Data: 2011-10-03 21:52:47
Temat: Re: Wasze preferencje polityczne...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 03 Oct 2011 22:41:40 +0200, medea napisał(a):
> W dniu 2011-10-03 22:37, Paulinka pisze:
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Mon, 03 Oct 2011 22:14:30 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> Ikselka pisze:
>>>>
>>>>
>>>>>>>>> W dniu 2011-10-01 22:55, Paulinka pisze:
>>>>>>>>>> Żadna partia mnie nie przekonuje. W sumie to każda mnie
>>>>>>>>>> rozczarowuje.
>>>>>>>>> Mam podobnie z tym rozczarowaniem. A jak dzisiaj usłyszałam, że
>>>>>>>>> Olechowski wsparł Tuska (pewnie w zamian za obietnicę jakiejś
>>>>>>>>> funkcji po ewentualnej wygranej), to już mnie na maksa
>>>>>>>>> zniesmaczyło, bo nie znoszę tego gościa.
>>>>>>>> To kupczenie wszystkim, czym się da jest elementem kampanii
>>>>>>>> wyborczej. O ile to rozumiem, to jednak dla mnie to obrzydliwe.
>>>>>>> Polityk to człowiek, który pozwala się tykać (macać) wielu (czyli
>>>>>>> poli).
>>>>>>> Poli tyka.
>>>>>>> Wielu maca.
>>>>>>> Taka mentalna prostytucja.
>>>>>>> Jak np pani Kluzik. I wielu innych.
>>>>>>>
>>>>>>> Dlatego z nich wszystkich JA wybieram Jarosława Kaczyńskiego -
>>>>>>> przynajmniej
>>>>>>> "tyknięty" tylko jedną ideologią i jedną partią.
>>>>>>> Reszta jest polit(Y)knięta.
>>>>>> I tak właśnie tyknięty zawiązał koalicję z Lepperem, zmienił twarz
>>>>>> w kampanii prezydenckiej i parę innych kfiatków.
>>>>> Tylko parę.
>>>> Rysy na szkle. Ba na krysztale!
>>>
>>> Jak już pisałam - kryształ zawieszony w ciemnej masie nadal pozostaje
>>> kryształem.
>>> Ale nie odwrotnie...
>>
>> To już chyba moment, ze powinnyśmy odpuścić. Ani Ty mnie ani ja Ciebie
>> do niczego nie przekonam, zresztą obie nie mamy takiego zamiaru.
>>
>>>>>> To ja dziękuję, postoję.
>>>>>>
>>>>>> BTW miłują go bardzo pielęgniarki za białe miasteczko. Dziwnym
>>>>>> trafem tej kampanii się to siostrzyczek nie zwrócił z apelem o
>>>>>> głos poparcia.
>>>>> Widocznie nie potrzebował TAKIEGO poparcia.
>>>> Pielęgniarki to taka sama grupa zawodowa jak rolnicy i stoczniowcy.
>>>> Mają prawo walczyć o swoje. Skąd ten sarkazm?
>>>
>>> Pytałaś, dlaczego się do nich nie zwrócił.
>>> A ja odpowiedziałam: widocznie nie miał takiej potrzeby.
>>
>> O służbie zdrowia się jednak wypowiada. Pielęgniarki zniknął, bo są
>> niewygodne?
>>
>
> No ale zaraz, co to znaczy "że nie miał takiej potrzeby"? Czy to raczej
> nie powinno być odwrotnie - że polityk (premier in spe) patrzy na to,
> jakie potrzeby mają obywatele? Bo wyjdzie zaraz na to, że będzie się
> zajmował tymi problemami, które mają ludzie go popierający (o ile w
> ogóle), a inne będzie miał w głębokim poważaniu.
>
A to inni politycy postępują inaczej?
To on ma byc dobrym wujkiem dla wszystkich?
--
XL
|