« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2009-12-06 21:16:37
Temat: Re: Wędzenie.> Dnia Sun, 06 Dec 2009 16:24:15 +0100, kogutek napisał(a):
>
> >> Dnia Sun, 06 Dec 2009 11:51:59 +0100, kogutek napisał(a):
> >>
> >>> Nie interesuje mnie to. Uważałem że
> >>> mam w zakresie obowiązków poinformowanie Ciebie i innych o zagrożeniach.
Jak by
> >>> spadały cegły z dachu i ja bym o tym wiedział to to bym starał się
poinformować
> >>> tych co by mięli tamtędy przechodzić. Dla mnie to normalne zachowanie.
> >>
> >> Dzięki za troskę, którą naprawdę doceniam (zapomniałam to napisac
> >> poprzednio), ale spróbuję wobec tego pobiec zygzakiem, slalomem między
> >> spadającymi cegłami - w filmach to nawet przed kulami się ludzie dają radę
> >> uchylić ;-PPP
> >> --
> >>
> >> Ikselka. //jak mnie która w głowę trzaśnie, to w końcu na coś trzeba
> >> umrzeć, nie? :-)
> >>
> > Umierać to sobie możesz na co chcesz. Przy Twoim podejściu powinnaś zrezygnować
> > z ubezpieczenia zdrowotnego. Bo umieranie to jedno a wspólna kasa na tych co
> > sobie szkodzą to drugie. Leczenie nowotworów finansowane jest ze wspólnej kasy.
> > Teraz mocna w gębie jesteś. Jak będziesz miała pecha to zaczniesz skomleć o
> > kolejny rok życia. To niby dlaczego mam płacić za to że masz kaprysy?
> > Przedłużenie życia o rok choremu na nowotwór złośliwy kosztuje tyle ile nowy
> > średniej klasy samochód. To wypadało by zadbać o to żeby podatnik nie musiał
> > marnować pieniędzy na leczenie tych co nie przestrzegali zasad. Ja zrobiłem
> > wszystko co moglem żeby moje wędzonki szkodziły jak najmniej. Jeśli ja zachoruję
> > to mnie warto leczyć, chociażby dlatego że się starałem nie zachorować.
>
> A jak będziesz wyprzedzał na podwójnej ciągłej i inny samochód w Ciebie
> trzaśnie, to pomimo Twoich intensywnych starań prozdrowotnych i
> przestrzegania zasad dobrego wędzenia w celu przeżycia w zdrowiu aż do
> smierci (he he he, dobre, nie?), z moich i mego MŚK pieniędzy wszystko
> poleci na utrzymywanie Ciebie przy życiu oraz (daj Boże) leczenie osób
> przez Ciebie poszkodowanych, bo Ci się akurat bardziej spieszyło niż
> innym... zamiast na leczenie mojego raka. To wiesz co, idę MŚK powiedzieć,
> że od dziś nie płacimy ubezpieczenia obowiązkowego w ZUS (tu gest
> Kozakiewicza) :->
>
> PS. Aleś Ty walnięty, absurdalnie walnięty :-D
> --
>
> Ikselka.
>
Ja walnięty? Czy to ja jadłem trujące od wędzenia ryby i popijałem wódką ze
sklepu? I niby dlaczego uważasz że ja wyprzedzam na podwójnej ciągłej. Chwaliłem
się tym gdzieś? A tak przy okazji. Jak ktoś łamie przepisy ruchu drogowego, bo
ma to w naturze. To płaci mandaty i wyższą składkę OC. Ofiary wypadków leczone
są nie z kasy chorych a na koszt ubezpieczyciela. Nie udało Ci się. Widocznie
benzen z wędzonek zatruwa Ci głowę i przestajesz myśleć logicznie.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2009-12-06 21:31:32
Temat: Re: Wędzenie.Dnia Sun, 06 Dec 2009 22:16:37 +0100, kogutek napisał(a):
>> Dnia Sun, 06 Dec 2009 16:24:15 +0100, kogutek napisał(a):
>>
>>>> Dnia Sun, 06 Dec 2009 11:51:59 +0100, kogutek napisał(a):
>>>>
>>>>> Nie interesuje mnie to. Uważałem że
>>>>> mam w zakresie obowiązków poinformowanie Ciebie i innych o zagrożeniach.
> Jak by
>>>>> spadały cegły z dachu i ja bym o tym wiedział to to bym starał się
> poinformować
>>>>> tych co by mięli tamtędy przechodzić. Dla mnie to normalne zachowanie.
>>>>
>>>> Dzięki za troskę, którą naprawdę doceniam (zapomniałam to napisac
>>>> poprzednio), ale spróbuję wobec tego pobiec zygzakiem, slalomem między
>>>> spadającymi cegłami - w filmach to nawet przed kulami się ludzie dają radę
>>>> uchylić ;-PPP
>>>> --
>>>>
>>>> Ikselka. //jak mnie która w głowę trzaśnie, to w końcu na coś trzeba
>>>> umrzeć, nie? :-)
>>>>
>>> Umierać to sobie możesz na co chcesz. Przy Twoim podejściu powinnaś zrezygnować
>>> z ubezpieczenia zdrowotnego. Bo umieranie to jedno a wspólna kasa na tych co
>>> sobie szkodzą to drugie. Leczenie nowotworów finansowane jest ze wspólnej kasy.
>>> Teraz mocna w gębie jesteś. Jak będziesz miała pecha to zaczniesz skomleć o
>>> kolejny rok życia. To niby dlaczego mam płacić za to że masz kaprysy?
>>> Przedłużenie życia o rok choremu na nowotwór złośliwy kosztuje tyle ile nowy
>>> średniej klasy samochód. To wypadało by zadbać o to żeby podatnik nie musiał
>>> marnować pieniędzy na leczenie tych co nie przestrzegali zasad. Ja zrobiłem
>>> wszystko co moglem żeby moje wędzonki szkodziły jak najmniej. Jeśli ja zachoruję
>>> to mnie warto leczyć, chociażby dlatego że się starałem nie zachorować.
>>
>> A jak będziesz wyprzedzał na podwójnej ciągłej i inny samochód w Ciebie
>> trzaśnie, to pomimo Twoich intensywnych starań prozdrowotnych i
>> przestrzegania zasad dobrego wędzenia w celu przeżycia w zdrowiu aż do
>> smierci (he he he, dobre, nie?), z moich i mego MŚK pieniędzy wszystko
>> poleci na utrzymywanie Ciebie przy życiu oraz (daj Boże) leczenie osób
>> przez Ciebie poszkodowanych, bo Ci się akurat bardziej spieszyło niż
>> innym... zamiast na leczenie mojego raka. To wiesz co, idę MŚK powiedzieć,
>> że od dziś nie płacimy ubezpieczenia obowiązkowego w ZUS (tu gest
>> Kozakiewicza) :->
>>
>> PS. Aleś Ty walnięty, absurdalnie walnięty :-D
>> --
>>
>> Ikselka.
>>
> Ja walnięty? Czy to ja jadłem trujące od wędzenia ryby
Badałeś? Nie? No to ja Ci mówię, że nie były trujące :-)
> i popijałem wódką ze
> sklepu?
He he, a skąd mam ją wziąć? Fakt, MŚK planuje samodzielny wyrób, ale to
jeszcze nie teraz, musi skompletować aparaturę ;-PPP
> I niby dlaczego uważasz że ja wyprzedzam na podwójnej ciągłej. Chwaliłem
> się tym gdzieś?
To tylko przykład, domyslnie zastępujący inne popełniane przez ciebie
wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu włsnemu innych. Chcesz powiedzieć, ze
nie narażasz siebie ani innych wcale a wcale, nigdy a nigdy? No, toś bracie
powinien być w formalinie zanurzony i pokazywany - po śmierci.
> A tak przy okazji. Jak ktoś łamie przepisy ruchu drogowego, bo
> ma to w naturze. To płaci mandaty i wyższą składkę OC. Ofiary wypadków leczone
> są nie z kasy chorych a na koszt ubezpieczyciela.
A ubezpieczyciel to głupi? - ma prawników od tego, żeby się wymigać od
większych kwot.
> Nie udało Ci się. Widocznie
> benzen z wędzonek zatruwa Ci głowę i przestajesz myśleć logicznie.
