Data: 2006-09-26 11:58:22
Temat: Re: Wolnoć tomku w swoim domku ?
Od: "Bluzgacz" <b...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"filozoficznie_rzecz_biorac" <m...@w...pl> wrote in message
news:1159268219.503402.179440@i3g2000cwc.googlegroup
s.com...
>Ja rozumiem, ze czlowiek od czasu do czasu chce sie wyluzowac, jednak
>co z odpowiedzialnoscia? Oboje pijani a kto w tym czasie zajmowal sie
>dzieckiem?
A co to znaczy zajmowac sie dzieckiem?
Stac nad nim i patrzec mu na rece, czy moze byc w domu i ruszac nozdrzami w
celu wykrycia w powietrzu zapachu dymu powstalego przez jego zabawe
zapalkami? Moze jeszcze pomoc w robieniu lekcji?
No i do ktorego roku zycia powinno sie zajmowac bachorem i poswiecac mu
czas? Co z rozwijaniem u niego samodzielnosci?
Dla mnie to porazka, jezeli rodzice zajmuja sie dzieckiem powyzej 10 roku
zycia tak jak 3-4 letnim.
6 letni dzieciak jest moim zdaniem juz na tyle rozwiniety ze sam sobie moze
zrobic posilek (no oczywiscie nie 2daniowy obiad) - pamietam ze w wieku 5-6
lat sam potrafilem usmazyc jajecznice, rodzice mogli spokojnie isc do pracy
zostawiac mnie samego w domu, zawsze umialem sie odnalezc w takiej sytuacji,
bo od samego poczatku mialem mowione co jest dobre, co zle itp - im
wczesniej tym lepiej.
W patologiach niestety samodzielnosc tez istnieje u dzieci, ale tam od
samego poczatku sa one zaniedbywane i czesto ucza sie czegos w przykry dla
nich sposob, czyli metoda prob i bledow co konczyc sie moze tragicznie.
--
Bluzgacz
GG:5015
pierdolic sygnature
|