Data: 2002-12-17 23:25:37
Temat: Re: Wymyslony przyjaciel
Od: Marek Kruzel <h...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Tue, 17 Dec 2002 23:07:44 +0100, enni napisaB(a):
>>Pozwolisz, ze poproszę o przykład.:) I dowód empiryczny.:)
>>
>> Pozdrawiam
>> Marek
>>
>>
> No to wpadłam :-)
> Ale dodam przekornie, jeżeli wszystko jest dozwolone ( zakładam, że
> Boga nie ma), to tu zaczyna się nihilizm, ale niekoniecznie :-)
Dlaczego od razu nihilizm?
> To człowiek ma realizować pewną ludzką naturę, dokonując wyborów.
Realizuje, chce, czy nie chce, a jego natura ewoluuje.:)
> Tylko że tu potrzeba dużej mądrości, ponieważ jest to rónoznaczne
> z nadawaniem wartości.
Się powtórzę. Człowiek nie tworzy wartości, one wynikają z jego natury,
on je odkrywa. Czasem tworzy potrzeby i wmawia je innym.
> Dobre jest to, co On uważa za dobre i co ...krzywdzi, narusza
> cudzy teren, kocha i jaki jest ten świat nie-boski, jeżeli do pobudki
> moralnej dodaje niemoralną. Hm, każde zagadnienie ma swoje wypustki ;-)
Jeśli dla niego niedobre, to dlaczego dobre? Wystarczy aproksymować
i wychodzi wojna, autodestrukcja. Mimo wszystko zwycięża rozsądek
- dziecię praktyki - on podpowiada co dobre. Więc to jest tylko taka
wewnętrzna konieczność - zmutowany instynkt satysfakcji, a nie
żaden wyznacznik dobra.
Pozdrawiam
Marek
--
Nie oszukujmy się. Wszyscy jesteśmy jak dzieci.:)
|