radę
> _nawet_ gdyby sami byli konserwatywni
>
> i z tego wnioskujesz, że ja jestem rasistą ?
>
Nie, to ty sugerowałeś ich ograniczenia poznawcze
[...]
Zawsze może ( a nawet powinien) powołać zespół badawczy
z kims bardziej zasobnym i obrabiać potem ( nie sugeruje
grupowego procesu badawczego -to może być zbyt
nowatorskie :))) )
[...]
> no nie - pardygmat , który doprowadził Cię
> do takich konkluzji - wybacz - nie zyska mojej sympatii
> -:)))))))))))))
>
Odmawianie praw/zdolności/predyspozycji jakiejś grupie ludzi, uważam za
szykanę pokrewną rasistowskiej.
> ..
>>> zupełnie na marginesie - dychotomia - dowolnego
>>> rodzaju - u zwolennika dialektyki - nie powinna dziwić
>>> :)))
>>>
>> No i nie dziwiła by w sferze interpretacji. Jest natomiast bardzo dziwna
>> w sferze ograniczania dziedzin poznawczych.
>
> wyżej wyjaśniłem Ci np. czemu pewne metody
> badawcze jestem skłonny odrzucić - nie podobają mi się
> i już :)))))
>
No znowu cię mam "Zawsze może ( a nawet powinien) "
Tutaj nic nie było o ograniczeniach estetycznych, więcej było nawet
wskazanie celowości.
> ...
>> Nawet autor tej koncepcji braterstwa dostrzega jej braki
>> [...]
>> And we have just one world
>> But we live in different ones
>> [...]
>> To prawie jak deklaracja sympatii z solipsyzmem ;)
> a co złego w sympatii ?
> ja lubie prawie wszystkich - choć nie ze wszystkimi
> - jak np. Tobą - się zgadzam - wcale nie przeszkadza
> mi to w sympatii do Ciebie jako osoby miłej
> - tylko trochę błądzącej :)))))))))))))))))
>
Kto szuka ten błądzi :) gorzej jest z osobnikami pewnymi swoich racji.
>> Więc raczej podejrzewałbym, że ewentualny sponsor, jest kimś typu
>> Maximiliana von Heune z filmu "Kabaret" i nie wiem czy nie wypaczyłoby to
>> obiektywności badań.
>
> No więc przyjmij, że historyk przeprowadzi badania
> całkiem subiektywne i na mała skalę - a co tam
> - czy to stanowi jakąś różnicę/pociechę dla oficjalnej partnerki ?
> :))))
Myślę że mniejsza skala, to mniejszy dyskomfort, ale co partnerka pomyśli
nie wiem.
pzdr
olo
|