Data: 2015-06-06 14:57:31
Temat: Re: Wygląd a wgląd - Do Iksi i Chirona
Od: Qrczak <q...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2015-06-06 14:37, obywatel Chiron uprzejmie donosi:
> Użytkownik "Qrczak" <q...@q...pl> napisał w wiadomości
> news:5572cf1b$0$27524$65785112@news.neostrada.pl...
>> Dnia 2015-06-05 20:52, obywatel Chiron uprzejmie donosi:
>>> Użytkownik "Qrczak" <q...@q...pl> napisał w wiadomości
>>> news:5571eb0c$0$2191$65785112@news.neostrada.pl...
>>>> Dnia 2015-06-05 19:35, obywatel Chiron uprzejmie donosi:
>>>>> Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com>
>>>>> napisał w
>>>>> wiadomości news:mksg3t$hjt$3@node1.news.atman.pl...
>>>>>>
>>>>>> Jadam mięso, ponieważ nie żyję w rodzinie wegetariańskiej,
>>>>> Nie jadam mięsa od 30 lat- i przez cały ten czas żyję w rodzinie
>>>>> mięsożernej. Rok byłem weganinem- ale przez ten cały czas moja rodzina
>>>>> opychała się flajszem. Ba! Starszy zaczął się wdrażać w dietę
>>>>> wegetariańską- ale widząc, że mu to nie służy- poprosiłęm, żeby
>>>>> zaprzestał.
>>>>
>>>> Możesz rozwinąć? Co mu nie służyło?
>>> Jak przestałem jeść mięso- to mnie prawie wcale nie ciągnęło. Ot,
>>> czasami, ale szybko mi zaczęło śmierdzieć. Syna korciło ciągle- wręcz
>>> cierpiał. No ale skoro ciało woła (szczególnie młodego człowieka)- to
>>> przecież z jakiegoś powodu. Ponieważ sam "przejechałem" się na źle
>>> prowadzonej diecie wegańskiej- miałem problemy- poprosiłem, zeby
>>> zaprzestał takiego traktowania siebie. Nie każdy musi być wege:-).
>>
>> Po pierwsze trochę mnie dziwi, że sam mając już jakąś żywieniową
>> świadomość, nie pomogłeś synowi, a wręcz przeciwnie, samemu doceniając
>> zalety tej diety, od niej go odwiodłeś.
>>
>>> Wiesz- zabierając z diety pewne produkty- zwierzęce- jeśli ktoś ma
>>> jeszcze niezakończony proces kostnienia (tak się to chyba nazywa
>>> fachowo)- może zrobić sobie kuku. U chłopców- to gdzieś między 22 a 24
>>> lata. No ale nawet wtedy, jak odstawia mięso- to powinien pomysleć o
>>> zmianie diety. Ile jadł białka w postaci mięsa? Trzeba kombinować, jak
>>> to teraz zastąpić i czym zastapić.
>>
>> Zaraz tam kombinować... wystarczy zapamiętać te kilka podstawowych
>> zasad. No i suplementować to, czego organizmowi brakuje.
>>
>>> Poza tym mięso to także wiele innych
>>> składników. Jeśli będzie o tym pamiętać- i ma skończone te lata:-) - nie
>>> myślę, żeby miało się coś dziać. Gorzej- jak przechodzi na dietę
>>> wegańską. Wtedy naprawdę musi bardzo uważać. Można bardzo wyziębić
>>> organizm.
>>
>> Nie zauważyłam, aby moje miały co wyziębione.
>> A ja, choć jem wszystko (jak mawiają moje: "nawet kozę z dzwonkiem
>> zeżre"), jestem zmarzlak wielki. No ale u mnie to akurat kwestia
>> układu krwionośnego, nie żarcia.
>>
>> > Najlepiej, żeby pił duzo oleju lnianego (ale wyłacznie
>>> zimnotłoczony, krótkotrwały- no i bardzo drogi), często spożywał
>>> wysokogatunkowe kakao (najbardziej gorzka czekolada albo tłuczone
>>> ziarna- bez cukru). Do tego białko w postaci soi, grochu, fasolki. Ze
>>> słodyczy- miód (wiem, odzwierzęcy- ale raczej trudny do zastąpienia).
>>
>> A do czego Ci ten miód - może od tego by zacząć trzeba...
>>
>>> I- obserwować organizm. Przez rok na nic nie chorowałem- nawet grypki-
>>> jednodniówki w sezonie grypowym. Tylko podkreślam- to nie jest dieta dla
>>> każdego. Poza tym- jak nie będzie się uważało (albo drogie składniki
>>> będzie się zastępować tanimi)- organizm się zbuntuje. Nigdy w życiu nie
>>> marzłem. Po tej diecie- przez kilka lat było mi niemal wciąż zimno. I
>>> zaczęło nagle brakować energii- takiej zwykłej energii życiowej. Doszło
>>> parę innych dolegliwości- ale to moze nie od tego? Sam nie wiem.
>>
>> Nie jestem wyznawcą legendy o "drogości" diety wege. Umiejętne zakupy,
>> bazowanie przede wszystkim na produktach lokalnych oraz rezygnacja z
>> gotowców raczej pomniejszają wydatki żywnościowe (tak przynajmniej
>> jest u mnie).
>> A co do braku energii - dużo wtedy jadłeś węglowodanów, zwłaszcza
>> prostych?
>
> Zanim Ci odpowiem- rozwiej moje wątpliwości: rozróżniasz dietę
> wegetariańską od wegańskiej? Bo ja pisałem o szkodliwości na mój
> organizm diety w e g a ń s k i e j - nieumiejętnie stosowanej. Twoje
> dzieci (dziecko) są weganami czy wegetarianami?
Zanim mi odpowiesz, rozwieję tę Twą wątpliwość: dzieci są obecnie weganami.
Przy okazji mam pewną sugestię: pościągaj filtry.
Q
--
Ja tam nie jestem socjopatą. Umiem doskonale udawać, że lubię ludzi.
|