« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2006-10-25 16:08:23
Temat: Re: Urodlin i persymona - pytania
> > Wolę takie "wymyślone" polskie nazwy niż kalki łaciny czy, co gorsza,
> > angielszczyzny. Wolę mówić uroczyn aniżeli franzypan (tj. Plumeria).
> A co masz przeciwko łacińskim nazwą? Są uniersalne i wiadomo o jakie
> zielsko adwersarzom chodzi. Jeśt rodzaj, jest gatunek, czasem odmiana
> i o pomyłce mowy być nie może.
> IMHO to najlepszy sposób, zwłaszcza jeśli chodzi o rzadsze rośliny.
Nie mam nic przeciwko. Mówiłem tylko o kalkowaniu łaciny w polszczyźnie. Kiedy
słyszę o sadzniu juniperusów, kornusów czy spirei, to coś mnie strzyka.
Na magnolię mówię z reguły magnolia, jednak wystarczy, że zapodam hasło
"rozwoń", a już fachowiec po drugiej stronie będzie wiedział, że ma do czynienia
z kimś lepszym niż zwykły badylarz ;-) To się czasem przydaje. Taka przepustka
do kręgu wtajemniczonych.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2006-10-25 16:11:23
Temat: Re: Urodlin i persymona - pytania OTDnia Wed, 25 Oct 2006 16:36:39 +0200, JerzyN napisał(a):
>> Nazwom oczywiście:)
>
> Kurde, a już się czaiłem.
Rozczaruję Cię, to zwykła literówka:)
Pozdrawiam,
Marta
--
http://tabaza.sapijaszko.net/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2006-10-25 16:15:44
Temat: Re: Urodlin i persymona - pytaniaDnia 25 Oct 2006 18:08:23 +0200, warsawyak napisał(a):
>> A co masz przeciwko łacińskim nazwą? Są uniersalne i wiadomo o jakie
>> zielsko adwersarzom chodzi. Jeśt rodzaj, jest gatunek, czasem odmiana
>> i o pomyłce mowy być nie może.
>> IMHO to najlepszy sposób, zwłaszcza jeśli chodzi o rzadsze rośliny.
>
> Nie mam nic przeciwko. Mówiłem tylko o kalkowaniu łaciny w polszczyźnie. Kiedy
> słyszę o sadzniu juniperusów, kornusów czy spirei, to coś mnie strzyka.
Ekhm.
Sama tak mówię ( i piszę) ale tylko raczej w towarzystwie natchnionych
maniaków i ma to formę żartu. Są więc geraniumy, blechnumy itd:)
>
> Na magnolię mówię z reguły magnolia, jednak wystarczy, że zapodam hasło
> "rozwoń", a już fachowiec po drugiej stronie będzie wiedział, że ma do czynienia
> z kimś lepszym niż zwykły badylarz ;-) To się czasem przydaje. Taka przepustka
> do kręgu wtajemniczonych.
Pod warunkiem, ze fachowiec będzie wiedział:)
Mnie tu ktoś kiedyś ganił za omżyn i barbulę.
Pozdrawiam,
Marta
--
http://tabaza.sapijaszko.net/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2006-10-26 02:06:50
Temat: Re: Urodlin i persymona - pytaniawarsawyak wrote:
> Nie mam nic przeciwko. Mówiłem tylko o kalkowaniu łaciny w polszczyźnie. Kiedy
> słyszę o sadzniu juniperusów, kornusów czy spirei, to coś mnie strzyka.
>
> Na magnolię mówię z reguły magnolia, jednak wystarczy, że zapodam hasło
> "rozwoń", a już fachowiec po drugiej stronie będzie wiedział, że ma do czynienia
> z kimś lepszym niż zwykły badylarz ;-)
Ale jak piszesz "rozwoń" to mnie strzyka, więc strykania się nie
uniknie. To chyba gorsze niż upiór dzienny czy przyłączacz dwustronnie
odłączany do pracy gorącej (sznur do żelazka). Porównywalne z
międzymordziem (interfejs).
Pozdrowienia,
Michał
--
Michał Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2006-10-26 06:31:45
Temat: Re: Urodlin i persymona - pytania
> Sama tak mówię ( i piszę) ale tylko raczej w towarzystwie natchnionych
> maniaków i ma to formę żartu. Są więc geraniumy, blechnumy itd:)
Bo podrzeń żle się wymawia.A już podrzeń żebrowiec okropnie.
Mnie nie przechodzi też przez gardło nazwa śledzionka :) Zbyt brzydka do
tak ładnej rośliny :)
Pozdrawiam, Lilka
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2006-10-26 08:02:32
Temat: Re: Urodlin i persymona - pytania
Użytkownik "warsawyak" <w...@g...pl> napisał w wiadomości
news:0fac.000000f5.453f8bf7@newsgate.onet.pl...
