Data: 2010-03-08 20:14:38
Temat: Re: Wyrok.
Od: Ender <e...@n...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
XL pisze:
> Dnia Mon, 08 Mar 2010 20:29:18 +0100, Ender napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Mon, 08 Mar 2010 20:18:06 +0100, Ender napisał(a):
>>>
>>>> Np. lekarz? Jak potrafi.
>>>> Inaczej w jakim cel miałby straszyć przyszłą matkę takimi informacjami?
>>> Dlaczego lekarz jest tu uważany za nieomylnego na tyle, aby decydować o
>>> życiu i śmierci dziecka w łonie matki, a kwestionuje się nieomylność
>>> papieży np?
>> Bo za to bierze kasę i odpowiedzialność? ;-)
>> ENder
>
> Najczęściej tylko kasę.
Tu w przypadku A. Tysiąc masz prawdopodobnie rację.
Ale co do zasady to spróbuj się postawić w roli faceta.
Ma on kobietę, którą zna, kocha i prawdopodobnie świata poza nią nie widzi.
Ona zachodzi w ciążę.
Potem lekarz mówi, że prawdopodobnie jeśli urodzi dziecko, którego ona
nawet nie zna, na oczy nie widział i nawet pewnie sobie nie wyobraził,
to istnieje ryzyko, że jego kobieta - jego cały świat może utracić
zdrowie, wzrok lub jakąś jego część.
I gdyby to od niej zależało, czy urodzi być może płacąc zdrowiem
(przynajmniej w opinii lekarzy) lub nie, to na co byś ją namawiała.
Na co byś namówiła swojego TŻ, gdyby to o jego oczy chodziło?
ENder
|