« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2009-04-23 20:01:33
Temat: Re: W Łagiewnikach o wyzwiskach i przebaczaniuOn 23 Kwi, 00:25, "Aicha" <b...@t...ja> wrote:
> (...)
> Pozdrawiam - Aicha (głos wołającego na puszczy)
Póki głosisz, póty (się) nie puszczasz...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2009-04-23 21:45:43
Temat: Re: W Łagiewnikach o wyzwiskach i przebaczaniuUżytkownik "Aicha" napisał w wiadomości:
>> To jego zdanie akurat mogłoby świadczyć o sceptycyzmie w stosunku
>> do ekumenicznego kierunku KRK. Ale nie ma o co kopii ruszyć. :)
> Kościół łagiewnicki (jako nurt, nie tylko miejsce) jest znacznie
> bardziej postępowy i "liberalny" niż toruński. Myślę, że nie ma co
> upominać się o wyznawców innych religii czy bezwyznawców, bo nie oni
> na tej mszy byli. Nie doszukiwałabym się tu jakichś specjalnych
> podtekstów. Natomiast niektórzy nie są w stanie zrozumieć - nie mówiąc
> o zastosowaniu w życiu - nawet owego prostego, odartego z
> jakichkolwiek interpretacji przesłania.
Tak tylko sobie nawinąłem, żeby odwrócic uwagę w tym 24-godzinnym marszu
wybaczania z miłości. :)
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2009-04-23 21:51:01
Temat: Re: W Łagiewnikach o wyzwiskach i przebaczaniuUżytkownik "michał" napisał:
> Tak tylko sobie nawinąłem, żeby odwrócic uwagę w tym 24-godzinnym
> marszu wybaczania z miłości. :)
Dobra, Ty wybaczaj dalej, ja będę robić to co robię (albo i nie, jak
mi się znudzi). Czyli Krzyżacy odsłona II :DDD
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2009-04-23 22:01:20
Temat: Re: W Łagiewnikach o wyzwiskach i przebaczaniuUżytkownik "bazyli4" napisał w wiadomości
>> Pobłażanie czy raczej brak zaufania...?
> Ani jedno, ani drugie. Nie wiadomo jaki ten czy innny wolnomysliciel
> ma system wartości. Katolik ma to na sztandarach. Toteż spokojnie od
> katolika per definitione można wymagać, także od każdego innego,
> który obnosi się ze swym światopoglądem publicznie...
Moim zdaniem wiadomo, jaki system wartości istnieje w kulturach tzw
części cywilizowanej świata. Prawdopodobnie w innych kulturach jest
podobnie. Co najwyżej nie jest on przestrzegany dla bardziej
partykularnych celów grup społecznych lub indywidualnych.
Pobudki działania wbrew wartościom dość łatwo jest artykułować tak, że
są z nimi zgodne. Zauważ, że nawet zbrodnie doraźnie są tłumaczone za
pomocą tych samych powszechnie uznanych wartości. Chociażby perfidne
"cel uświęca środki" niesie ze sobą mocny ładunek informacji o
dobrobycie dla naszych potomnych. :)
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2009-04-24 06:23:36
Temat: Re: W Łagiewnikach o wyzwiskach i przebaczaniu
Użytkownik "Aicha" <b...@t...ja> napisał w wiadomości
news:gsqet3$q8m$1@news.onet.pl...
> Miałam na myśli - czy katolik traktuje wolnomyśliciela jak
> niepełnosprawnego duchowo i niezdolnego do zachowania pewnych
> standardów czy jak zdemoralizowanego ex definitione hedonistę,
> potencjalnego mordercę i gwałciciela niewinnych dzieci.
A to to się przez historię idąc i różne warstwy społeczne zmieniało, ale i
jedno i drugie. Wiesz, jeśli masz garba to zaczną Ci współczuć, a z czasem
ktoś pierwszy kamieniem za Tobą rzuci... ja wiem, że zaraz niektórzy
stwierdzą, że twierdzę, że wolnomyśliciele to garbate stwory... ale nie
lubię pisać jak łopatą przyłóż ;o)
Pzdr
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2009-04-24 06:25:15
Temat: Re: W Łagiewnikach o wyzwiskach i przebaczaniu
Użytkownik "michał" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
news:gsqofr$kui$1@inews.gazeta.pl...
> Moim zdaniem wiadomo, jaki system wartości istnieje w kulturach tzw części
> cywilizowanej świata. Prawdopodobnie w innych kulturach jest podobnie. Co
> najwyżej nie jest on przestrzegany dla bardziej partykularnych celów grup
> społecznych lub indywidualnych.
> Pobudki działania wbrew wartościom dość łatwo jest artykułować tak, że są
> z nimi zgodne. Zauważ, że nawet zbrodnie doraźnie są tłumaczone za pomocą
> tych samych powszechnie uznanych wartości. Chociażby perfidne "cel uświęca
> środki" niesie ze sobą mocny ładunek informacji o dobrobycie dla naszych
> potomnych. :)
Dwa podstawowe prawa biologii:
1. Zachopwanie życia jednostkowego.
2. Zachowanie życia gatunku.
A to ubrać zawsze można w dziesięcioro przykazań... z tej perspektywy
zresztą brzmią dosyć ciekawie...
Pzdr
Pqaweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2009-04-24 11:04:44
Temat: Re: W Łagiewnikach o wyzwiskach i przebaczaniuUżytkownik "bazyli4" napisał w wiadomości
> Użytkownik "michał" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:gsqofr$kui$1@inews.gazeta.pl...
>> Moim zdaniem wiadomo, jaki system wartości istnieje w kulturach tzw
>> części cywilizowanej świata. Prawdopodobnie w innych kulturach jest
>> podobnie. Co najwyżej nie jest on przestrzegany dla bardziej
>> partykularnych celów grup społecznych lub indywidualnych.
>> Pobudki działania wbrew wartościom dość łatwo jest artykułować tak,
>> że są z nimi zgodne. Zauważ, że nawet zbrodnie doraźnie są
>> tłumaczone za pomocą tych samych powszechnie uznanych wartości.
>> Chociażby perfidne "cel uświęca środki" niesie ze sobą mocny ładunek
>> informacji o dobrobycie dla naszych potomnych. :)
> Dwa podstawowe prawa biologii:
> 1. Zachopwanie życia jednostkowego.
> 2. Zachowanie życia gatunku.
> A to ubrać zawsze można w dziesięcioro przykazań... z tej perspektywy
> zresztą brzmią dosyć ciekawie...
To prawda, ale mnie chodzi o co innego. Myślę, że każdy z nas w zamyśle
chce być w zgodzie z uniwersalnymi wartościami, takimi jak
sprawiedliwość, odwaga, uczciwość, mądrość itp. Nikt przecież nie chce
kierować się odwrotnościami i być za wszelką cenę niesprawiedliwym,
tchórzem czy głupcem. Natomiast jako obserwatorzy innych osób z
otoczenia w mało kim widzimy postępowanie wg tych wartości. Dlaczego?
Daltego, bo subiektywizm każdego z nas znajduje zawsze usprawiedliwienie
naszego postępowania. Sięgamy najpierw do cudownego "ale", które jest
pierwsze do dyspozycji, a później dopiero możemy poczynić próbę uczciwej
(acz subiektywnej) samooceny.
To miałem na myśli uważając, że system wartości jest raczej ten sam lub
podobny dla cywilizacji, a na ten system nakładają się regionalne i
kulturowe obyczaje i światopoglądy. Źle bywa tylko z oceną siebie,
sytuacji i wykonaniem.
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2009-04-24 17:39:20
Temat: Re: W Łagiewnikach o wyzwiskach i przebaczaniu
Użytkownik "michał" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
news:gss6ci$ope$1@inews.gazeta.pl...