>
> Na magnolię mówię z reguły magnolia, jednak wystarczy, że zapodam hasło
> "rozwoń", a już fachowiec po drugiej stronie będzie wiedział, że ma do
> czynienia
> z kimś lepszym niż zwykły badylarz ;-) To się czasem przydaje. Taka
> przepustka
> do kręgu wtajemniczonych.
>
Co to jest krąg wtajemniczonych, o czym nie wiem? Kim są zwykli badylarze,
czy istnieje również instytucja niezwykłego badylarza?
Cholera jaka ja zacofana jestem i jak mi do ogrodniczych elit daleko :((((((
Swoją drogą gdybyś w mojej obecności nazwał magnolię rozwoniem, to
pomyśłabym tylko jedno: zarozumialec. Pewnie nazwa pochodzi z czasów gdy
witaminy chciano nazwać życianami.
Pozdrawiam
Kaśka
--
http://kasia1433.googlepages.com/home
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2006-10-26 08:23:35
Temat: Re: Urodlin i persymona - pytania"Katarzyna Tkaczyk" <k...@e...com.pl> writes:
> Swoją drogą gdybyś w mojej obecności nazwał magnolię rozwoniem, to
> pomyśłabym tylko jedno: zarozumialec. Pewnie nazwa pochodzi z czasów gdy
> witaminy chciano nazwać życianami.
W ogóle istnieje taka nazwa? W googlu pełne zero.
MJ
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2006-10-26 12:09:44
Temat: Re: Urodlin i persymona - pytaniaMichal Misiurewicz <m...@i...rr.com> wrote in
news:XDI%g.18690$Cq3.5086@tornado.ohiordc.rr.com:
> warsawyak wrote:
>
>> W zachodniej Polsce zabawa z nimi ma sens. W centralnej zastanawiałem
>> się nad hurmą amerykańską, ale mi przeszło.
> Urodlin, hurma... Znów się pijani studenci botaniki zabawiali
> w wymyślanie "polskich" nazw?
Czy pijani, to nie wiem i nie czuje sie dosc kompetentna, by ocenic, ale na
pewno nie studenci. Oni w tworzeniu poskich nazw roslin sa duzo bardziej
pomyslowi,choc trzeba zaznaczyc, ze straszliwie monotematyczni :-D
Pozdrowienia - Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2006-10-26 13:16:42
Temat: Re: Urodlin i persymona - pytania"Katarzyna Tkaczyk" <k...@e...com.pl> wrote in
news:ehpq8a$m16$1@nemesis.news.tpi.pl:
>> Użytkownik "warsawyak" <w...@g...pl> napisał
>> Na magnolię mówię z reguły magnolia, jednak wystarczy, że zapodam
>> hasło "rozwoń", a już fachowiec po drugiej stronie będzie wiedział,
>> że ma do czynienia z kimś lepszym niż zwykły badylarz ;-)
>> To się czasem przydaje. Taka przepustka do kręgu wtajemniczonych.
> Co to jest krąg wtajemniczonych, o czym nie wiem? Kim są zwykli
> badylarze, czy istnieje również instytucja niezwykłego badylarza?
> Cholera jaka ja zacofana jestem i jak mi do ogrodniczych elit daleko
> :((((((
Kaska, kryterium jest jasne to i hierarchia prosta:
1. na czubku sa rozwoniowcy
2. ponizej, przez podstep, niestety my, grupowicze, bo chcac czy niechcac
przeczytalismy o roslinie pt.rozwon, wiec nie mozemy juz chowac glowy w
piasek i udawac, ze nic nie wiemy.. mozemy zaprotestowac przeciwko kregowi
i utworzyc np. kwadrat wtajemniczonych mimochodem :-)
3. jeszcze nizej sa zwykli badylarze, ktorzy nadal zyja w blogiej i
slodkiej nieswiadomosci, co to za ono... tacy bylismy do wczoraj :-D
4. a gdzies z boczku sa niezrzeszeni niezwykli badylarze (naprawde jeszcze
tacy sa, bardzo lubie z nimi rozmawiac..), ktorzy uprawiaja rosliny o
pieknych polskich nazwach: 'czarcie zebro', 'kluczyki sw. Jana',
'pantofelki NMP' i nie traca czasu na tak malo rozwijajace wyobraznie
nazwy, jak w/w rozwon :-D
Warsawyak, tak z czystej babskiej ciekawosci, uzywasz 'hibiskus', 'ketmia'
czy 'prowirnik'? :-)
Pozdrowienia - Ewa, ubawiona :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2006-10-26 16:58:30
Temat: Re: Urodlin i persymona - pytaniaW wiadomości news:_KU%g.18817$Cq3.7609@tornado.ohiordc.rr.com Michal
Misiurewicz <m...@i...rr.com> napisał(a):
>
> Ale jak piszesz "rozwoń" to mnie strzyka
>
Hejka. Ta spróbuj piżmian, to może przestanie Cię strzykać. Majkę nie
strzykało. :-)
Pozdrawiam manierycznie Ja...cki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |