Data: 2002-02-18 17:20:43
Temat: Re: Wspólne rozliczanie podatków
Od: "ania" <p...@f...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marynatka napisał(a) w wiadomości: ...
>Dnia Mon, 18 Feb 2002 14:55:23 +0100, podpisując się jako "ania"
><p...@f...onet.pl>, napisałeś (aś) :
>
>>Mojego kolegę rzuciła żona. Zabrała wszystkie pieniądze i dziecko i
>>wystąpiła o rozwód. >"...bo to zła kobbieta była..."
>
Masz rację, ale tu nie chodzi o to, jaka ona była, tylko, że on wywalczył w
sądzie prawo do kontaktow z dzieckiem, a i tak nie mogł ich wyegzekwować w
żaden sposób.
A w konkubinacie, jeżeli konkubent chce odejść, ale na kontaktach z dziećmi
mimo wszystko mu zależy, bo rozstaje się z ich matką, a nie z nimi, to też
będzie się często musiał procesować. A jeżeli tych dzieci nie uznał
formalnie, bo wcześniej razem z konkubiną uważali, że nie trzeba, tak, jak
nie trzeba brać ślubu, to ani ona nie dostanie alimentów, ani on nie będzie
miał żadnego prawa do dzieci. Czyli bez ciągania się po sądach się nie
obejdzie. A jak uzna je w USC, to i tak mogą się ciągać po sądach, z tych
samych powodow, choćby po to, żeby ustalić wysokość tych alimentw, bo z
reguły matka dzieci żąda jak najwięcej, a ojciec kombinuje, jak tu ujawnić
tylko gołą pensję, żeby płacić jak najmniej.
Ania
Ania
|