> To prawda, ale mnie chodzi o co innego. Myślę, że każdy z nas w zamyśle
> chce być w zgodzie z uniwersalnymi wartościami, takimi jak sprawiedliwość,
> odwaga, uczciwość, mądrość itp. Nikt przecież nie chce kierować się
> odwrotnościami i być za wszelką cenę niesprawiedliwym, tchórzem czy
> głupcem. Natomiast jako obserwatorzy innych osób z otoczenia w mało kim
> widzimy postępowanie wg tych wartości. Dlaczego?
Być może dlatego, że nie ma ostrych definicji owych uniwersalnych wartości.
Dla jednego sprawiedliwość to równość, dla innego coś wręcz przeciwnego...
dla jednego odwaga to płacenie podatków, dla innego ściągnięcie kota z
dachu... jeden jest honorowy bo się pojedynkuje, drugi, bo płaci podatki i
nie okłamuje bliźnich... dla jednego kłamstwo to mówienie nieprawdy, dla
innego czasem do rzecz dobroczynna i godna pochwały... widzimy innych przez
swój własny pryzmat i czasami dziwnie wychodzi... rzadko jest tak, że ktoś
próbuje zdjąć okulary, rzeby popatrzeć poprzez fakty, a nie przez
interpretacje interpretacji...
Pzdr
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2009-04-24 21:45:44
Temat: Re: W Łagiewnikach o wyzwiskach i przebaczaniuUżytkownik <i...@g...pl> napisał:
> > Pozdrawiam - Aicha (głos wołającego na puszczy)
> Póki głosisz, póty (się) nie puszczasz...
Nie mam ambicji być Twoim kapłanem, a tym bardziej spowiednikiem (nie
kręci mnie taki prymitywny język). Ale masz rację, kult dziewictwa
uprawiam, to i głosić chwałę Faustyny Kowalskiej mogę :P
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2009-04-25 00:31:33
Temat: Re: W Łagiewnikach o wyzwiskach i przebaczaniuUżytkownik "bazyli4" napisał w wiadomości
>> To prawda, ale mnie chodzi o co innego. Myślę, że każdy z nas w
>> zamyśle chce być w zgodzie z uniwersalnymi wartościami, takimi jak
>> sprawiedliwość, odwaga, uczciwość, mądrość itp. Nikt przecież nie
>> chce kierować się odwrotnościami i być za wszelką cenę
>> niesprawiedliwym, tchórzem czy głupcem. Natomiast jako obserwatorzy
>> innych osób z otoczenia w mało kim widzimy postępowanie wg tych
>> wartości. Dlaczego?
> Być może dlatego, że nie ma ostrych definicji owych uniwersalnych
> wartości. Dla jednego sprawiedliwość to równość, dla innego coś wręcz
> przeciwnego... dla jednego odwaga to płacenie podatków, dla innego
> ściągnięcie kota z dachu... jeden jest honorowy bo się pojedynkuje,
> drugi, bo płaci podatki i nie okłamuje bliźnich... dla jednego
> kłamstwo to mówienie nieprawdy, dla innego czasem do rzecz
> dobroczynna i godna pochwały... widzimy innych przez swój własny
> pryzmat i czasami dziwnie wychodzi... rzadko jest tak, że ktoś
> próbuje zdjąć okulary, rzeby popatrzeć poprzez fakty, a nie przez
> interpretacje interpretacji...
Nie ma ostrych definicji. I nie ma jednej interpretacji w ocenie faktów.
Mamy jednak coś, co nam te braki w całości rekompensuje. Pozwala nam,
może nie od razu, wyrażnie widzieć, co jest dobre, a co złe; co
sprawiedliwe, a co nie.
To nasze sumienie. Ciche i spokojne przez całe życie - czasem się
uaktywnia i stawia nas do pionu, wyostrza granice wartości. Jeśli
chcielibyśmy częściej je pobudzać, to musimy uważnie i rzetelnie
obserwować siebie. I poprawiać wszystko to, co da się w nas poprawić.
Niestety zamiast poprawiać innych. I dlatego, cholera jasna, dlatego to
jest takie trudne!
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |