Data: 2011-11-16 15:28:43
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: "kiwiko" <k...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1pw89kvb2u4ng.1a2gcscmx36s$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 13 Nov 2011 15:05:19 +0100, zażółcony napisał(a):
>
>> W dniu 2011-11-13 13:10, Ikselka pisze:
>>>>> Dlaczego strzelanie ma sugerować otrucie? - jakiś niekonsekwentny
>>>>> jesteś.
>>>>> Jak nie bedzie nic innego, to ja je zastrzelę i zjem. Po prostu.
>>>
>>>> Chwytasz się detali, żeby nie patrzeć na sedno.
>>>> Tak jakby trochę ... małostkowo (?) podchodzisz do dyskusji.
>>>
>>> Odpowiedziałam Ci bardzo konkretnie - w drugim zdaniu. małostkowy to Ty
>>> jesteś, czepiając się pierwszego.
>>
>> Ok, tego drugiego zdania nie zrozumiałem w pierwszej chwili,
>> więc masz rację.
>> Generalnie wniosek jest taki, że w sytuacji krytycznej jesteś
>> skłonna odłożyć emocje na bok, czy te z działać zdecydowanie
>> wbrew nim - i robić, to co trzeba.
>> Czy uważasz, że powyższe Twoje wyznanie w jakiś sposób obniża
>> wartość Twojej, hmmm .... 'miłości', czy też Twojej codziennej
>> troski o Twoje koty ? Chyba nie, co ?
>
> Miłość do zwierzęcia i miłość do człowieka to sprawy nieporównywalne.
> Człowiek ZAWSZE ma pierwszeństwo. W normalnej relacji.
> Kochając bezgranicznie człowieka relatywnie (czyli równolegle i
> proporcjonalnie) więcej kocha się zwierzęta.
> Oczywiście o ile nie ma się zachwianych proporcji - co obserwuję
> naprzeciwko mnie, u sąsiadki-psiary, dla której ludzie się absolutnie nie
> liczą, a tylko jej psy...
a może tak to wygląda tylko z Twojego okna?
kiwiko
|