To Ty wystrugałeś sobie nieistniejącą lewicę: służby specjalne i aparat
państwowy oddający 'za darmo' władzę, lewicę, która jeszcze jeszcze 20 lat temu
najlepsze hulała w totalitaryzmach i zamordyzamach (a tu i ówdze wciąż jeszcze
jej niedobitki się tym parają i jakoś lewica się od owych niedobitów nie
odcina, tylko wynajduje wszelkie możliwe usprawiedliwienia dla ideologicznych
krewniaków), a teraz nagle chce wolności i tolerancji...
Wyznajesz teoretyczną lewicę nieistniejącą, która ma tyle wspólnego z lewicą
rzeczywistą, jak krzesło z krzesłem elektrycznym. Wierzysz w twór, który sam
stworzyłeś i który nie istnieje w realu. Tak - w słóweczkach i deklaracyjkach
to do lewactwa sam miód płynie, tylko też środki do których sięga jakoś tak
doprowadzają do ziszczania się zupełnie innych wizji: pod hasłami tolerancji
uprawia się propagandę jedynie słusznej ideologii, pod hasłami bezstronności
uprawia się rugowanie wszelkich odmiennych opcji, pod hasłami szcześcia
powszechnego zaprowadza się powszechne zniewolenie i największe hekatomby w
dziejach świata.
Skoro lewica chce tego wszystkiego 'dobrego', to dlaczego odbiera ludziom
środki do realizacji owych celów - pieniądze?
Typowy pożyteczny idiota z Ciebie ... i nie jest to bynajmniej termin ukuty
przez prawicę bynajmniej, tylko przez samą lewicę.
Komuniści też nie deklarowali, że chcą wymordować 100 milionów ludzi, ba - oni
pewnie i szczerze tego nie chcieli. Ale było to oczywista konsekwencja
maszynerii, którą puścili w ruch. Ja szczerze wierzę, że sporo z nich 'nie
chciała' takich efektów - problem w tym, że byli za głupi, aby zrozumieć
obiektywne konsekwencje zastosowanych środków, przyjętych celów i
zaakceptowanych metod do ich zdobycia. Lewicowe lekarstwo okazało się gorsze od
choroby, którą rzekomo miało leczyć. Zacznij myśleć i zaglądać w czyny i
efekty, a nie ślepo słuchać hasełek. Tego wszystkiego, o czym mówisz, to chce
prawica liberalna, a najlepszym dowodem na to, iż rzeczywiście tego chce jest,
iż chce pozostawić ludziom w ich własnych rękach środki do realizacji owych
celów. Lewactwo zaś chce tymi środkami dyrygować wedle własnego uznania, tak
samo, jak i lewica pobożna, czyli prawica narodowo-kościelna.
Jak chcesz zrobić ludziom dobrze, to się od nich odwal, a nie staraj się ich
uszczęśliwiać. Nikt tak dobrze nie zatroszczy się o ich własne szczęście, jak
oni sami. Biurokracja jest tu tylko w najlepszym przypadku niepotrzebnym
ciężarem, a w najgorszym niebezpieczną koncentracją władzy, po którą zawsze
znajdą się gotowi sięgnąć i wykorzystać dla swojej własnej korzyści. Tyran
próbujący zawładnąć państwem minimum miałby 2 przeszkody - konieczność
zbudowania aparaty i zmuszenie go do służenia mu. W przypadku odpowiednio
rozbudowanego aparatu biurokracji, czyli tego, co ma miejsce w demokracji-
biurokratycznej, aparat ma podany na tacy, potrzebuje tylko podporządkować go
sobie, a więc ma o jedną przeszkodę mniej.


Pozdrawiam
EG

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl