Data: 2000-01-18 09:10:56
Temat: Re: Wegetarianski problem
Od: Ewa Pawelec <e...@g...uci.agh.edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Katarzyna Kulpa <k...@k...net> wrote:
> moze to wynik konserwatyzmu i nieprzyzwyczajenia? :)
AFAIK złych doświadczeń z rodzimymi pleśniowcami :))) No mówię, Zuza w
końcu spróbowała. Eloy zamamrotał "mógłbym, ale jak jest taki dobry
żółty...". sigh.
> mnostwo jest "smakow nabytych", np. piwo, wytrawne alkohole, oliwki... -
> wiekszosc ludzi od "pierwszego kopa" nie lubi. ale jesli maja wystarczajaca
> wole eksperymentowania, to sprobuja drugi raz, trzeci... tylko wole trzeba
> miec :) (= bardzo lubic jesc!)
Hm, zielone oliwki już jadam (niechętnie), czarnych nadal nie...
> : Wiesz, ja do dzisiaj z przerażenie wspominam moje watrloo, czyli banany z
> : cebulą i kiełbasą,
> ups
> to jest jadalne? ;)
Dla Anet i Anetków jak widać tak. Dla mnie - na proszaonej wizycie u
profesora nie można było obrazić pani profesorowej...
> : oraz sernik (słodki) z mocno solonego masła...
> to celowo, czy koniecznosc kryzysowa? :)
Anglosasi (Amerykanie dokładniej), urgh. Oni maja zwyczaj solenia
masła/używania solonego i nawet nie zauważają czegoś takiego. Mieliśmy tam
przekopane pod tym względem. Jedno masło dostępne w Gaithersburgu było
niesolone... A ten sernik zrobił ktoś z lokalnych, kto był jak widać
odporny na sól...
EwaP
--
Ewa Pawelec, Zakład Fizyki Plazmy UO
Power corrupts, but we all need electricity
|