Dobrze, dobrze, pa pa, jedz trawę i żyj sto latek, tylko pamiętaj, żebyś to
swoje ubezpieczenie płacił jak najdłużej i regularnie, bo może mi się
przydać :-)
Boszsz, co za upierrrrrrrrrrrrrrrrrdliwy egzemplarz :-)
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2009-12-06 22:28:42
Temat: Re: Wędzenie.> Dnia Sun, 06 Dec 2009 22:16:37 +0100, kogutek napisał(a):
>
> >> Dnia Sun, 06 Dec 2009 16:24:15 +0100, kogutek napisał(a):
> >>
> >>>> Dnia Sun, 06 Dec 2009 11:51:59 +0100, kogutek napisał(a):
> >>>>
> >>>>> Nie interesuje mnie to. Uważałem że
> >>>>> mam w zakresie obowiązków poinformowanie Ciebie i innych o zagrożeniach.
> > Jak by
> >>>>> spadały cegły z dachu i ja bym o tym wiedział to to bym starał się
> > poinformować
> >>>>> tych co by mięli tamtędy przechodzić. Dla mnie to normalne zachowanie.
> >>>>
> >>>> Dzięki za troskę, którą naprawdę doceniam (zapomniałam to napisac
> >>>> poprzednio), ale spróbuję wobec tego pobiec zygzakiem, slalomem między
> >>>> spadającymi cegłami - w filmach to nawet przed kulami się ludzie dają radę
> >>>> uchylić ;-PPP
> >>>> --
> >>>>
> >>>> Ikselka. //jak mnie która w głowę trzaśnie, to w końcu na coś trzeba
> >>>> umrzeć, nie? :-)
> >>>>
> >>> Umierać to sobie możesz na co chcesz. Przy Twoim podejściu powinnaś
zrezygnować
> >>> z ubezpieczenia zdrowotnego. Bo umieranie to jedno a wspólna kasa na tych co
> >>> sobie szkodzą to drugie. Leczenie nowotworów finansowane jest ze wspólnej
kasy.
> >>> Teraz mocna w gębie jesteś. Jak będziesz miała pecha to zaczniesz skomleć o
> >>> kolejny rok życia. To niby dlaczego mam płacić za to że masz kaprysy?
> >>> Przedłużenie życia o rok choremu na nowotwór złośliwy kosztuje tyle ile nowy
> >>> średniej klasy samochód. To wypadało by zadbać o to żeby podatnik nie musiał
> >>> marnować pieniędzy na leczenie tych co nie przestrzegali zasad. Ja zrobiłem
> >>> wszystko co moglem żeby moje wędzonki szkodziły jak najmniej. Jeśli ja
zachoruję
> >>> to mnie warto leczyć, chociażby dlatego że się starałem nie zachorować.
> >>
> >> A jak będziesz wyprzedzał na podwójnej ciągłej i inny samochód w Ciebie
> >> trzaśnie, to pomimo Twoich intensywnych starań prozdrowotnych i
> >> przestrzegania zasad dobrego wędzenia w celu przeżycia w zdrowiu aż do
> >> smierci (he he he, dobre, nie?), z moich i mego MŚK pieniędzy wszystko
> >> poleci na utrzymywanie Ciebie przy życiu oraz (daj Boże) leczenie osób
> >> przez Ciebie poszkodowanych, bo Ci się akurat bardziej spieszyło niż
> >> innym... zamiast na leczenie mojego raka. To wiesz co, idę MŚK powiedzieć,
> >> że od dziś nie płacimy ubezpieczenia obowiązkowego w ZUS (tu gest
> >> Kozakiewicza) :->
> >>
> >> PS. Aleś Ty walnięty, absurdalnie walnięty :-D
> >> --
> >>
> >> Ikselka.
> >>
> > Ja walnięty? Czy to ja jadłem trujące od wędzenia ryby
>
> Badałeś? Nie? No to ja Ci mówię, że nie były trujące :-)
>
> > i popijałem wódką ze
> > sklepu?
>
> He he, a skąd mam ją wziąć? Fakt, MŚK planuje samodzielny wyrób, ale to
> jeszcze nie teraz, musi skompletować aparaturę ;-PPP
>
> > I niby dlaczego uważasz że ja wyprzedzam na podwójnej ciągłej. Chwaliłem
> > się tym gdzieś?
