Data: 2002-06-18 20:18:43
Temat: Re: Wyprawa na MARSA - aspekt psychologiczny
Od: "Neko" <n...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Stanislaw Sidor" <s...@u...eu.org> napisał
> A moralne jest to, ze ktos kupuje swemu dziecku nowe ksiazki i posyla do
> najlpeszych szkol, gdy tymczasem dzieci sasiada ucza sie w panstwowych
> szkolach i dziedziczac od innych ksiazki ?
Ja wiem, ze taki jest swiat. Wiem... tak to juz jest skonstruowane.
Mozna sie z tym zgadzac, albo nie - tym niemniej nie ma sie wielkiego
wplywu.
Ja wiem... jedna rownosc to taka ze wszyscy pojdziemy do piachu i robaki
beda nas wsuwac :) Tylko w tym jednym aspekcie swiat jest sprawiedliwy.
> To taki sam problem. Czyzby powinni miec wszyscy po rowno ?
> Zdefinjuj ta moralnosc !
> Na przyklad "moralny" chrzescijanin to nie to samo co "moralny" muzulmanin
> czy
> hinduista.
Dlaczego ? Jaka jest roznica pomiedzy moralnym chrzescijanem a moralnym
muzulmaninem ? Prawdziwy muzulmanin i chrzescijanim kocha ludzi i powinien
czynic dobro.
Wszak sa to _wspaniale_ religie milujace pokoj.
> Na przykladzie niedawnego trzesienia ziemi w Indiach mozna wnioskowac, ze
> lekarze hinduscy sa niemoralni, bo nie ratowali ciezko rannych starych
> ludzi z
> nizszych kast, ale w ich aspekcie religijnym i moralnym nie bylo w tym nic
> zlego, choc Europejczyka klulo w oczy.
> Moralnosc to pojecie rozmyte.
Moze morlalnosc nie jest pojeciem rozmytym. Mozna byc moralnym albo nie byc.
Przeciez nie mozna byc troche niemoralnym, prawda? To tak jakby byc
czesciowo w ciazy. Jest sie albo sie nie jest. Inna sprawa zewnetrzne
uwarunkowania no ale to chyba na inna grupe.
Neko
|