Data: 2013-05-26 16:30:39
Temat: Re: Wzory do naśladowania
Od: "Stokrotka" <o...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Temat ascezy powraca jak bumerang zawsze gdy jest kryzys.
Lata 80, czyli lata głębokiego kryzysu zmuszały miliony licealistuw do
pisania wypracowań o ascezie. Ja też takie wypracowania pisałam, były
obowiązkowe, nie było tematu do wyboru, a oczywistym wnioskiem z
wypracowania miało być stwierdzenie, że asceza jest czymś dobrym.
Były to lata kartek, lata prawie bez słodyczy, lata niedożywienia, i
niedomycia (mydło też było na kartki).
Dodatkowo lata inflacji co utrudniało poprawę sytuacji mieszkaniowej, a więc
i zamieszkanie pszybliżało do acsetycznej jaskini.
Mając kilkanaście lat nie rozumiałam związku pomiędzy tematem a sytuacją
społeczno polityczną, a więc dałam się manipulować. Podpowiedzi rodziny o
tym, że jesteśmy ascetami z pszymusu traktowałam jako żarty.
Myślałam prosto i zdrowo: asceza to sytuacja dużo gorsza niż moja, ponieważ
rysowany w podręczniku asceza żywił się kożonkami i mieszkał w pustelni. Ja
zaś jadłam ziemniaki i marhew i mieszkałam w pokoju 2x3m. Było więc dla mnie
oczywiste, że to nie o mnie.
Dodatkowo wydawało mi się, że podstawową rużnicą pomiędzy mną i ascetą jest
dobrowolność: asceta był pustelnikiem z wyboru, mnie obowiązywały kartki z
pszymusu.
Teraz wiem: nie ma ascety z wyboru. Asceta kiedyś doszedł do wniosku, że
będzie ascetą. Coś go do tego wniosku doprowadziło. To coś niewiele rużni
się od kartek.
Może być pszymus ascezy kartkowy, może być psyhologiczny.
Asceta to człowiek skszywdzony, a kszywda doprowadziła go do takiego
wniosku.
Społeczeństwo zdając sobie sprawę z wyżądzonej ascecie kszywdy,
pragnie wynagrodzić mu kszywdę i gloryfikuje ascetę ogłaszając go świętym
lub błogosławionym.
Ascecie trudno inaczej pomagać , ponieważ ma zmienioną psyhikę i nie umie
brać.
Jego zahowanie odbiega od normy, ale nie oznacza to że jest nienormalny.
Być może jego reakcji "niebrania" jest w pełni uzasadniona wcześniejszymi
pszeżyciami.
--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. http://ortografia.3-2-1.pl/
|