>
> To tylko przykład, domyslnie zastępujący inne popełniane przez ciebie
> wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu włsnemu innych. Chcesz powiedzieć, ze
> nie narażasz siebie ani innych wcale a wcale, nigdy a nigdy? No, toś bracie
> powinien być w formalinie zanurzony i pokazywany - po śmierci.
>
> > A tak przy okazji. Jak ktoś łamie przepisy ruchu drogowego, bo
> > ma to w naturze. To płaci mandaty i wyższą składkę OC. Ofiary wypadków leczone
> > są nie z kasy chorych a na koszt ubezpieczyciela.
>
> A ubezpieczyciel to głupi? - ma prawników od tego, żeby się wymigać od
> większych kwot.
>
>
> > Nie udało Ci się. Widocznie
> > benzen z wędzonek zatruwa Ci głowę i przestajesz myśleć logicznie.
>
> Dobrze, dobrze, pa pa, jedz trawę i żyj sto latek, tylko pamiętaj, żebyś to
> swoje ubezpieczenie płacił jak najdłużej i regularnie, bo może mi się
> przydać :-)
>
> Boszsz, co za upierrrrrrrrrrrrrrrrrdliwy egzemplarz :-)
> --
>
> Ikselka.
>
Ja upierdliwy? Przekazałem Ci pewną informację. Ważną dla normalnych ludzi. A Ty
wiesz swoje lepiej. Jak jakaś jebnięta nauczycielka się zachowujesz. Twoje musi
być na wierzchu. A jedz sobie byle co. Nie moje małpy nie mój cyrk. I mnie to
nie obchodzi.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2009-12-06 22:41:14
Temat: Re: Wędzenie.Dnia Sun, 06 Dec 2009 23:28:42 +0100, kogutek napisał(a):
> Ja upierdliwy? Przekazałem Ci pewną informację. Ważną dla normalnych ludzi. A Ty
> wiesz swoje lepiej. Jak jakaś jebnięta nauczycielka się zachowujesz. Twoje musi
> być na wierzchu.
A ma być Twoje? Jasne.
Co wiesz w ogóle o warunkach, w jakich się odbywało wędzenie? Na jakiej
podstawie sądzisz, że Twoja informacja akurat w tym przypadku jest
potrzebna, że wnosi cokolwiek, że osoby wędzące są totalnymi głupkami i nie
przygotowują się do tego, co będa robić - zresztą nie pierwszy raz w życiu
swoim?
I zobacz, cały świat wędzi i się truje. Napisz im, co o nich sądzisz:
htto://www.wedlinydomowe.pl
To potencjalni nabywcy raka, tam wojuj nieproszony i namawiaj do rezygnacji
z ubezpieczenia - dostaniesz jedynie słuszną odpowiedź, niekoniecznie tak
uprzejmą, jak moja, zapewniam :-)
> A jedz sobie byle co. Nie moje małpy nie mój cyrk. I mnie to
> nie obchodzi.
I tak trzeba było od razu, przynajmniej Ty na pewno byłbyś zdrowszy, a tak
sgtraciłeś mnóstwo energii - żyłbyś ze dwa dni dłużej i oto w pierony
poszło Twoje staranie o przedłużenie sobie życia :-)
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2009-12-06 22:47:39
Temat: Re: Wędzenie.Dnia Sun, 6 Dec 2009 23:41:14 +0100, XL napisał(a):
> Dnia Sun, 06 Dec 2009 23:28:42 +0100, kogutek napisał(a):
>
>
>> Ja upierdliwy? Przekazałem Ci pewną informację. Ważną dla normalnych ludzi. A Ty
>> wiesz swoje lepiej. Jak jakaś jebnięta nauczycielka się zachowujesz. Twoje musi
>> być na wierzchu.
>
> A ma być Twoje? Jasne.
> Co wiesz w ogóle o warunkach, w jakich się odbywało wędzenie? Na jakiej
> podstawie sądzisz, że Twoja informacja akurat w tym przypadku jest
> potrzebna, że wnosi cokolwiek, że osoby wędzące są totalnymi głupkami i nie
> przygotowują się do tego, co będa robić - zresztą nie pierwszy raz w życiu
> swoim?
