Data: 2008-02-05 08:51:04
Temat: Re: Wyjscie z/bez meza [cd]
Od: "Jagna W." <w...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Lolalny Lemur" <shure1@nospam_o2.pl> napisał w wiadomości
news:fo980o$h0r$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Jagna W. pisze:
>
>>> Wymiar zupełnie inny. Mąż się nie ślini, nie sika po kątach i nie gubi
>>> siersci. Do tego nie szczeka.
>>
>> Ale może przeszkadzać czy krępować w zupełnie inny sposób, w zależności
>> od sytuacji.
>> Nie mów, że nie rozumiesz, o co mi chodzi.
>
> Na prawdę nie rozumiem.
No to nic już na to nie poradzę.
Bardzo krótko i treściwie - uważam, że zabieranie kogoś/czegoś, kto/co może
sprawiać jakiś problem*, bez uprzedzenia zapraszających lub ich wyraźnego
zaznaczenia, że jest to dozwolone czy mile widziane, jest po prostu
nietaktem i tyle.
* problemem bywa nie tylko sierść i brudne łapy, ale sama obecność nieznanej
i nieoczekiwanej (a może nawet nielubianej?) osoby, czego przykłady były w
tym wątku podawane niejednokrotnie
JW
|