Data: 2011-11-17 16:37:05
Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 16 Nov 2011 16:28:43 +0100, kiwiko napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1pw89kvb2u4ng.1a2gcscmx36s$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sun, 13 Nov 2011 15:05:19 +0100, zażółcony napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-11-13 13:10, Ikselka pisze:
>>>>>> Dlaczego strzelanie ma sugerować otrucie? - jakiś niekonsekwentny
>>>>>> jesteś.
>>>>>> Jak nie bedzie nic innego, to ja je zastrzelę i zjem. Po prostu.
>>>>
>>>>> Chwytasz się detali, żeby nie patrzeć na sedno.
>>>>> Tak jakby trochę ... małostkowo (?) podchodzisz do dyskusji.
>>>>
>>>> Odpowiedziałam Ci bardzo konkretnie - w drugim zdaniu. małostkowy to Ty
>>>> jesteś, czepiając się pierwszego.
>>>
>>> Ok, tego drugiego zdania nie zrozumiałem w pierwszej chwili,
>>> więc masz rację.
>>> Generalnie wniosek jest taki, że w sytuacji krytycznej jesteś
>>> skłonna odłożyć emocje na bok, czy te z działać zdecydowanie
>>> wbrew nim - i robić, to co trzeba.
>>> Czy uważasz, że powyższe Twoje wyznanie w jakiś sposób obniża
>>> wartość Twojej, hmmm .... 'miłości', czy też Twojej codziennej
>>> troski o Twoje koty ? Chyba nie, co ?
>>
>> Miłość do zwierzęcia i miłość do człowieka to sprawy nieporównywalne.
>> Człowiek ZAWSZE ma pierwszeństwo. W normalnej relacji.
>> Kochając bezgranicznie człowieka relatywnie (czyli równolegle i
>> proporcjonalnie) więcej kocha się zwierzęta.
>> Oczywiście o ile nie ma się zachwianych proporcji - co obserwuję
>> naprzeciwko mnie, u sąsiadki-psiary, dla której ludzie się absolutnie nie
>> liczą, a tylko jej psy...
>
> a może tak to wygląda tylko z Twojego okna?
>
Niestety nie tylko z mojego. Z okien innych ludzi też. I nie tylko z
naszych okien - także z sytuacji, w których ta kobieta odnosi się do tych
ludzi, w tym do mnie - PO tym, jak jej wielokrotnie bezinteresownie
pomogliśmy.
|