> I zobacz, cały świat wędzi i się truje. Napisz im, co o nich sądzisz:
> htto://www.wedlinydomowe.pl
http://www.wedlinydomowe.pl miało byc.
> To potencjalni nabywcy raka, tam wojuj nieproszony i namawiaj do rezygnacji
> z ubezpieczenia - dostaniesz jedynie słuszną odpowiedź, niekoniecznie tak
> uprzejmą, jak moja, zapewniam :-)
>
>
>
>> A jedz sobie byle co. Nie moje małpy nie mój cyrk. I mnie to
>> nie obchodzi.
>
> I tak trzeba było od razu, przynajmniej Ty na pewno byłbyś zdrowszy, a tak
> sgtraciłeś mnóstwo energii - żyłbyś ze dwa dni dłużej i oto w pierony
> poszło Twoje staranie o przedłużenie sobie życia :-)
j.w.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2009-12-07 11:31:07
Temat: Re: Wędzenie.> Dnia Sun, 06 Dec 2009 23:28:42 +0100, kogutek napisał(a):
>
>
> > Ja upierdliwy? Przekazałem Ci pewną informację. Ważną dla normalnych ludzi. A Ty
> > wiesz swoje lepiej. Jak jakaś jebnięta nauczycielka się zachowujesz. Twoje musi
> > być na wierzchu.
>
> A ma być Twoje? Jasne.
> Co wiesz w ogóle o warunkach, w jakich się odbywało wędzenie? Na jakiej
> podstawie sądzisz, że Twoja informacja akurat w tym przypadku jest
> potrzebna, że wnosi cokolwiek, że osoby wędzące są totalnymi głupkami i nie
> przygotowują się do tego, co będa robić - zresztą nie pierwszy raz w życiu
> swoim?
> I zobacz, cały świat wędzi i się truje. Napisz im, co o nich sądzisz:
> htto://www.wedlinydomowe.pl
> To potencjalni nabywcy raka, tam wojuj nieproszony i namawiaj do rezygnacji
> z ubezpieczenia - dostaniesz jedynie słuszną odpowiedź, niekoniecznie tak
> uprzejmą, jak moja, zapewniam :-)
>
>
>
> > A jedz sobie byle co. Nie moje małpy nie mój cyrk. I mnie to
> > nie obchodzi.
>
> I tak trzeba było od razu, przynajmniej Ty na pewno byłbyś zdrowszy, a tak
> sgtraciłeś mnóstwo energii - żyłbyś ze dwa dni dłużej i oto w pierony
> poszło Twoje staranie o przedłużenie sobie życia :-)
> --
>
> Ikselka.
>
Nie będę się kopał z koniem. Masz rację.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2009-12-07 13:18:50
Temat: Re: Wędzenie.XL pisze:
> Dnia Sat, 05 Dec 2009 23:00:07 +0100, Jadrys napisał(a):
>
>
>> Trochę krócej niż węgorze, ale to chyba nie w tym rzecz - po prostu czuć
>> ja było błotem.. Jeszcze żadna uwędzona przeze mnie ryba nie miała
>> takiego smaku.
>>
>
> Niektórzy moczą ryby przed wędzeniem w solance z mleka pół na pół z wodą
> lub takiej, gdzie jest więcej mleka, niż wody. To autentycznie pozbawia
> ryby posmaku błota - sprawdziłam na rybach do pieczenia, które moczę kilka
> godzin w samym mleku.
>
Gdy złowię następną tołpygę to wypróbuję tą Twoją metodę.
--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2009-12-07 13:19:48
Temat: Re: Wędzenie.Qrczak pisze:
> W Usenecie Jadrys <C...@y...com> tak oto plecie:
>>
>>>> Za to po raz pierwszy zaeksperymentowałem z uwędzeniem tołpygi..
>>>> Jednak eksperyment się nie powiódł, - ryba była bardzo niezjadła.
>>>
>>> W jakim sensie - smakowo, czy za sucha? Ile czasu trzymałeś w solance?
>>
>> Trochę krócej niż węgorze, ale to chyba nie w tym rzecz - po prostu
>> czuć ja było błotem.. Jeszcze żadna uwędzona przeze mnie ryba nie
>> miała takiego smaku.
>
> A karpie wędziłeś? Bo tołpyga to z karpiowatych i do karpia w smaku
> bardzo podobna.
