Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: Marek Bieniek <a...@s...re.invalid>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: Wkurzający lekarz
Date: Wed, 8 Oct 2003 12:17:51 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 45
Sender: m...@p...onet.pl@afazja.am.lodz.pl
Message-ID: <1q2apdv3jhedp$.dlg@always.coca.cola>
References: <blq6lr$l34$1@inews.gazeta.pl> <3...@n...onet.pl>
<blsasg$5h0$1@inews.gazeta.pl>
<u...@4...com> <blvdqm$5qm$1@news.onet.pl>
<bm0b9r$iaa$1@nemesis.news.tpi.pl> <bm0lhu$efc$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: afazja.am.lodz.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1065608080 21670 212.51.199.198 (8 Oct 2003 10:14:40 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 8 Oct 2003 10:14:40 GMT
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.5.1 Hamster/2.0.0.0
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:121635
Ukryj nagłówki
On Wed, 8 Oct 2003 11:30:45 +0200, andrzej głowacki wrote:
> Zgadza się, ale akurat ta sprawa nie jest takim tematem tabu, jak
> molestowanie w gabinetach lekarskich, choć jeszcze kilka lat temu była.
Dlatego ja na przykład na oddziale zawsze badam pacjentów na sali
chorych w obecności innych chorych (co gorsze - nie wiem, zwłaszcza
kiedy pytam o na przykład zaburzenia zwieraczy i inne takie rzeczy...),
a w izbie przyjęć staram się, żeby w trakcie badania była obecna w
boksie osoba trzecia - o ile jest to możliwe. Dochodzi do absurdalnych
sytuacji, typu takiej, kiedy kiedy badając dziewiętnastolatkę proszę do
boksu jej matkę na czas badania (matki z reguły oponują).
Lekarz zmuszony jest ingerować w intymne strefy pacjenta, żeby wykonywać
swoją pracę. Przy odrobinie złej woli i paranoi ze strony pacjenta KAŻDE
badanie lekarskie można by zawalifikować jako molestowanie seksualne
(psychiatryczne też, bo psychiatrzy zbierają wywiad również na
okolicznośc zaburzeń seksualnych).
W dawnych chinach istniały figurki z kości słoniowej, które badał
lekarz, a pacjentka mówiła co by czuła w takiej sytuacji. Podejrzewam,
że nawet takie rozwiązanie nie spowodowało by poprawy w zakresie
oskarzeń o molestowanie, bo nie o molestowanie tu chodzi, a o
deprecjonowanie lekarzy jako grupy zawowodej. I tyle.
Owszem, pewnie zdarzają się lekarze molestujący pacjentów. Tak jak i
księża molestujący ministrantów i szefowie chórów chłopiecych
molestujący chórzystów. No i co z tego wynika dla przeciętnego lekarza i
pacjenta?
Jeśli pójdziemy dalej taką drogą, to dojdziemy do sytuacji jak w
Stanach, gdzie obowiązuje polityczna poprawność i świr na punkcie
molestowania. Podobno w stanach już nie chodzi się oddać mocz, a chodzi
się do łazienki. Co owocuje sformułowaniami 'on poszedł do łazienki w
majtki' (za prhn). Zamiast wydawać pieniądze na leczenie chorych
będziemy je wydawać na instalacje monitorujące na okoliczność
molestowania albo tworzyć etaty przyzwoitek.
Najlepszego, proszę państwa.
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na onet pl)
Umieranie człowieka jest większym problemem dla osób pozostających
przy życiu, niż dla niego samego. /Tomasz Mann/
|