1)Jak dla mnie zasłonięcie 'gołej baby' nie jest ingerencją w treść przekazu, a
tylko w sposób jego dystrybucji.
Czy powietrze po nadmuchaniu go do balonu przestaje być powietrzem? Staje się
jakimś balono-powietrzem, czy co?
Czy mleko po przelaniu z kartonu do szklanki przestaje być mlekiem? W kartonie
jest kartono-mlekiem, a w szklance szklanko-mlekiem?

2) Ponieważ to grupa psychologiczna, więc nie od rzeczy będzie sięgnięcie do
psychologii.
Sądzę, że nie tylko nie będziesz oponował przeciwko istnieniu poniżej opisanych
zjawisk, ale pewnie nawet dostarczysz odpowiednich izmów do ich nazwania?
Poczucie, iż jakaś grupa jest uprzywilejowana skutkuje wzrostem niechęci
pozostałej cześci populacji do owej grupy. Ma miejsce także zjawisko lustrzane -
poczucie, iż jakaś grupa jest dyskryminowana skutkuje wzrostem sympatii do
owej grupy.

Mniejszości dla własnego dobrze pojętego interesu powinny dążyć do praktycznej
realizacji rozwiązania zaproponowanego przeze mnie, czyli łagodnej, a nie
ostrej propagandy własnego interesu, ponieważ w przeciwnym przypadku spotkają
się tylko i wyłącznie ze wzrostem nastrojów niechętnych im. Nachalna propaganda
ultrafilohomoseksualna skutkować będzie tylko i wyłącznie wzrostem nastrojów
antyhomoseksualnych w społeczeństwie. Z uwagi na rzeczywistą siłę lobby
homoseksualnego owa niechęć może oczywiście być starannie skrywana, ale
narastać będzie.
Zanim więc zachłyśniesz się peanami o wolności wypowiedzi - o tym, jak to ma
ona chronić mniejszości, zastanów się jakie mogą być rzeczywiste rezultaty jej
stosowania (i komu może zależeć na zaognieniu tych nastrojów, a także w jakim
celu, ale o to Ciebie nie podejrzewam, bo spodziewam sie, że wedle Ciebie to
już jest praktykowaniem S(piskowej) T(eorii) D(ziejów), choć byle detektyw
zaczyna śledztwo od ustalenia beneficjentów zbrodni i oni są w pierwszym
rzędzie podejrzanymi o bycie zbrodni inspirowanie).
Ta niewygodna praktyka ułomnej ludzkiej psyche...

Pozdrawiam.
EG


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl