Data: 2002-12-05 10:08:50
Temat: Re: Woda po parowkach
Od: "I.P." <i...@g...de>
Pokaż wszystkie nagłówki
">
>
> >1. Irkowi ta woda ze sloika smakuje
>
> no bo, wiesz, to Irek...... (zza Slupa)
acha!
> >2. mysle,ze ta woda w sloiku to nic innego tylko po ugotowaniu tych
parowek,
> >czyli droga dedukcji, jakbys te szynke ugotowala i w tym rosole do sloika
> >zawekowala,?
>
> alez straszny pomysl, hehehehe - ja osobiscie mroze w roznych
> naczyniach - a la kostki lodu (do sosu serowego jak znalazl, w
> pojemnikach po nieduzych lodach, w woreczkach nawet)
pomysly to ja mam niestety rozniaste, ale na szczescie tylko w teorii, ale
chetnie skorzystam z Twojego "wynalazku" a la kostki lodu .
> tak z zasady czy z wegetarianizmu? ja nie spijam, ale uzywam do
> doznych barszczy, kartoflanek etc...gdybym szynki nie gotowala
> najpierw to potem jest TAKA slona, z enikt nie chce jesc!!
> moczenie przez noc nie daje zbyt duzo
>
> Trys
> K.T. - starannie opakowana
oj nie! jestem miesozerna a nawet prawie wszystkozerna :-)
tez gotowalam szynke(na swieta) i mialam jeszcze tyle "jedzonka", ze nie
wykorzystalam tego rosolu , a po kilku dniach nie chcialam struc rodzinki i
o zgrozo wylalam(teraz bede wiedziala co zrobic)i dlatego (a moze z
lenistwa) kupuje u polskiego rzeznika juz ugotowana, pycha!
Ilona
|