Data: 2011-11-04 21:25:39
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 04 Nov 2011 22:02:04 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Fri, 04 Nov 2011 21:50:31 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Fri, 04 Nov 2011 21:26:10 +0100, medea napisał(a):
>>>>>
>>>>>> W dniu 2011-11-04 21:17, Ikselka pisze:
>>>>>>> Dnia Fri, 04 Nov 2011 21:14:11 +0100, medea napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> Podobnie jak to, że sugerujesz Nixe, że
>>>>>>>> miała aborcję.
>>>>>>> I jeszcze jedno: Ty zaś wiesz, że nie miała.
>>>>>>> :->
>>>>>> Nie. Ja się w ogóle nad tym nie zastanawiam, czy jakaś konkretna osoba
>>>>>> miała czy nie - to prywatna sprawa każdego.
>>>>> A ja się zastanawiam nad tym zawsze w przypadku,kiedy konkretna osoba jest
>>>>> ZA aborcją.
>>>>> Ponieważ mozliwe warianty sytuacji osób, ktorych MOŻE dotyczyć aborcja, są
>>>>> tylko takie:
>>>>> 1)nie miałam nigdy aborcji i nie dopuszczam jej u siebie
>>>>> 2)nie miałam aborcji, ale ją dopuszczam u siebie
>>>>> 3)miałam aborcję
>>>> Jest opcja nr 4
>>>> Nie miałam nigdy aborcji, nie dopuszczam jej u siebie, ale innym nie
>>>> zabraniam podejmować właśnie takiej decyzji.
>>> Nie zabraniać a być za to RÓŻNICA.
>> Jaka? Jeśli wolno spytać?
>
> Taka, jak nie zabraniać kraść a namawiać do kradzieży. na przykład.
Analogia jak od Warszawy do Moskwy. A sorry nie lubisz, jak od Warszawy
do Berlina. Kurna też nie bardzo jak stąd do Budapesztu.
--
Paulinka
|