Data: 2008-06-25 06:28:02
Temat: Re: Uśmiech bezwiedny?
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
michal pisze:
> Ja łapię się czasem na tym, że ktoś do mnie coś mówi, ale ja nie mogę w
> pełni złapać treści tej wypowiedzi, bo skupiam się na czymś zupełnie
> innym. Orientując się w końcu, że nie wiem, co konkretnie przed chwilą
> zostało powiedziane - na "wszelki wypadek" odruchowo się uśmiecham, żeby
> sprawiło to wrażenie, iż jest to reakcja na to, co ktoś do mnie mówi.
> O takie coś Ci chodzi?
Nie, zupełnie nie o to. Twój uśmiech jest niejako wymuszony,
wyreżyserowany w jakimś celu. Uśmiech, o którym ja piszę, pojawia się
odruchowo, właśnie bezwiednie, człowiek go szybko powstrzymuje, kiedy
tylko się pojawi. Np. rozmowa dwóch koleżanek:
- I co, twój mąż zmienił pracę?
- Tak, 4 miesiące temu.
- I jest zadowolony?
- No wiesz, znacznie mniej teraz zarabia.
- (i tu pojawia się ten bezwiedny uśmiech szybko powstrzymany, a potem
dalszy ciąg rozmowy)
Rozumiesz? Musiałeś się spotkać z takim uśmiechem kiedyś.
Ewa
|