>
> Qra
Tak, wędziłem już karpie. Jednak ich smak, bez żadnych szczególnych
zabiegów przy wędzeniu, był ok.
--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2009-12-07 13:22:07
Temat: Re: Wędzenie.XL pisze:
> Dnia Sat, 05 Dec 2009 23:01:21 +0100, Jadrys napisał(a):
>
>
>> XL pisze:
>>
>>> Dnia Fri, 4 Dec 2009 22:33:53 +0100, XL napisał(a):
>>>
>>>
>>>
>>>> Dnia Fri, 04 Dec 2009 18:41:41 +0100, Jadrys napisał(a):
>>>>
>>>>
>>>>
>>>>> XL pisze:
>>>>>
>>>>>
>>>>>> Właśnie w toku. Ryb zamrażanych po kolejnych wypadach rybnych MŚK z
>>>>>> kolegami :-)
>>>>>> Za 3 godzinki bedą gorące, pachnące, a spożywać je będziemy wszyscy całą
>>>>>> ferajną aż do oporu... z koniecznymi dodatkami płynnymi, dziś, nawet do
>>>>>> jutra raczej ;-PPP
>>>>>> W zw. z tym - do jutra :-)
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>
>>>>> Jakie ryby? Węgorze?
>>>>>
>>>>>
>>>> Pstrągi, płocie, liny, leszcze...
>>>> o boszsz... się przeżarłam chyba....
>>>> Zdjątka jutro... zamieszczę...
>>>>
>>>>
>>> Oto one:
>>> http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/938904cb4b723ee9
.html
>>> http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1e244c85a8f329ea
.html
>>>
>>> Było pysznie...
>>>
>>>
>>>
>> Wyglądają bardzo apetycznie, na i ten "Pan Tadeusz", pewnie dobrze
>> zmrożony...
>>
>
> Tu na zdjęciu już prawie wypity - wszak wędzenie TRWAŁO kilka godzin przed
> spożyciem ryb. Do ryb wyjęliśmy nowe butelki z zamrażarki ;-PPP
>
Nie ma jak to życie na wsi, i rybę można sobie uwędzić i wypić kielicha
na świeżym powietrzu..
--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2009-12-07 17:14:02
Temat: Re: Wędzenie.Dnia Mon, 07 Dec 2009 12:31:07 +0100, kogutek napisał(a):
>> Dnia Sun, 06 Dec 2009 23:28:42 +0100, kogutek napisał(a):
>>
>>
>>> Ja upierdliwy? Przekazałem Ci pewną informację. Ważną dla normalnych ludzi. A Ty
>>> wiesz swoje lepiej. Jak jakaś jebnięta nauczycielka się zachowujesz. Twoje musi
>>> być na wierzchu.
>>
>> A ma być Twoje? Jasne.
>> Co wiesz w ogóle o warunkach, w jakich się odbywało wędzenie? Na jakiej
>> podstawie sądzisz, że Twoja informacja akurat w tym przypadku jest
>> potrzebna, że wnosi cokolwiek, że osoby wędzące są totalnymi głupkami i nie
>> przygotowują się do tego, co będa robić - zresztą nie pierwszy raz w życiu
>> swoim?
>> I zobacz, cały świat wędzi i się truje. Napisz im, co o nich sądzisz:
>> htto://www.wedlinydomowe.pl
>> To potencjalni nabywcy raka, tam wojuj nieproszony i namawiaj do rezygnacji
>> z ubezpieczenia - dostaniesz jedynie słuszną odpowiedź, niekoniecznie tak
>> uprzejmą, jak moja, zapewniam :-)
>>
>>
>>
>>> A jedz sobie byle co. Nie moje małpy nie mój cyrk. I mnie to
>>> nie obchodzi.
>>
>> I tak trzeba było od razu, przynajmniej Ty na pewno byłbyś zdrowszy, a tak
>> sgtraciłeś mnóstwo energii - żyłbyś ze dwa dni dłużej i oto w pierony
>> poszło Twoje staranie o przedłużenie sobie życia :-)
>> --
>>
>> Ikselka.
>>
> Nie będę się kopał z koniem. Masz rację.
PLONK, koniku.
--
Ikselka. //przedświątecznie peklując mięso na następne wędzonki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |