Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!newsfe
ed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Duch" <n...@n...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Uzależnienie od podpórek kontra spontaniczność
Date: Mon, 10 Jul 2006 13:12:20 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 91
Message-ID: <e8tcp2$f7p$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <e8irh4$ap8$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: host-ip244-226.crowley.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1152530018 15609 62.111.226.244 (10 Jul 2006 11:13:38
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 10 Jul 2006 11:13:38 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2869
X-Mimeole: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2869
X-Rfc2646: Format=Flowed; Response
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:347299
Ukryj nagłówki
"Szczesiu" <szczesiu@_wytnijsetokurde_pf.pl> wrote in message
news:e8irh4$ap8$1@atlantis.news.tpi.pl...
Wiesz, ze to co piszesz jest ciekawe....
Sam kiedys sie nad tym zastanawialem, teraz fajnie jest
sobie przypomniec.
Kilka podstawowych pytan ktore mi przychodza, moze cos sie wyjasni:
- rzeczywiscie temat ktory poruszasz jest podstawowy a rownoczesnie tak
rzadko wogole zauwazany i poruszany. Co wyglada na ignorancje. Tez mnie to
kiedys
dziwiło (teraz zaakceptowałem to)
- no dobrze, skoro istnieja takie dwa, skrajne rozwiazania przyjmowane przez
innych,
to jakby miał wyglądać ten "złoty srodek"? Moze - zamiast a krytyce innych,
nawet jesli
słusznej- skupić sie na rozwiazaniu? No tak ale wyglada na to ze go nie
masz,
ze nie masz tego zlotego srodka? Jesli nie masz to dlaczego? Moze jest jakas
trudnosc?
- a moze masz zloty srodek tylko czujesz sie jak na pustyni - wsród
"głupców"?
- a moze problemem jestes Ty, a dokładniej zbyt krytyczne Twoje spojrzenie,
czyli zbyt wcielasz sie w rolę obserwatora, zbyt marzacego o ideale,
i w ten sposób widzisz w krzywym zwierciadle ludzi ktorzy najwzyczajnia
sobie ze swiatem jakos radzą?
> Podskórnie czuję, że to nie moja bajka, ale nie mogę znaleźć w sobie dość
> siły, żeby utrzymać stan świadomości w którym to wszystko wydaje się
> nieważne, w którym żadne durne uzależnienia się mnie nie imają. Czuję
> wtedy, że inni patrzą na mnie spode łba, jakbym pozbawiał ich słodkiej
> pewności raz ustawionego życia. I nie chodzi o to, że ja nie lubię dobrej
> zabawy, jestem drętwy, nieczuły czy zmanierowany. Widzę zakłamanie,
> któremu nie umiem się przeciwstawić, tym bardziej, że dostrzegam, że
> również takie zakłamane postępowanie ma swój sens.
Czyli jednak zachowanie takie ma sens - widzisz.... ciekawe....
> Jego przyczyną najpewniej jest brak dostatecznej świadomości siebie i brak
> umiejętności bezkonfliktowej siebie realizacji.
- a to coś sciemniłes, w kazdym razie nie rozumiem... rozmył sie sens,
zreszta sam to zauwazyles (!!!!) i piszesz w nastepnym zdaniu.
Taki moment utraty sensu w dyskusji jest dobry bo tutaj trzeba drązyć.
Wiec powtarzam pytanie ktore sie rozmyło: jaki sens ma to zakłamanie innych
o ktorym piszesz?
> W niektórych ludziach dostrzegam chyba ślad podobnego cierpienia, ale
> równocześnie zaczynam zdawać sobie sprawę, że kiedy podejmuję dyskusję na
> ten temat, jej istota ucieka i zaczyna się paplanina. Nawet teraz.
A widzisz! Chcesz miec złoty srodek (czy jak to nazwac), ale tak naprawdę
cięzko
go zlapać! Tym niemniej chyba to czegos szukasz jest dosc konkretne, bo...
jakos rozumiem o co Ci chodzi.
> Jak być, nie będąc przy tym "kimś": intelektualistą, cynikiem, pozerem,
> luzakiem, pracusiem, kombinatorem, "równym gościem" itp., jak trwać w tym
> prawdziwym nieokreśleniu, które tak łatwo sprzedać za komfort
> przynależności?
Jakbym czytał moje z przed ilus tam lat. Dzisiaj myśle tak - problem jest
jakby po Twojej stronie - nie chcesz "przynalezec" - zastanów sie dlaczego!
MZ, bo przynaleznosc to okreslenie sie, utozsamienie z grupą, zachowaniem,
a ty tkwisz w roli takiego Zbyt Krytycznego Obserwatora, ktory patrzać
jaką przybrałeś Role czy Tożsamosc, od razu zaczyna Cie krytykowac
wówiąc jakby "znowu jesteś w ciasnym schamacie".
Znam to. Patrzac na to z perspektywy czasu, mysle ze to
jest problem cywilizacyjny - czesc z nas, zamiast spontancznie życ, zyjemy
wyobrazeniami jak powinnismy zyć (moze to jest narzucone przez media?),
zbyt intelektualizujemy, chcemy miec jakis idealny wizerunek siebie i nie
byc zaszufladkowanymi,
bo .... wtedy stajamy sie nudni. A chcemy byc jedyni?, niepowtarzali?
indywidualni?
Rozwiazaniem jest przestac sie zastanawiac czy to co robimy ma sens,
przestac sie
wreszcie krytycznie obserwowac (to trudne z pewnych powodów). Trzeba po
prostu zacząć żyć, po swojemu, wedlug wlasnego, prywatnego instynktu.
Pozdrawiam,
Duch
|