Data: 2015-02-20 21:36:08
Temat: Re: Wybory pod kontrolą obywatelską!
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"XL" <i...@g...pl> wrote in message
news:1tz855zwtx13v.v5jqo8bcloij.dlg@40tude.net...
>>>>>>> Dodaj sobie jeszcze tych, co Galę (czy inną Panią Domu) w ubiegłym
>>>>>>> roku
>>>>>>> sobie kupili za jedyne 9,99, bo dvd dodali. O ile kupili nie
>>>>>>> dlatego,
>>>>>>> by
>>>>>>> mieć świecący "wafel" pod piwny kufel.
>>>>>>
>>>>>> Nie wiedziałem o takich dystrybucjach.
>>>>>> Widać liczba widzów jest dużo, dużo większa.
>>>>>
>>>>> "Gala" i "Pani domu"? - to ci publika,
>>>>> nie ma się co dziwić opiniom o "wspaniałości" tego filmu 33333-|
>>>>
>>>> Czy zechciałabyś przybliżyć grupie swoją opinię na temat czytelnika
>>>> "Gala"
>>>> czy "Pani Domu"?
>>>>
>>>> Czy sama miałaś z tymi publikacjami bezpośredni kontakt?
>>>
>>> Z CZYTELNICZKAMI 3-]]]
>>
>> Odpowiesz na pytania?
>
> Odpowiedziałam jednym słowem na oba razem.
Chyba pisząc użyłaś niewidzialnego atramentu... bo nigdzie powyżej
nie widziałem odpowiedzi ani na pierwsze ani na drugie pytanie...
Dopiero teraz nam obszernie o sobie napisałaś:
> Tu uszczegółowię: czytelnik "Gali" oraz "Pani Domu" to niewykształcony
> (ani
> humanistycznie, ani ogólnie) Polak, kulturalnie nieobyty (nie czytający
> literatury, nie znający nawet lektur szkolnych), niezorientowany w
> sytuacji
> politycznej ani w żadnym innym aspekcie nie interesujący się własnym
> krajem
> (w tym jego kulturą) - dlatego pozbawiony punktów odniesienia do oceny
> faktycznych wartości filmu "Ida".
Ilu takich czytelniczek miałaś okazję poznać osobiście że zdołałaś sobie
wyrobić na podstawie tej próbki tak doskonale szczegółową opinie na
temat grupy kilkuset tysięcy ludzi?
> "Gala" i "Pani Domu" to czasopisma (a nie publikacje)
A to ciekawe. Czym się Twoim zdaniem od publikacji różnią? :-)
Bo dla mnie "czasopismo" to szczególny rodzaj ogólniejszego
pojęcia "publikacja". Coś tak jak jabłko to szczególny rodzaj owoca.
> Tak, miewam styczność z tymi czasopismami raz na miesiąc. Ciągle leżą u
> fryzjera. Zażywam tej "kultury", kiedy dwie godziny muszę tam wysiedzieć
> :->
Zastanawiam się teraz dlaczego sama będąc takim "niewykształconym,
kulturalnie nieobytym, niezorientowanym w sytuacji politycznej ani
w żadnym innym aspekcie nie interesującym się własnym krajem,
pozbawiony punktów odniesienia do oceny faktycznych wartości filmu
"Ida" czytelnikiem brukowców podpisałaś petycję na temat tego filmu...
Dziwna to, zaprawdę, niekonsekwencja.
|