Data: 2009-12-17 00:09:49
Temat: Re: Wady i zalety wychowania bezstresowego.
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron pisze:
> Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
> wiadomości news:hgbpld$4b3$21@node1.news.atman.pl...
>> Chiron pisze:
>>> Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
>>> wiadomości news:hgbolv$4b3$18@node1.news.atman.pl...
>>>> Chiron pisze:
>>>>> Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
>>>>> wiadomości news:hgbngh$4b3$14@node1.news.atman.pl...
>>>>>> XL pisze:
>>>>>>> Dnia Wed, 16 Dec 2009 17:28:34 +0100, Duch napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> Jakies przyklady:
>>>>>>>> - dziecko bije brata - nie stresujemy go tylko odciagamy lub
>>>>>>>> olewamy
>>>>>>>> - dziecko wychodzi na ruchliwa ulice - nie reagujemy stresem,
>>>>>>>> tylko tlumaczy lub olewamy
>>>>>>>>
>>>>>>>> wniosek:
>>>>>>>> ... nie da sie uniknac stresu dziecka w takich sytuacjach,
>>>>>>>> tlumaczenie
>>>>>>>> "nie bij brata bo go boli" nie zawsze skutkuje.
>>>>>>>> Musza pewne emocje za tym isc.
>>>>>>>
>>>>>>> Najlepiej działa "bezstresowe wychowanie" wobec zjawiska, że
>>>>>>> zelazko jest
>>>>>>> gorące. Dziecko powinno to zrozumieć bez samodzielnego
>>>>>>> spróbowania ;-PPP
>>>>>>
>>>>>> No to ja mam jakieś nienormalne dzieci, nie dość, że się nie leją,
>>>>>> to jeszcze żadne nie sprawdzało, czy żelazko jest gorące.
>>>>
>>>>> Masz chłopców?
>>>>
>>>> Tak.
>>
>>> I się nie biją? To co Ty im zrobiłaś? No chyba że jest spora różnica
>>> wieku?
>>
>> Różnica 3,5 roku. Nic im nie zrobiłam, ja ich nie biję, tż ich nie
>> bije. Jak mają jakiś wewnętrzny konflikt to go rozładowuję. Uprą się
>> na jedną zabawkę, to raz jeden, raz drugi musi ustąpić. No i tłumaczę,
>> tłumaczę to bólu.
>
>
> A tata ich nie uczy, jak postępować w wypadku spotkania agresywnego
> kolegi? To znaczy- chyba nie uczy ich, że w takiej sytuacji należy się
> dogadywać?
Tata, wbrew temu co chcesz zasugerować (czyli tylko ja mam coś do
powiedzenia) najchętniej by agresora opitolił. Ja wolę rozwiązania
skuteczne. Dziecko, jeśli coś się złego dzieje ma opiekunkę i tam ma
iść, kiedy nas nie ma. Mam chyba farta, bo moje dzieci są lubiane i
tolerowane, jeden agresywny konflikt załatwiłam jak wyżej. Zareagowała
przedszkolanka i się skończył problem.
--
Paulinka
|